W każdym razie w życiu nie kupiłam dla siebie/rodziny tyle mięsa, ile dla futrzastych

O tym, że to flexarianizm, to mi koleżanka kiedyś powiedziała, przy okazji kulinarnych dyskusji

Też nie wiedziałam, co to... może mnie obrażała??? Ale nie, szybko wyjaśniła, co to flexarianka, no to uznałam, że chyba faktycznie

Hm, to się może przez "ks" pisze, nie tak po obcemu??? W sumie nie wiem...
