Dyzia z rozszczepioną wargą, też ma domek :)))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto cze 21, 2005 18:32

Podjęłam już decyzję.

Żałuję, ale zdecydowałam, że będę szukała dla Dyzi innego domu :(

Długo rozważałam wszystkie wiadomości, by podjąć właściwą decyzję. Od pewnych osób dostałam określone informacje, które przeważyły na nie. Chociaż chyba i bez tych informacji, jednak bym się nie zdecydowała.
Nie wierzę bowiem, że jeden kot byłby w domu wychodzący, a drugi, który tez by chciał wychodzić,jakimś cudem zostawałby w domu. Poza tym w domu Narni jest drugi kot, niewykastrowany. Dyzia ma mieć swoją operację około 3-4 miesiąca. Możliwe, ze nie będzie jej można od razu wysterylizować, bo to druga operacja pod narkozą. Najpewniej więc będzie miała rujkę i kot Narni, by ja pokrył. Poza tym ja zawsze wychwytuje sposób w jaki ludzie mówia o swoich zwierzetach i nie dostrzeglam ani odrobiny czulosci w opowiadaniach Narni o jej kocie.
Po prostu czuje,ze to nie to. Przykro mi. Wierze, Narniu, ze dasz domek jakiejs kociej bidzie ratujac jej w ten sposob zycie. I trzymam za to mocno kciuki.

Adopcja Dyzi jest wiec wciaz sprawa otwarta. :(


Przepraszam, za koncowke mojego posta, ale wysiadly mi polskie litery :roll: [/list][/list]
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 21, 2005 18:46

:(
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 21, 2005 19:05

Saskia.. zaufaj czasem ludziom.. mimo wszystko mam nadzieje ze podejmujesz słuszna decyzje..
zielony gosc
 

Post » Wto cze 21, 2005 19:53

saskia pisze:Podjęłam już decyzję.

Żałuję, ale zdecydowałam, że będę szukała dla Dyzi innego domu :(

Długo rozważałam wszystkie wiadomości, by podjąć właściwą decyzję. Od pewnych osób dostałam określone informacje, które przeważyły na nie. Chociaż chyba i bez tych informacji, jednak bym się nie zdecydowała.
Nie wierzę bowiem, że jeden kot byłby w domu wychodzący, a drugi, który tez by chciał wychodzić,jakimś cudem zostawałby w domu. Poza tym w domu Narni jest drugi kot, niewykastrowany. Dyzia ma mieć swoją operację około 3-4 miesiąca. Możliwe, ze nie będzie jej można od razu wysterylizować, bo to druga operacja pod narkozą. Najpewniej więc będzie miała rujkę i kot Narni, by ja pokrył. Poza tym ja zawsze wychwytuje sposób w jaki ludzie mówia o swoich zwierzetach i nie dostrzeglam ani odrobiny czulosci w opowiadaniach Narni o jej kocie.
Po prostu czuje,ze to nie to. Przykro mi. Wierze, Narniu, ze dasz domek jakiejs kociej bidzie ratujac jej w ten sposob zycie. I trzymam za to mocno kciuki.

Adopcja Dyzi jest wiec wciaz sprawa otwarta. :(


Przepraszam, za koncowke mojego posta, ale wysiadly mi polskie litery :roll: [/list][/list]


Bardzo szanuję Twoją decyzje i wierzę że Dyzia znajdzie odpowiedni domek. :roll:
Na swoje jednak usprawiedliwienie zapewniam Cie ze jest możliwe mieć jednego kota wychodzącego a drugiego jednak nie , bo taka jest struktura mojego domu , ja mieszkam na górze i mam zupełnie inne wejscie z klatka , a starzy na dole.
Pozatym fakt nie wypowiadam sie o moim "białym" kocie czule bo całe dnie go nie ma zalednie z 15 min dziennie(na jedzeniu 8) ), a ja własnie chcialam mieć "swojego" kotka , pozatym włączyłam system obronny -tzn tata nie chce go wykastrować a ja sie boję ze kiedys nie wróci do domu i nie chce potem mocno tego przeżywać. :? bo tak naprawde to kot mojego taty , a nie Narni (czyli mój) :roll:

ale jednak możesz mi jeszcze napisać ile jest z głównego dworca z Łodzi Kaliskiej do ASP , chodzi mi czy daleko i czy ten dworzec jest w centrum miasta :roll:

