Drops + koty

[MaryLux]

Dropsiu, jesteś bardzo mądry! I Lusia też
Sabcia

[SabaS]

Dropsiu! Dropsiu! czytałeś nowiny u Cioci Bastet? Koniecznie zajrzyjcie z Dużą Miłego dnia dla Was

[mir.ka]

Wszystkie kotki tu taaakie mądre to i ja postanowiłem zmądrzeć . Pozwoliłem dużej "napaść" mnie surową wołowinką . Sporo zjadłem. Czasem dałem sobie wcisnąć kawałeczek ale dziś rekord pobiłem. Chyba ze 30 g. zjadłem. Taki to jestem mądry . To był chyba ten trzeci dzień bo dwa dni temu to nie chciałem prawie nic zjeść i duża chciała mnie targać po doktorach. Zmartwiła się bo jak podszedłem do miseczki ze śmietanką to mi się włączył taki odruch nieładny. Nazywa się chyba "rzygowy" . No to dzisiaj wolałem, tak na wszelki wypadek, kawał woła zjeść
Drops.

dzielny kotek

[MaryLux]

Drooooooooooooooops!

[ewkkrem]

Lusiu. Drops ma szlaban na komputer
Świekra.

Na poprawienie humoru, dla lubiących długie posty, taka satyra na polonistów :

"Analiza wiersza
Wiersz jednozwrotkowy, trzywersowy z rymem sylabowym, z równomiernie rozłożonym akcentem. Podmiot liryczny wyraża swoje głębokie zadowolenie z otaczającego go świata, przepełnia go kwitnący stoicyzm i szczęście, które człowiekowi żyjącemu we współczesnym zamęcie, może dać tylko otaczająca go przyroda.
Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzana w błękicie wody część żaby jest pretekstem do euforii. Szybko poruszające się słońce sugeruje wczesne lato, kiedy świat zwierzęcy budzi się z otchłani zimy. Puenta liryku jest jednoznaczna i łatwo odczytywalna oddaje doskonale szybkość i złożoność ruchu słońca, które przecież nie jest istotą ludzką.
Uwagę zwraca użycie wulgaryzmów, których znajomość świadczy o ludowych korzeniach poety i głębokiej więzi ze społeczeństwem.
W moim rozumieniu autor chciał się tym utworem odwdzięczyć środowisku, w którym wyrósł i trud włożony w zapewnienie mu należytego wykształcenia.
Szkoda, że tak mało w dzisiejszej poezji wierszy o tak pogodnym nastroju.

A oto sam wiersz!

Słońce w górze zapierdala,
Żaba w wodzie dupę moczy,
kurka wodna, co za dzień uroczy."

Trochę bym "poprawiła" w tej analizie, ale dochowałam wierności autorowi - kimkolwiek on jest

Duża Dropsa.

[MaryLux]

A co powiesz o wierszyku:

Pada deszczyk, pada
pada sobie równo
raz pada na kwiatek
raz pada na gó...no

?

[ewkkrem]

A co powiesz o wierszyku:

Pada deszczyk, pada
pada sobie równo
raz pada na kwiatek
raz pada na gó...no

?

Trzeba poprosić jakiegoś polonistę o analizę

[Gosiagosia]

[ewkkrem]

A oto sam wiersz!

Słońce w górze zapierdala,
Żaba w wodzie dupę moczy,
kurka wodna, co za dzień uroczy."

Dziwna sprawa
W oryginale, zamiast kurka wodna jest "kur ... wa". Na podglądzie też a w poście "kurka wodna" i nie da się zmienić Teraz też!!! Ktoś mnie cenzuruje i nie pozwala wpisać brzydkiego słowa na k ...

Ciociu Gosiugosiu, dziękujemy i też udanego weekendu życzymy
Drops

[MaryLux]

A co powiesz o wierszyku:

Pada deszczyk, pada
pada sobie równo
raz pada na kwiatek
raz pada na gó...no

?

Trzeba poprosić jakiegoś polonistę o analizę

Polonista poszukiwany!

[MaryLux]

A oto sam wiersz!

Słońce w górze zapierdala,
Żaba w wodzie dupę moczy,
kurka wodna, co za dzień uroczy."

Dziwna sprawa
W oryginale, zamiast kurka wodna jest "kur ... wa". Na podglądzie też a w poście "kurka wodna" i nie da się zmienić Teraz też!!! Ktoś mnie cenzuruje i nie pozwala wpisać brzydkiego słowa na k ...

Ciociu Gosiugosiu, dziękujemy i też udanego weekendu życzymy
Drops

Tak jest ustawiony automat na miau, że cenzuruje łacinę kuchenną

[Dyktatura]

MaryLux, w następstwie tego co dzieje się w Twoim wierszyku występują kałuże. Kiedyś chrzestna nauczyła mnie wierszyka o kałużach.
"Na podwórzu jest kałuża,
a w kałuży coś się nurza.
Hipopotam zapytacie?
Nie, to ojciec po wypłacie"

[kwiryna]

Deszczyk pada, slonko świeci,
Baba Jaga masło kleci.

Albo w gorszej wersji- Baba Jaga zjada dzieci!

[ewkkrem]

Śliczne wierszyki
A - tu pytanie do "doroślejszych" pamiętacie wierszyki i piosenki z przedszkola? (czyli z dawnych lat).
Jak ja, pół wieku temu, chodziłam do przedszkola moja siostra spisywała w kajecie wszystkie wiersze i piosenki. Nie mogę przeboleć, że kajet zaginął . Trochę pamiętam.

Okruchy mojej pamięci:

"Mam trzy latka, trzy i pół,
Sięgam głową ponad stół,
Mam fartuszek z muchomorkiem,
Do przedszkola chodzę z workiem.

Umiem pantofelki zmieniać,
Rączki myję do jedzenia,
Ładnie żegnam się i witam,
Tańczę kiedy gra muzyka.

Umiem wierszyk o koteczku,
O tchórzliwym koziołeczku,
I o piesku, co był w polu,
Nauczyłam się w przedszkolu."

I anegdota: jak uczyłam się tego wiersza i nie wiedziałam co to jest muchomorek ale wiedziałam co to jest mucha, to mówiłam "mam fartuszek z morkiem i z muchą" .

[MaryLux]

Deszczyk pada, slonko świeci,
Baba Jaga masło kleci.

Albo w gorszej wersji- Baba Jaga zjada dzieci!

słońce świeci, deszczyk pada
czarownica dzieci zjada