Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
tabo10 pisze:Poczytałam o Florku i ....wg mnie to nie był dobry DS dla niego.
I tyle.
Pani szybko się pociesza wyborem innego kota,jak piszesz...Trudno,ale i dobrze.
Czasem tak jest,że TEORETYCZNIE dom wydaje się ok,wizyta ok,ale jednak coś nie zagra. I tu nie zagrało. To się zdarza.Nie wszystkich prześwietlisz rentgenem w sekundę.
Nie znaczy jednak,że Florek już NIGDY w ŻADNYM domu ,prócz Waszego się nie odnajdzie! Zbyt mało czasu był "w adopcji", zbyt wiele Wy macie emocji z nim związanych i wszystko na raz wzięte stało się za trudne do przejścia! DS może zbyt mało pracował. Mimo wszystko(mimo cateringu kilkudaniowego,wizyt na kroplówce u weta i rozmów tel.) zbyt mało dla tego kota.
U mnie koty też potrafią nie jeść po odłowieniu, karmię na siłę. Przecież nie wypuszczę. Ty to też wiesz. I też tak działasz.
Czasem emocje są silniejsze od nas. Są takie koty,które oddaje się bardzo,bardzo ciężko.Psychicznie. Z fizycznym bóle wręcz.Ja oddaję je wspomagając się lekami uspokającymi,bo inaczej bym tego nie dała rady zrobić!(ostatnio MM).
Myślę,że kiedyś Florek znajdzie ten właściwy dom. Wg mnie,w takiej sytuacji,najgorzej jest radzić ,by "teraz to już został u Was na stałe".To krótka droga do zakocenia po uszy,a przecież Twój dom ma już kilku rezydentów i dalej pomagacie bezdomnym kotom. Więc na Florku się nie skończy,choćbyśmy wszyscy nie wiem jak tego chcieli.
Odpocznijcie i sprobujcie znów. Gdzieś czeka na niego kochający dom. Tylko na wszystko trzeba czasu ,na zakochanie się w kocie i nawzajem też. Na przełamanie się kota.
I na Wasze odkochanie również.
Wspołczuję Wam nerwów ostatniego czasu,ale jeszcze będzie dobrze
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 23 gości