OTW21- czas Sorrunia :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt cze 05, 2020 6:14 Re: OTW21- mamy oczko ;)... jeszcze trwamy !

Odpoczywajcie, jedzcie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt cze 05, 2020 7:55 Re: OTW21- mamy oczko ;)... jeszcze trwamy !

Poczytałam o Florku i ....wg mnie to nie był dobry DS dla niego.
I tyle.
Pani szybko się pociesza wyborem innego kota,jak piszesz...Trudno,ale i dobrze.
Czasem tak jest,że TEORETYCZNIE dom wydaje się ok,wizyta ok,ale jednak coś nie zagra. I tu nie zagrało. To się zdarza.Nie wszystkich prześwietlisz rentgenem w sekundę.
Nie znaczy jednak,że Florek już NIGDY w ŻADNYM domu ,prócz Waszego się nie odnajdzie! Zbyt mało czasu był "w adopcji", zbyt wiele Wy macie emocji z nim związanych i wszystko na raz wzięte stało się za trudne do przejścia! DS może zbyt mało pracował. Mimo wszystko(mimo cateringu kilkudaniowego,wizyt na kroplówce u weta i rozmów tel.) zbyt mało dla tego kota.
U mnie koty też potrafią nie jeść po odłowieniu, karmię na siłę. Przecież nie wypuszczę. Ty to też wiesz. I też tak działasz.
Czasem emocje są silniejsze od nas. Są takie koty,które oddaje się bardzo,bardzo ciężko.Psychicznie. Z fizycznym bóle wręcz.Ja oddaję je wspomagając się lekami uspokającymi,bo inaczej bym tego nie dała rady zrobić!(ostatnio MM).
Myślę,że kiedyś Florek znajdzie ten właściwy dom. Wg mnie,w takiej sytuacji,najgorzej jest radzić ,by "teraz to już został u Was na stałe".To krótka droga do zakocenia po uszy,a przecież Twój dom ma już kilku rezydentów i dalej pomagacie bezdomnym kotom. Więc na Florku się nie skończy,choćbyśmy wszyscy nie wiem jak tego chcieli.
Odpocznijcie i sprobujcie znów. Gdzieś czeka na niego kochający dom. Tylko na wszystko trzeba czasu ,na zakochanie się w kocie i nawzajem też. Na przełamanie się kota.
I na Wasze odkochanie również.
Wspołczuję Wam nerwów ostatniego czasu,ale jeszcze będzie dobrze :ok:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Sob cze 06, 2020 6:53 Re: OTW21- mamy oczko ;)... jeszcze trwamy !

Odpoczywaj, Asiu, tabo10 ma rację.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob cze 06, 2020 17:44 Re: OTW21- mamy oczko ;)... jeszcze trwamy !

tabo10 pisze:Poczytałam o Florku i ....wg mnie to nie był dobry DS dla niego.
I tyle.
Pani szybko się pociesza wyborem innego kota,jak piszesz...Trudno,ale i dobrze.
Czasem tak jest,że TEORETYCZNIE dom wydaje się ok,wizyta ok,ale jednak coś nie zagra. I tu nie zagrało. To się zdarza.Nie wszystkich prześwietlisz rentgenem w sekundę.
Nie znaczy jednak,że Florek już NIGDY w ŻADNYM domu ,prócz Waszego się nie odnajdzie! Zbyt mało czasu był "w adopcji", zbyt wiele Wy macie emocji z nim związanych i wszystko na raz wzięte stało się za trudne do przejścia! DS może zbyt mało pracował. Mimo wszystko(mimo cateringu kilkudaniowego,wizyt na kroplówce u weta i rozmów tel.) zbyt mało dla tego kota.
U mnie koty też potrafią nie jeść po odłowieniu, karmię na siłę. Przecież nie wypuszczę. Ty to też wiesz. I też tak działasz.
Czasem emocje są silniejsze od nas. Są takie koty,które oddaje się bardzo,bardzo ciężko.Psychicznie. Z fizycznym bóle wręcz.Ja oddaję je wspomagając się lekami uspokającymi,bo inaczej bym tego nie dała rady zrobić!(ostatnio MM).
Myślę,że kiedyś Florek znajdzie ten właściwy dom. Wg mnie,w takiej sytuacji,najgorzej jest radzić ,by "teraz to już został u Was na stałe".To krótka droga do zakocenia po uszy,a przecież Twój dom ma już kilku rezydentów i dalej pomagacie bezdomnym kotom. Więc na Florku się nie skończy,choćbyśmy wszyscy nie wiem jak tego chcieli.
Odpocznijcie i sprobujcie znów. Gdzieś czeka na niego kochający dom. Tylko na wszystko trzeba czasu ,na zakochanie się w kocie i nawzajem też. Na przełamanie się kota.
I na Wasze odkochanie również.
Wspołczuję Wam nerwów ostatniego czasu,ale jeszcze będzie dobrze :ok:


Tabo10 ja to wszystko wiem. Mam podobne odczucia. Nie zagrało. Dom nie zawalczył. Dziwić się i nie dziwić. Z mojego punktu widzenia walczę o każdego kota nawet wbrew niemu. Gdy trafi do mnie to nie ma przeproś. Ale nie każdy ma chęć i zaparcie. Choć biorąc kota jest rzetelnie informowany o wszystkim. Jednak podświadomie oczekuje, że "ratuje" biedę i od razu będzie cudnie i miło. A rzeczywistość swoje robi.

