MILI i AMY -♥♥♥ i Bagirka z nami w nowym domu

MonikaMroz pisze:

Bagi chyba wie ze ma ogłoszenie bo ostatnio zaczęła spać koło mnie na szlafroku.
I jak tu oddać takiego słodziaka

Rozumiem Cię i wiem że robisz dla Bagirki wszystko co najlepsze. Tak długo trwa ich dogadywanie i nic z tego dobrego nie wychodzi. Jak to robią inne nasze forumowiczki ze ich dokacanie tak szybko przebiega i bez żadnych problemów?

Mają bardziej pokojowe koty.
A u mnie tylko Mili pokojowa, nigdy nie ma złych zamiarów.
A Amy z Bagi sa nieobliczalne.

już bym chciała zeby jakiś domek sie znalazł. Koty widac że juz zmeczone.

Dokocenie trwa szybciej jak nie ma dwóch kotów dominujących.
Cały czas trzymam kciuki żeby kocice się dogadały :ok:

Bagusia

Ja też ciepło i często o Was myślę i cały czas mam nadzieję, że dziewczyny się zmęczą tym agresywnym zachowaniem i nastąpi przełom. Amy, Mili i Bagi nie wyglupiajcie się. Nikt nie każe Wam się kochać. Macie troje Duzych do głaskania, po dwie ręce na każdą. I kazda z Was może mieć swoje kolana do leżenia. Nie każdy kot ma taki luksus. Doceńcie to. Mocne kciuki caly czas :ok:

MonikaMroz pisze:

Bagi chyba wie ze ma ogłoszenie bo ostatnio zaczęła spać koło mnie na szlafroku.
I jak tu oddać takiego słodziaka

Właśnie

A może wystarczy dać kotom spokój i niech same się dogadują bez Twojej interwencji i innych

Reagować tylko wtedy kiedy będą chciały się naprawdę pozagryzać na śmierć ,wszystkie drzwi zostawiać otwarte pomieszczeń nie zamykać
aby atakowany miał możliwość ucieczki i ewentualnego skrycia się

Tak mi kiedyś poradzono ,no ale ja miałam tylko dwa

zuzia115 pisze:Właśnie

A może wystarczy dać kotom spokój i niech same się dogadują bez Twojej interwencji i innych

Reagować tylko wtedy kiedy będą chciały się naprawdę pozagryzać na śmierć ,wszystkie drzwi zostawiać otwarte pomieszczeń nie zamykać
aby atakowany miał możliwość ucieczki i ewentualnego skrycia się

Tak mi kiedyś poradzono ,no ale ja miałam tylko dwa

Szczerze mówiąc też zaczęłam o tym myśleć. Pootwierać wszystkie drzwi, siąść przy dobrym winku i reagować dopiero wtedy gdy koci spór sięgnie lampy na suficie.
Może się zdarzyć że po jednym spięciu ustalą która jest silniejsza i będzie rządzić, a która ma się podporządkować i grzecznie zająć drugie miejsce. Względnie dogadają się w kwestii wzajemnego omijania i podziału terenu.

To wcale nie taki zły pomysł

Też bym sprobowałą. Ale bez natychmiastowego reagowania jak tylko się pojawi pierwszy syk.

Marzenia11 pisze:Też bym sprobowałą. Ale bez natychmiastowego reagowania jak tylko się pojawi pierwszy syk.

No właśnie. I dlatego należy zasiąść przy dobrym winku :wink:

Ewentualnie winko i wciągająca planszówka, tak żeby zapomnieć o kotach i nie zwracać na nie uwagi.

Staramy się tak robić choć czasem to mega stres.
A mama w ogóle nie wytrzymuje tej sytuacji.

Choć behawiorysta nie zaleca.

MonikaMroz pisze:Staramy się tak robić choć czasem to mega stres.
A mama w ogóle nie wytrzymuje tej sytuacji.

Choć behawiorysta nie zaleca.

Ja też korzystałam z behawiorystki i też nic nie pomogło, dawałam krople Bacha i też nic. Puściłam wreszcie na żywioł bo musiałam wrócić do pracy i przeżyły, nikt nikogo nie rozszarpał. Migotka schowała się w szafie. Kciuki trzymam :ok:

O właśnie.
Zostawić wyjść zamknąć drzwi i wrócisz i koty będą spały wtulone w siebie :lol:

Moli25 pisze:O właśnie.
Zostawić wyjść zamknąć drzwi i wrócisz i koty będą spały wtulone w siebie

Marta to ja zapraszam do nas. Ty tak emocjonalnie nie podejdziesz i może wytrzymasz te awantury i warczenie.
A ja wyjadę na tydzień.

No właśnie chyba najtrudniej wytrzymać psychicznie te syki i warczenia. Słychasz tego i nie wiesz czy siedzieć i ryczeć, czy biec ratować, czy uciekać z domu.

U mnie Ofelia się wściekała za każdym razem gdy w domu pojawiał się inny kot (a kilka tymczasów jakby nie patrzeć miałam). Ale najgorzej było jak przestała syczeć, przy tym ostatnim. Widać było po niej że ma dość. Dlatego do domu już żadnego kociaka nie przynoszę.

MILI i AMY -♥♥♥ i Bagirka z nami w nowym domu

Kto przegląda forum