Koki-99 pisze:Może im jest dobrze w tej norceA nie można przenieść maluchów do budki, a matka by je znalazła jakby zaczęły płakać? Ta budka jest na czyjejś posesji?
Nie wiem, też o tym myślałam, ale jest obawa , że jak zaczniemy się za bardzo kręcić to matka przeniesie maluchy w zupełne dla nas nieznane miejsce. To miejsce jest w takim zagajniku niedaleko rzeki, teren "bezpański" tzn. należy pewnie do Wód Polskich. Maluchy już niezdarnie chodzą, widziała to dzisiaj karmicielka. Pani H. wsunęła im w tą jamę trochę polarków, a i to się bałyśmy , że kotka się przeniesie.