U nas koty są wydawane do domów ,nawet te naj... Okupuje to jak Ty, środkami uspokajającymi. Gdy Beza poszła na swoje , nie adoptowała się tam tyle tygodni... to prawie umarłam na zawał. No ale jadła. A teraz jest kotką marzeń.

Przy adopcji Florka było podobnie. Nie mogłam oddychać ze strachu i niepokoju. To jest nasz Floruś, słoneczko i synek.

Nie wiem co dalej będzie. Nie wiem czy Florek zostanie z nami. Jeszcze nic nie wiem.
Jednak...
My jesteśmy coraz starsi a kotów deczko mamy. Jako karmiciel ciągle muszę się liczyć z tym, że może jutro przywita mnie nowy "problem". Nie mogę siebie zakocić "zwrotami" z adopcji. Trzymaniem kota bo zakochałam się na zabój. Nie o to w tym chodzi przecież. Zostają te chore i te co szukają ,nawet latami, domu. Ale są ciągle i ciągle ogłaszane i wiele znalazło swój kąt. Bo ja wierzę ,że gdzieś tam czeka ich dobre życie. Ich przystosowanie nie bez problemów się odbywało. Tylko trafili na fajnistych swoich co przetrzymali trudny czas.

Zobaczymy.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56039
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Nie cze 07, 2020 5:59 Re: OTW21- mamy oczko ;)... jeszcze trwamy !

Pięknie dziękuję za pomoc :201494

Pomogło mi to w zakupie paki żwirku, paczuni chrupek dla Solo i gourmetków dla niejadków.

Serdecznie dziękujemy :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56039
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Nie cze 07, 2020 7:42 Re: OTW21- mamy oczko ;)... jeszcze trwamy !

Mam nadzieję, że Solo i wszyscy macie się dobrze.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon cze 08, 2020 5:10 Re: OTW21- mamy oczko ;)... jeszcze trwamy !

Solo odkrył duuuużą kuwetę 8O
Z wejściem od góry.
Obrazek
Obrazek


Jest u nas dwa tygodnie. Jakby ostatnie dwa dni ma mniejszą aktywność ruchową i jedzeniową. Co mnie martwi. Co nie jest dziwne bom panikara.
Podstawiam mu miseczki z żarciem i coś tam skubie. A potem zagryza strzykawą. Mieszam Convę z gerberkiem. Czas przejść na konkrety. Muszę mu zakupić indyka. Lepiej wchodzi.
Jest kotem "cichym". Nie warczy, nie miauczy, nie mruczy. Tak go mama wychowała. Kociaki mają być nie widoczne i nie słyszalne.
Za to tupie jak stado słoni gdy biega za towarzystwem.
Warkoli czasem. Gdy zbliży się jakiś futer podczas karmienia, potrafi z pełną buzią zasyczeć. A drobna łapka wyciąga się i odpycha chętnego. Wczoraj trzymał strzykawkę łapunią i dociskał do ryjka. Byleby konkurencja stojąca obok mu nie zabrała.
Nie daje się tulić choć już chwilkę dłużej na rękach wytrzymuje.
Gdy się sprząta najlepszą zabawą jest jazda na szczotce lub szmacie. Ale jeszcze lepsze są ślizgi na mokrej podłodze. Potrafi wpaść w miskę z wodą i polecieć dalej nie zważając, że kapie z niego woda. Nie używamy środków chemicznych (zwykłe mydło)do sprzątania więc nie martwię się tym za mocno.
Właśnie śpi.
Ja denerwuję się dziś mocno bo muszę do lekarza się dostać. Źle się czułam na ostatniej wizycie i nie zwróciłam uwagi ,że tak dziwnie mi wypisał zwolnienie. Do soboty. Nadal nie jest fajnie. Mam problemy z chodzeniem, staniem. Ból nie pozwala być opartą na dwóch kończynach. Każdy krok to naśladownictwo Kaczki Dziwaczki. Boli , boli, boli...
Kciuki poproszę bym się dodzwoniła. Bo tylko tak można wizytę uskutecznić.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56039
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pon cze 08, 2020 6:26 Re: OTW21- mamy oczko ;)... jeszcze trwamy !

Bardzo współczuję boleści, zwolnieniem się nie martw - lekarz może wystawić 3 dni do tyłu - tak jest u mnie przynajmniej.
Solo jest cudny... i taki drobniutki w tej kuwecie.
Trzymajcie się a ja tradycyjnie potrzymam kciuki za całokształt.

