SPIS KARM DLA KOTA część 7

[sqbi90]

Nie powinno. To niezła karma, nawet moja cukrzycowa Uszatka mogłaby ją jeść.

To trzeba podjechać do Biedry i wypróbować

[Patmol]

a jakie efekty po tej karmie w kuwecie?

Karmię zasadniczo(99 procent) surowym mięsem, ale sporadycznie daje gotowce -np ostatnio rozmrażałam lodówkę i zwierzaki były cały dzień na chrupach.
I po chrupach, a już szczegolnie po mokrym, w kuwetach jest strasznie dużo kup - mam 6 kotów. Kupy są ok, ale ich ilość jest masakryczna, w porównaniu do ilości przy karmieniu mięsem. I zapach jest dużo gorszy.
Nie wiem , tak w sumie, czy moje koty karmione mięsem kiepsa trawią i przyswajają taka gotowa karmę, czy to po prostu tak jest , że taka karma jest gorzej przyswajalna. i po prostu kup musi być więcej.

Chętnie bym kupiła jakąś mokra karmę, która nie jest jakaś masakrycznie droga, i nie jest bardzo kupo i zapacho -genna, Bo zawsze cos mam na awarie w zapasie -typu np rozmrażanie lodówki, czy wyjazd na kilka dni.

[sqbi90]

Po Maxi Natural, zarówno w puszkach jak i w saszetkach kupy ok. Ja i tak mam dużo w kuwecie, bo i Hanka i Bobek piją na potęgę i sikają jak najęte, szczególnie od odstawienia chrupek, ale w kwestii kup nie narzekam. Po tych czarnych Kitty trochę bardziej śmierdząco, ale też bez tragedii. Po Butchersie było gorzej.

Karmione naprzemiennie surowym mięchem i puchami.

[Patmol]

Dlaczego pija na potęgę? chore są?

moje pija tylko dużo, jak dostają chupy -ale bardzo, bardzo rzadko dostają - wtedy wyraźnie je suszy po tych chupach.

dlatego dajesz na przemian puchy i mięso?
mnie puchy wydaja się strasznie drogie, biorąc pod uwagę ich skład; mięso wychodzi korzystniej i dla mnie finansowo i dla kotów jakościowo

mam dwie kuwety, i 6 kotów
przy karmieniu surowym mięsem wystarczy posprzątać raz dziennie obie kuwety - mało co jest do wyrzucenia, ale dla porządku raz dziennie trzeba posprzątać

przy chupach/ czy puszkach - trzeba sprzatać 3-4razy dziennie , bo ciągle jest brudno

i jak wyjeżdżam na dwa /trzy dni i karmi koty mój syn -to bym chciała takie chrupy, żeby kup po nich było jak przy surowym mięsie - bo on nie posprzata kuwet 4 razy dziennie
ale raz to pewnie posprzata , a raz na dwa dni -to już na pewno
a nawet jakby nie - to po 3 dniach wracam
i żeby cena tych chrup mnie nie zabiła

bo jak wyjeżdżam to syn karmi też dwa psy po 20 kg, i one koniecznie chcą jeśc to samo co koty
i żeby synowi nie utrudniać życia, i go nie zniechęcać na przyszłość, bo dodatkowo musi wyjść dwa razy dziennie z jednym psem, - to psy tez dostają te same chrupy co koty , jak mnie nie ma
i wtedy karmienie jest dla syna proste i przyjemne

[sqbi90]

Nie są chore. Biegają po kilka godzin dziennie (albo nocnie, w dzień mnie raczej nie ma) za laserkiem, więc po każdej sesji lecą pić. A poza tym bardzo lubią fontannę i podpijanie wody z kubeczka na biurku Naczytałem się o dopajaniu, to dopajam, nauczyły się dużo pić. Wyniki badań mają dobre.

Puchy daję na przemian z mięsem z czystej wygody. Hania średnio radzi sobie z jedzeniem mięsa, muszę ją karmić z ręki po kawałku, często nie mam na to zwyczajnie czasu. To jakieś powikłanie po kalici, gryzienie kawałków jej nie wychodzi. Poza tym bardzo często nie mam tyle czasu i wrzucenie do misek puszki jest dużo szybsze. Suplementujesz mięcho?

