 P.Iza nie da rady zanieść kota, zresztą on się denerwuje i miauczy całą drogę. Ja go będę niosła, będę szła bardzo szybko, a p.Iza powoli dołączy do nas. Szkoda mi Tino, to taki dobry, spokojny kot. Wetka mówiła, że to jest bardzo bolesne
 P.Iza nie da rady zanieść kota, zresztą on się denerwuje i miauczy całą drogę. Ja go będę niosła, będę szła bardzo szybko, a p.Iza powoli dołączy do nas. Szkoda mi Tino, to taki dobry, spokojny kot. Wetka mówiła, że to jest bardzo bolesne   
  Wituś oczywiście szaleje, jest szczęśliwy i to widać. Nic, trzeba ogarnąć mieszkanie i szykować się do lecznicy. Proszę o kciuki za Tino.
 Wituś oczywiście szaleje, jest szczęśliwy i to widać. Nic, trzeba ogarnąć mieszkanie i szykować się do lecznicy. Proszę o kciuki za Tino. 
   
   
  
 
   
   
  
 ) i stan zapalny stawu skroniowo-żuchwowego. Nic dziwnego, że nie mógł nic jeść. Dostał zastrzyki, antybiotyk od piątku i za tydzień kontrola. Akurat mam odrobaczyć Witusia, to będzie za jednym zamachem.
 ) i stan zapalny stawu skroniowo-żuchwowego. Nic dziwnego, że nie mógł nic jeść. Dostał zastrzyki, antybiotyk od piątku i za tydzień kontrola. Akurat mam odrobaczyć Witusia, to będzie za jednym zamachem. Bardzo cierpi.
 Bardzo cierpi. Ale dzisiaj nic z tego! Musze się trochę powpatrywać w ekran, a w krzakach tego robić nie chcę
 Ale dzisiaj nic z tego! Musze się trochę powpatrywać w ekran, a w krzakach tego robić nie chcę 
ewar pisze:Tak jak przypuszczałam, Tino ma stan zapalny dziąseł ( wyglądają okropnie) i stan zapalny stawu skroniowo-żuchwowego. Nic dziwnego, że nie mógł nic jeść. Dostał zastrzyki, antybiotyk od piątku i za tydzień kontrola. Akurat mam odrobaczyć Witusia, to będzie za jednym zamachem.


 Leki może zaczynają działać. Trzeba też będzie pomyśleć o pronefrze dla niego.
 Leki może zaczynają działać. Trzeba też będzie pomyśleć o pronefrze dla niego. Mielonego nie zjedzą, a zresztą niech pogryzą sobie, to dobre na ząbki, tak myślę. Wituś dostał też żółtko jaja, nie zjadł całego, Nadia dokończyła, właściwie to wylizała miseczkę. Oboje z Witusiem lubią nabiał, ale nie chcę z tym przesadzić. Wituś skończył dwa miesiące, powoli musi się przyzwyczajać, że mama pójdzie na sterylkę i koniec ssania.
 Mielonego nie zjedzą, a zresztą niech pogryzą sobie, to dobre na ząbki, tak myślę. Wituś dostał też żółtko jaja, nie zjadł całego, Nadia dokończyła, właściwie to wylizała miseczkę. Oboje z Witusiem lubią nabiał, ale nie chcę z tym przesadzić. Wituś skończył dwa miesiące, powoli musi się przyzwyczajać, że mama pójdzie na sterylkę i koniec ssania. 
 url=https://upload.miau.pl/show.php?u=5/5efcc7553cb]
url=https://upload.miau.pl/show.php?u=5/5efcc7553cb] [/url]
[/url]
 Ona lubi wygrzewać się w słońcu, zadowolona jest wtedy bardzo. Dzisiaj wylegiwanie się na balkonie odpada. Ciemno, mokro, burzowo
 Ona lubi wygrzewać się w słońcu, zadowolona jest wtedy bardzo. Dzisiaj wylegiwanie się na balkonie odpada. Ciemno, mokro, burzowo   Nie pojadę do bezdomniaków, jeśli taka pogoda się utrzyma. Koty śpią, bo co innego mogą robić? Noc była ciepła, spokojna, większość z kotów spała na balkonie. Tylko Wituś w moim łóżku. Nos mam dokładnie przez niego umyty
 Nie pojadę do bezdomniaków, jeśli taka pogoda się utrzyma. Koty śpią, bo co innego mogą robić? Noc była ciepła, spokojna, większość z kotów spała na balkonie. Tylko Wituś w moim łóżku. Nos mam dokładnie przez niego umyty   Nieprawdopodobnie proludzki kociak z niego. Nadia też, ale ona się nie narzuca, jest szczęśliwa, kiedy ją głaszczę, pięknie przy tym mruczy. To bardzo spokojna kotka, o ile kocury trzymają dystans.
 Nieprawdopodobnie proludzki kociak z niego. Nadia też, ale ona się nie narzuca, jest szczęśliwa, kiedy ją głaszczę, pięknie przy tym mruczy. To bardzo spokojna kotka, o ile kocury trzymają dystans.
Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, ewar i 32 gości