Dziwne strzasanie lapkami Bidulki. Co to jest? Str 12.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 21, 2005 9:43

Dzisiaj robie ostateczne ,totalne poszukiwania Bidulki. Zobacze wszystkie 3 korytarze piwnic i piekarnie cala. Jest to juz ostatnia chwila zeby ja znalezc i uratowac.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto cze 21, 2005 20:35

Uwolnilem Bidulke. Napisze pozniej jak. Teraz poluje zeby znow wyszla z piwnciy zeby dac jej jesc bo jest slaba i byc moze chora a wystraszyla sie dzieciarow i uciekla.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto cze 21, 2005 20:40

Urodziła?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Wto cze 21, 2005 20:51

Za Bidulke trzymam!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88355
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto cze 21, 2005 22:29

Urodzila ale podejrzewam ze ma podobne problemy jak przy poprzedniej ciazy w tamtym roku bo jakby sie zachwiala i 7 dni bez jedzenia tez robi swoje a co malymi to nie wiadomo. Najgorsze ze ona do tej pory ponownie nie wyjrzala na podworko a ja juz czekam na nia z jedzeniem i lekami.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto cze 21, 2005 23:12

Z jakimi lekami?
Cos jej dolega? Bo zrozumilam ze byla jedynie zaglodzona...
Wez pod uwage ze ona moze karmic mlode - z wszelkimi lekami trzeba bardzo ostroznie...

Blue

 
Posty: 23942
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto cze 21, 2005 23:27

Blue z tego co widzialem a widzialem ja przez kilka sekund na podworku to jakby sie chwiala i juz to miala przy poprzednim porodzie. Mam na mysli wapno. Moze byc tak ze ona nie bedzie chciala jesc. Tak bylo poprzednio. Co do malych to nie wiadomo czy zyja . Ostatnio je zostawila ale wtedy ja myslalem ze ona nie zyje bo w tym samym czasie ktos otrul jej dwie siostry. Bardzo sie ciesze ze zyje i ze ja uwolnilem bo smierc glodowa byla blisko. na razie nie chce wyjsc na podworko. Ja bedac w tym korytarzu zostawilem troche jedzenia i jezeli chce jesc to mogla to zjesc. Ja musze szybko podejmowac decyzje bo to nie jest tak ze ja sobie moge wejsc do tej piwnicy. Bidulka musiala tam wejsc doslownie przez kilka muinut jak to bylo otwarte a ostatnio tam bylo otwierane pol roku temu. Poszedlem tam sprawdzic zeby miec czyste sumienie bo nie przypuszczalem ze tam moze byc. Musze konczyc bo jeszcze ide zaniesc wode i jedzenie na podworko bo moze w nocy wyjdzie.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto cze 21, 2005 23:34

Trzymaj się...

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Śro cze 22, 2005 9:27

Pedro, jestes wielki :aniolek: Trzymam kciuki za Ciebie i Bidulke!
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro cze 22, 2005 9:32

Pedro :king: :king: :king:

Hania

 
Posty: 451
Od: Śro gru 01, 2004 13:57
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro cze 22, 2005 12:21

Bylem o 0 30 na podworku i zanioslem wode i duzo jedzenia z puszki tak zeby starczylo dla niej gdyby Czarnula cos zjadla i jakies inne wedrujace kocury. Jak wrocilem do okna w mieszkaniu to Czarnula nawet nie sprobowala jakby byla najedzona. Nie mam pojecia kto to zjadl bo z rana o 7 30 juz nic nie bylo. Moze nawet jakis pies mogl to zjesc ale moze i Bidulka. O 8 zdazylem zobaczyc Bidulke jak szykowalem mocz Kici do badania i tyle ja tylko widzialem co wskakujaca do piwnicy. Nie wiem czy cos jadla i gdzie. Trudno mi powiedziec w jakim jest stanie bo za malo ja widze. Pocieszajace jest to ze wraca do tej piwnicy gdzie rodzila i skad ja uwalnialem a to znaczy ze malymi sie interesuje. Ja zostawilem jej wyjscie z tej piwnicy taka szpare zeby przeszla a zeby za bardzo ludziom sie nie rzucalo w oczy.
Teraz opowiem jak to bylo wczoraj z uwalnainiem Bidulki. Najpierw poszedlem na drugie podworko ale oczywiscie jej tam nie bylo , potem jeszcze raz obszedlem korytarz swojej piwnicy i doszedlem do wniosku ze szczury zjadly to co zostawilem bo nawet zniknelo w piwnicach zamknietych. Widocznie najpierw szczury wyslaly zwiadowce i zjadl troszke a ze przezyl to reszte zjadly. Potem poszedlem do piwnic na przeciwko. Pozyczylem klucz od jednego lokatora i sprawdzilem ale tam wejscie na korytarz koty maja dostepne bo moga wejsc przez okienko piwniczne a dalej nie ma ta piwnica drzwi i sa juz na calym korytarzu i dlatego nie przypuszczalem ze tam moze byc ale zeby miec czyste sumienie sprawdzilem to. Jedna piwnica byla mi podejrzana bo wydawalo mi sie ze ktos do niej wchodzil ale okienko bylo zabite od pol roku i nikt tam nie wchodzil przez ten czas a drzwi byly zabite roznym rzeczami ale na gorze byla wyrwa i teoretycznie bardzo sprawny i zdrowy kot moze by tam wskoczyl. Na dole byo za malo odchylone zeby tam Bidulka weszla tym bardziej gruba. Wlasnie okolo tygodnia temu wydawalo mi sie ze ktos te okienko otwieral ale wtedy mi sie tylko wydawalo. Musiala ona wlasnie przez ten moment wejsc tam. Odchylilem bardziej na dole zeby mogla wyjsc i wrzucilem z gory troche jedzenia zeby sparwdzic na drugi dzien czy zniknelo. Nie minelo wiecej jak pol godziny a wczoraj patrze przez okno a Bidulka byla na podworku. Wniosek jest jasny musi byc w tej piwnicy.
jezeli chodzi o to co podejrzewam to moga byc powiklania poporodowe jakie miala ostatnio a nazywa sie to tężyczka poporodowa. Na razie musze zobaczyc dokladnie jak sie czuje ale jest nadzieja ze moze to tylko wyglodzenie , chociaz uwalnialem kotke ( Babcia ) co siedziala 5 dni bez jedzenia i sladu nie bylo widac ze cos nie tak z nia jest , poprostu jak ja uwolnilem to wyszla i sie duzo najadla ale z Bidulka to inna historia bo przeciez ona jeszcze karmi wiec jest calkowicie wycienczona i glodowka trwala 7 dni.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 22, 2005 12:27

Wlasnie w tej chwili wyjrzalem przez okno i Bidulka stala przed piwnica. Mialem juz przygotowane jedzenie i otworzylem okno i co jest bardzo pocieszajace Bidulka niesmialo ale przybiegla pod moje okno i rzucilem jej na folii jedzenie. Zjadla moze 1/3 co nie jest zbyt wiele ale jednak zjadla. Z wygladu z 2 pietra widac ze normalnie sie poruszala i normalnie wyglada jak to po porodzie. Martwi mnie ze nie je normalnie ale jednak mniej a powina duzo bo przeciez potrzebuje karmic male. Bardzo sei boje zeby nie przestala jesc bo wtedy bedzie wielki problem. Dalem jej w jedzeniu troszke wapna. mam nadzieje ze nie ma jakiegos zakazenia.Po skonczeniu jedzenia chwile posiedziala i lukiem pobiegla do piwnicy bo akurat jakas dziewczynka byla niedaleko i sie jej bala.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 22, 2005 15:33

Wlasnie Bidulka zjadla pokazna porcje jedzenia. Jest coraz lepiej. :D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 22, 2005 16:17

:ok: mocno za Bidulkę

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Śro cze 22, 2005 19:40

Moge powiedziec ze Bidulka normalnie je. Zrobila sobie wycieczke na drugie podworko.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 82 gości