Jedna kuweta, dwa koty, sprzątana na bieżąco, ale jak przez cały dzień mi się nie chce, to bez tragedii. Były jakiś czas dwie kuwety, ale druga stała nieużywana, więc zlikwidowałem. Ewidentnie chcą mieć jedną obok ludzkiego wuceta i kuniec

[Patmol]

to znaczy nie dajesz żadnego mięsa z kośćmi, chrząstek, całych skrzydełek, szyjek?

suplementuję, ale przede wszystkim daje bardzo duże kawałki i rożne mięsa, tez z kośćmi, chrząstkami, też wątróbkę, też trudniejsze kawałki do obgryzienia -jedzenie zajmuje czas i energię, jest rodzajem atrakcji, trudności ; jest rózne;
koty z zainteresowaniem podchodzą do nowości, ostatnio zaczęłam kupować wieprzowinę - bardzo im smakuje, chętnie jedzą każde mięso
to jest dla kotów całkiem inne jedzenie, niż przełykanie zawartości puszki - zanim nałożę zawartość puszki na 6 miskę, to pierwszy kot ma juz pusta miskę i się rozgląda zdziwiony

no ale ja mam czas, więc pewnie o to chodzi

[sqbi90]

Bobek dostaje całe, chrząstki i kości też. Hania tylko drobno pokrojone kawałki i mielone, z innymi sobie nie radzi. Też mix, daję różne mięsa. Dostają jakiś taki suplemencik z buteleczki dodatkowo, wszystko w jednym.

No u mnie mniej kotów, to i jedzenie z miseczek nie znika w takim tempie.

Problem w tym, że jak Bobek dostanie skrzydełko np., to Hania strasznie płacze, bo też chce, ale jak dostanie, to nie zje. I patrzy na mnie takimi upiornie smutnymi oczkami, że jak to, że to przecież pyszne, a ona nie może...

[Patmol]

no to niech próbuje -przecież nie musi zjeść całego; może poobgryzać te lepsze kawałki, a resztę zostawić

nie ma zębów? cos ją boli w pysku?

do mnie jak trafił kiedyś młody kociak to tez na poczatku koty jadły mięso, a on patrzył -tez mu dawałam na miseczkę, ale nie umiał
np każdy dostał po pół skrzydełka i koty zjadły całe, a on ledwo polizał -nie wiedział jak to jeść, jak się do tego zabarać
ale powoli i załapał

[sqbi90]

Rodzaj powikłań po kalici, dosyć nietypowych. Coś jakby miała reumatyzm. Nie ma siły pogryźć. Poza tym w pełni sprawna i nic jej innego nie dolega, ale jeżeli nie dostanie prosto do pysia i pokrojonego, to nie zje. Próbuje, ale jej nie wychodzi i tylko się frustruje i płacze.

Ma wszystkie zęby, nic jej nie boli, miała kamień i stan zapalny, ale już po kłopocie. No i nie miała go znowu tak długo, a problem z gryzieniem jest od kocięctwa.

Edit: Przykład dam. Jest wściekła, bo ją czeszę. Nienawidzi tego. Chce mnie użreć, wydaje jej się, że użarła z całych sił, a ja się śmieję, bo ledwo poczułem.

[Patmol]

a co wet mówi? od czego to może być?

[sqbi90]

Przecież napisałem dwa razy Napiszę trzeci: powikłania po kalici.

[ewkkrem]

Nie sądzę, że "nie ma siły" pogryźć. Hania nie UMIE pogryźć . Żadna bestia z mojej czwórki nie umie poradzić sobie z większym kawałkiem czegokolwiek. Mam wrażenie, że "czym skorupka za młodu ..." itd.
Podobnie jest z podawaniem innych, wartościowszych karm. Kot się przyzwyczai do czegoś a wszystko inne jest beee. My, ludzie mamy podobnie Bo "smaków, jak liter, trzeba się nauczyć" To z reklamy, chyba jedynej, która mi się podoba.

[sqbi90]

No ale ja serio od małego próbowałem jej dawać kości i mięso. Ani rusz. Jest u mnie od 3 miesiąca życia. Bobek jest pi razy drzwi od 6 tygodnia, a żreć mięcho i kości nauczył się pięknie. Chowane były razem, w dokładnie taki sam sposób.

[ewkkrem]

No ale ja serio od małego próbowałem jej dawać kości i mięso. Ani rusz. Jest u mnie od 3 miesiąca życia. Bobek jest pi razy drzwi od 6 tygodnia, a żreć mięcho i kości nauczył się pięknie. Chowane były razem, w dokładnie taki sam sposób.

No to Hania-jaroszka . Trzeba w puchach przemycać mięsko

[wistra]

U mnie kolejny raz u kociąt były sraczki po zooplusowych puszkach.
Kupiłam im Dolinę Noteci Premium i Natural taste i w końcu lux w kuwetach.