IrenaIka2

 
Posty: 983
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Pon cze 08, 2020 7:09 Re: OTW21- mamy oczko ;)... jeszcze trwamy !

I ja trzymam. Za trzymanie strzykawki też.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon cze 08, 2020 8:08 Re: OTW21- mamy oczko ;)... jeszcze trwamy !

Za całokształt :ok:
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2316
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Pon cze 08, 2020 9:12 Re: OTW21- mamy oczko ;)... jeszcze trwamy !

mocne :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21801
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Pon cze 08, 2020 9:21 Re: OTW21- mamy oczko ;)... jeszcze trwamy !

Asiu, trzymaj się! :201461
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pon cze 08, 2020 9:46 Re: OTW21- mamy oczko ;)... jeszcze trwamy !

Całe stada kciuków lecą :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon cze 08, 2020 9:50 Re: OTW21- mamy oczko ;)... jeszcze trwamy !

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Za wizytę. I za zdrowie, niech przestanie boleć w koncu!
I za małego Solo, żeby wszystko bylo ok.

Marmolada18

Avatar użytkownika
 
Posty: 1395
Od: Pt sie 24, 2018 10:34

Post » Wto cze 09, 2020 10:25 Re: OTW21- mamy oczko ;)... jeszcze trwamy !

Dzięki za kciukasy. Wszystko załatwiłam. Choć nerwy były.

Jestem w domu. Ugotowana po dniu wczorajszym.
Nadal siedzę na zwolnionku. Czyli jestem bez produktywna. :placz:

Jednak koronawirus ma swoje "dobre" strony.
Czyli by dostać się do ludzkiego lekarza muszę dzwonić do poradni. Najlepiej rano. Co też wczoraj uczyniłam. Nie tylko ja. Bo Janusz też wydzwaniał. Akcja na dwa telefony skutek przyniosła i w Januszowym odezwał się ludzki głos. Otrzymałam numer telefonu i godziny w jakich mam dzwonić. Co też uczyniłam. Lekarz, który odebrał. nakazał mi zgłosić się mi osobiście do przychodni celem obaczenia na własne oczy. Podał godzinę. Co też uczyniłam. Zanim wlazłam w pomieszczenia dostałam strzał termometrem między oczy, wypełniłam ankietę , zostałam spryskana ...i weszłam wreszcie. Podulczyłam pod gabinetem ale wreszcie weszłam. Zostałam przesłuchana, obmacana, usadzona w krześle. Dostałam recepty, porady, skierowanie do neurologa i zwolnienie. Kłaniając się na pożegnanie opuściłam przybytek zdrowia i udałam do poradni specjalistycznej by te skierowanie do mości specjalisty zrealizować. Liczyłam na szybki termin. Pod gmachem poczytałam wsio co napisali. Wsadziłam głowę do środka, przeliczyłam ludzi ( mogło być tylko trzy osoby) i wlazłam. I zaraz mnie szlag trafił. Jam w maseczce, rękawiczkach, trzymająca dystans a za mną... wpełzła babcia z rocznym dzieckiem co cięgiem mi je na plecach usadzała. Bez żadnego zabezpieczenia oboje. Nie pomogło proszenie by odsunęła się. By nie właziła na mnie. Problem rozwiązała pielęgniarka kierująca ruchem :wink: co ją bez pardonu wyprosiła. Tak jak i resztę co się raczyła wpakować. Swoją drogą miała pełne ręce roboty bo ludzie pchali się oknami i drzwiami bez zapoznania się z wytycznymi. Doszłam wreszcie do okienka. Podałam papierki. Czekam na podanie daty wizyty a tutaj szok...Szczęka mi opada bo rejestratorka pyta czym już uzgadniała z lekarzem przyjęcie?! Jakie, gdzie, kiedy...? Wszak się czeka długie tygodnie na to. A ona wzięła kartę, podyrdała w korytarze i wróciła oznajmiając ,że mam iść tam i tam. Lekarz czeka 8O Ostatnim razem to ja czekałam 4 miechy na odwiedzenie specjalisty. A koronawirus spowodował żem od ręki przyjęta została. Biorę kartę i idę w głąb budynku. Zostałam zawrócona naglącym głosem koordynatorki. Strzał między oczy błękitne, spryskanie płynami, ankieta...dopiero mogę wejść. Pominę zamieszanie gdzie i do kogo ale miałam trafić ale wreszcie wylądowałam u doktorki na kozetce. Okazało się ,że już miałam z nią kontakt. Resztę szczegółów ominę. Koniec taki jest ,że teraz mam się do niej zgłosić gdy zwolnienie się skończy. Leki dostałam jakieś nowe.
Niech żyje korona co mi przyjęcie do lekarzy szybko załatwiła. :wink:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56039
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 23 gości