Narnia

 
Posty: 2095
Od: Wto cze 14, 2005 11:36
Lokalizacja: Września

Post » Wto cze 21, 2005 22:50

Przykro mi, ale nie wiem, gdzie jest ASP :(

Dworzec Łódź-Kaliska nie jest niestety w centrum. Po wyjściu z niego skręć w prawo i idź aż do skrzyżowania, tam wsiądź w tramwaj jadący w prawą stronę- 9 lub 13. Te tramwaje dowiozą Cię do centrum.
Życzę powodzenia :)
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 22, 2005 0:49

Dyziu poproś mamusię o fotki dobrze? :D

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 22, 2005 21:56

Narnia pisze:
saskia pisze: ile jest z głównego dworca z Łodzi Kaliskiej do ASP , chodzi mi czy daleko i czy ten dworzec jest w centrum miasta :roll:

Z dworca Łódź Fabryczna miałabyś bliżej autobus 57 prościutko do ASP
Z Kaliskiej nie znam bezpośredniego dojazdu kom. miejską ( jestem zmotoryzowana i pamietam tramwaje a czasu studiów) . moge sprawdzić i napisać Ci jutro.
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 22, 2005 22:40

O-l-g-a pisze:
Narnia pisze:
saskia pisze: ile jest z głównego dworca z Łodzi Kaliskiej do ASP , chodzi mi czy daleko i czy ten dworzec jest w centrum miasta :roll:

Z dworca Łódź Fabryczna miałabyś bliżej autobus 57 prościutko do ASP
Z Kaliskiej nie znam bezpośredniego dojazdu kom. miejską ( jestem zmotoryzowana i pamietam tramwaje a czasu studiów) . moge sprawdzić i napisać Ci jutro.

dzięki byłambym wdzieczna :wink:
denerwuje sie troche jezeli chodzi o ten wyjazd , bo to w koncu miasto w ktorym nigdy nie byłam :(

Narnia

 
Posty: 2095
Od: Wto cze 14, 2005 11:36
Lokalizacja: Września

Post » Czw cze 23, 2005 8:57

Dyzia będzie miała sesję fotograficzną jutro, bo jak zwykle padły baterie w aparacie :roll:

Muszę zrobić wszystko, żeby znaleźć jej domek do 6 lipca, bo wtedy wyjeżdżam.

Dyzia strasznie rozrabia :twisted: Biega po całym mieszkaniu
głośno tupiąc 8O Właściwie nie widać, ze coś z nią nie tak. Myślę, że jej rana w niczym jej nie przeszkadza, ale i tak pewnie trzeba będzie zrobić jej operację. Za to uwielbia psy, praktycznie cały czas atakuje ich ogony i łapy. Zasypia najchętniej na kolanach, głośno przy tym mrucząc. Cudna jest nieziemsko :1luvu:

Jutro zdjecia :)
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 23, 2005 9:59

saskia pisze:Dyzia będzie miała sesję fotograficzną jutro, bo jak zwykle padły baterie w aparacie :roll:

Muszę zrobić wszystko, żeby znaleźć jej domek do 6 lipca, bo wtedy wyjeżdżam.

Dyzia strasznie rozrabia :twisted: Biega po całym mieszkaniu
głośno tupiąc 8O Właściwie nie widać, ze coś z nią nie tak. Myślę, że jej rana w niczym jej nie przeszkadza, ale i tak pewnie trzeba będzie zrobić jej operację. Za to uwielbia psy, praktycznie cały czas atakuje ich ogony i łapy. Zasypia najchętniej na kolanach, głośno przy tym mrucząc. Cudna jest nieziemsko :1luvu:

Jutro zdjecia :)



Nie chce tu nikogo bronić... ale ja mam dwa koty niewychodzące i jednego wychodzącego i nie sądzę, zeby to miało być coś złego, koty nie narzekają ;)

Kciuki za domek!
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 23, 2005 10:34

Saskia.....niestety nie rozumiem Twojej decyzji.
Moze jednak Narnia i Dyzia zasługuja na siebie? Piszesz, ze musisz kotke wyadoptowac do 6 lipca, to juz za chwilke :roll: .
Uważam, że kot wychodzacy i niewychodzacy moga mieszkac w jednym domu, nawet takim bez rozwiazan technicznych, o których pisze Narnia. Jest kilku forumowiczów, którzy maja w domu koty wychodzace i niewychodzace i sobie radzą.
Nie odbieraj kotce szansy na dom-z tego co ja wywnioskowałam - dobry dom.

