Mi się już prawie urlop śni po nocach I nie wiem kiedy go wezmę. Może druga połowa czerwca?
Ewciu, myślałam dzisiaj o tobie, byłam w Stokrotce, trochę nieplanowanie bo w zasadzie poszłam do innego sklepu, ale że skończyło mi się pieczywo to wpadłam i do Stokroty, było po drodze.
Witajcie! Jakoś pomalutku żyjemy. Kilka dni temu Zuzia znów miała atak. Zaczęło ją trząść na najwyższej platformie drapaka. Chciała zejść ale spadła na parapet na szczęście na parapetnik z gąbki i misia więc nic sobie nie zrobiła. Przytrzymałam ją do puki trwał atak po którym wydała z wewnątrz siebie ryk. Po tym ataku zachowywała się jakby nie wiedziała gdzie jest. Była zdezorientowana i chwilę jej zajęło zanim wróciła do siebie. Bardzo mnie wystraszyła. Od tego czasu nic się nie wydarzyło. Zachowuje się normalnie - je, śpi, robi ładne kupy , zaczepia łapką , żeby ją po miziać i po przytulać. Dobrze , że chociaż Pola nie przysparza kłopotów. Nadal woli suche od mokrego ale za to pije normalnie więc nie ma powodu do niepokoju. Ja za to odliczam dni do urlopu. Bardzo potrzebuję odpoczynku . Boli mnie noga bo znów zrobiły mi się ranki zasklepione strupkami jednak od czasu do czasu wypływa z pod nich kleista ropna wydzielina. Wciąż jest tam jakiś stan zapalny i dlatego noga boli. Druga za to strasznie nocami rwie na zmianę pogody. Poza tym trzymamy się jakoś. Pozdrawiamy wszystkich.
A czy nie można by było podawać leków na padaczkę?
Ewuniu, a nie myślałaś, żeby pójść znów z nogami do lekarza ? Niefajnie jeśli tak bolą i podcieka ropa z ranek. Tak czy siak super Cię tu zobaczyć a nie tylko w Perls Peril