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Czw cze 23, 2005 10:49

Dziewczyny, niestety bardzo dużo informacji było pisanych poza tym wątkiem. Dlatego moja decyzja wydawać się może niezrozumiała. Niestety mam informacje od osób, którym całkowicie ufam, tu z forum, które przeważyły. To nie chodzi tylko o to, że jeden kot jest wychodzący, a drugi nie. Przykro mi, ale nie mogę opisać tu tego, o czym pisano mi na pw, bo poproszona mnie o to, bym te wiadomości zachowała tylko dla siebie. Być może osoby, które do mnie pisały prywatnie zdecydują się napisać coś również tu, na forum, ale jeśli nie, to musimy to uszanować.

To nie była dla mnie łatwa decyzja. Także dlatego, że muszę jej szybko znaleźć dom. Niestety, w moim odczuciu, była jedyną słuszną i dlatego ją podjęłam
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 23, 2005 13:27

saskia pisze:Dziewczyny, niestety bardzo dużo informacji było pisanych poza tym wątkiem. Dlatego moja decyzja wydawać się może niezrozumiała. Niestety mam informacje od osób, którym całkowicie ufam, tu z forum, które przeważyły. To nie chodzi tylko o to, że jeden kot jest wychodzący, a drugi nie. Przykro mi, ale nie mogę opisać tu tego, o czym pisano mi na pw, bo poproszona mnie o to, bym te wiadomości zachowała tylko dla siebie. Być może osoby, które do mnie pisały prywatnie zdecydują się napisać coś również tu, na forum, ale jeśli nie, to musimy to uszanować.

To nie była dla mnie łatwa decyzja. Także dlatego, że muszę jej szybko znaleźć dom. Niestety, w moim odczuciu, była jedyną słuszną i dlatego ją podjęłam

Rozumiem , ze tu na forum nie możesz o tym pisać ale na priva mogłabyś mi napisać o co chodzi , i z kim rozmawiałaś na mój temat,
z jedyną osobą z jaką miałam kontakt z tego forum to Ania Z z pozka, gdzie sama podalam Ci jej nika żebyś z nią porozmawiała , jezeli mialabym coś do ukrycia to nie zrobiłabym tego , uważam że podeszłam do sprawy uczciwie , wyłożyłam wszystkie swoje karty , nie po to by wyjśc na jakiegoś potwora ktory zjada koty na śniadanie . :roll:
Napisz mi o tym na prva z reszta możesz też na forum , ustosunkuje sie do tego co ktoś mowił na moj temat (skoro w ogole nikogo nie znam z tego forum a już zupełnie osobiście). :?

Narnia

 
Posty: 2095
Od: Wto cze 14, 2005 11:36
Lokalizacja: Września

Post » Czw cze 23, 2005 13:34

saskia pisze:Dziewczyny, niestety bardzo dużo informacji było pisanych poza tym wątkiem. Niestety mam informacje od osób, którym całkowicie ufam, tu z forum, które przeważyły. . Przykro mi, ale nie mogę opisać tu tego, o czym pisano mi na pw, bo poproszona mnie o to, bym te wiadomości zachowała tylko dla siebie. Być może osoby, które do mnie pisały prywatnie zdecydują się napisać coś również tu, na forum, ale jeśli nie, to musimy to uszanować.



Aha i niech te osoby ktore pisały do Ciebie niech wykażą sie cywilną odwaga i niech napisza do mnie co maja mi do zarzucenia , niby że nie nadaje sie na opiekuna kotów - fakt nie mam dużego doswiadczenia ale od czegoś trzeba zacząć. :?

Narnia

 
Posty: 2095
Od: Wto cze 14, 2005 11:36
Lokalizacja: Września

Post » Czw cze 23, 2005 13:52

Szkoda, że tak się porobiło... ale rzeczywiście chyba powinno być wszystko wyjaśnione chociaż na prv.
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości