Co dolega Tysonowi? Teraz nerki? Wyniki badań kontrolnych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 21, 2020 13:01 Re: Co dolega Tysonowi? Trzustka? Błagam o pomoc

Przy hemobartonelli transfuzja też jest wskazana. Zawsze, kiedy anemia przekroczy niski pułap. Inaczej kot się udusi z niedotlenienia. Mój nerkowiec, anemiczny z przyczyn tej choroby, ugryzł się w łapkę (była bez czucia, w wyniku uszkodzenia, nabytego na podwórku). Nosił skarpetę i nie od razu zauważyłam, że nasiąknęła krwią, kot zaczął się przelewać, ja na sygnale z nim do weta. Fachowości wetek i szybkosci działania zawdzięczał życie. Dostał wtedy transfuzję. Pytanie jest tylko takie, czemu wetka upiera się przy dożylnych kroplówkach rozrzedzających krew i przez to powiększających anemię?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto kwi 21, 2020 13:13 Re: Co dolega Tysonowi? Trzustka? Błagam o pomoc

Pytam ciagle czy to nie przez kroplówki, to mówi, ze nie... jutro już będzie tylko duphalyte, a tego chyba mało się podaje. Nie chce się z nią kłócić, dziś znowu wspomniałam o podskórnej to odpowiedziała, ze już 3 razy swoje zdanie na ten temat wyraziła.
Hejterzy nienawidzą rzeczy, których nigdy nie zdobędą oraz ludzi, którym nigdy nie dorównają

Moniaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 794
Od: Nie wrz 27, 2015 8:55
Lokalizacja: Legnica

Post » Wto kwi 21, 2020 14:02 Re: Co dolega Tysonowi? Trzustka? Błagam o pomoc

Zdanie swoje wetka powiedziała, ale Ci nie wyjaśniła, dlaczego, co jest w tej sytuacji ważniejsze od anemii.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto kwi 21, 2020 14:18 Re: Co dolega Tysonowi? Trzustka? Błagam o pomoc

No nie... tylko za pierwszym razem, ze podskórne mało działają, ze na trzustkę to trzeba dożylne... on dostał dziś kroplówkę nim przyszły wyniki, moze dlatego, ze nie wiedziała co z trzustka... Nie wiem, co o tym myśleć. Wydaje mi się, ze jej zależy, żeby Tysona wyprowadzić na prosta.
Zjadł trochę puszki hillsa, dobrze, ze są jak pasztet, bo inaczej pewnie by nie tknął, saszetek royala nie chciał tknąć.

Edit: pytałam jeszcze czy może lepiej było by mu dać odpocząć już, to powiedziała, ze dopóki nie będzie rozmazu nie zdecyduje się na to, mogę przestać przychodzić na własna odpowiedzialność...
Hejterzy nienawidzą rzeczy, których nigdy nie zdobędą oraz ludzi, którym nigdy nie dorównają

Moniaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 794
Od: Nie wrz 27, 2015 8:55
Lokalizacja: Legnica

Post » Wto kwi 21, 2020 14:35 Re: Co dolega Tysonowi? Trzustka? Błagam o pomoc

Ważne, że kotu lepiej. Rozmaz nie zawsze pokazuje pasożyty, to zależy, w którym momencie ich rozwoju krew się akurat pobrało. Mój kot z ewidentną hemobartonellą rozmaz miał ok, ale dziąsła porcelanowego koloru i krew na pół przezroczystą. Po jednym dniu unidoxu, kiedy przyszłam na dalsze leczenie, okazało się że mu erytrocyty ruszyły w górę, czyli diagnoza wetki była słuszna. Pewność daje test PCR, ale na niego się z tydzień czeka.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto kwi 21, 2020 14:57 Re: Co dolega Tysonowi? Trzustka? Błagam o pomoc

Ja zleciłam również badanie na pasożyty krwi, jest ich kilka. Może uda się coś potwierdzić lub wykluczyc. Rozmaz jest robiony z krwi pobranej w piątek, a pasożyty z wczorajszej. Krew nie była blada.
Wyniki owszem wyglądają lepiej, ale czy kotu lepiej...? Może zaskoczy z jedzeniem w końcu, to odzyska troszczę siły.
Hejterzy nienawidzą rzeczy, których nigdy nie zdobędą oraz ludzi, którym nigdy nie dorównają

Moniaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 794
Od: Nie wrz 27, 2015 8:55
Lokalizacja: Legnica

Post » Wto kwi 21, 2020 15:12 Re: Co dolega Tysonowi? Trzustka? Błagam o pomoc

Mam nadzieję, że kot zaskoczy. Ostatecznie to wetka go widzi i ocenia jego stan. :ok:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto kwi 21, 2020 15:15 Re: Co dolega Tysonowi? Trzustka? Błagam o pomoc

Póki co go nie mecze. Zjadł troszkę, za jakiś czas dam mu ta pastę od wet. Powiedziałam jej dziś, ze on chyba się poddaje, ze nie chce jeść i się chowa. Powiedziała, ze jest zeschizowany, dziś musiałyśmy go łapać do usg bo uciekł z transportera. Mam nadzieje, ze jutro większość się wyjaśni i będzie można zaprzestać codziennych wizyt i pozwoli mu ta odpocząć przede wszystkim psychicznie i się kocisko trochę odstresuje...
Hejterzy nienawidzą rzeczy, których nigdy nie zdobędą oraz ludzi, którym nigdy nie dorównają

Moniaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 794
Od: Nie wrz 27, 2015 8:55
Lokalizacja: Legnica

Post » Wto kwi 21, 2020 16:38 Re: Co dolega Tysonowi? Trzustka? Błagam o pomoc

Dobrze, ze uciekal, to znaczy ze ma wole walki. I bardzo ciesze sie, ze zjadl cos niecos. Podstawiaj mu tam rozne wonne smakolyki pod nosek, moze jakas rybke, jesli lubi, to moze odzyska apetyt. Podgrzane lekko jedzenie jest tez apetyczniejsze - ale nie w mikrofali. Mozna np pasztecik w woreczku albo w miseczce do cieplej wody wlozyc zeby byl jeszcze apetyczniejszy i aromatyczny.
Fredziu, Fredziulku
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5031
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Wto kwi 21, 2020 16:45 Re: Co dolega Tysonowi? Trzustka? Błagam o pomoc

Dostał ode mnie ta pastę na wzmocnienie, a potem podjadł trochę suchego :) . Ja mu dolewam cieplej wody do mokrego, zawsze tak jadł, rybne mam puszki applaws, to karma uzupełniająca wiec powinna być chyba Ok dla trzustki, skład jest prosty. Posiedział sobie na balkonie, a teraz śpi na łóżku, w końcu nie pod łóżkiem, albo narożnikiem.
Hejterzy nienawidzą rzeczy, których nigdy nie zdobędą oraz ludzi, którym nigdy nie dorównają

Moniaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 794
Od: Nie wrz 27, 2015 8:55
Lokalizacja: Legnica

Post » Wto kwi 21, 2020 20:11 Re: Co dolega Tysonowi? Trzustka? Błagam o pomoc

Nie chce zapeszać, ale Tysonik jadł już 4 razy odkąd wrócił od weta, może nie są to duże ilości, ale zawsze coś.
Hejterzy nienawidzą rzeczy, których nigdy nie zdobędą oraz ludzi, którym nigdy nie dorównają

Moniaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 794
Od: Nie wrz 27, 2015 8:55
Lokalizacja: Legnica

Post » Wto kwi 21, 2020 21:07 Re: Co dolega Tysonowi? Trzustka? Błagam o pomoc

Kochany koteczek :ok:
Jedz malutki, oby tak dalej!
Fredziu, Fredziulku
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5031
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Wto kwi 21, 2020 21:08 Re: Co dolega Tysonowi? Trzustka? Błagam o pomoc

Super wiadomość!
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro kwi 22, 2020 12:49 Re: Co dolega Tysonowi? Trzustka? Błagam o pomoc

Dzien dobry, jak Tysonek dzisiaj?
Fredziu, Fredziulku
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5031
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Śro kwi 22, 2020 13:29 Re: Co dolega Tysonowi? Trzustka? Wyniki rozmazu

Tysonowi jest dużo lepiej, można powiedzieć ze odżył. Rano co prawda nie chciał nic jeść, ale jesteśmy już po wizycie u wet. Dostał duphalyte, wit b12 i przeciwbólowy, welflon w końcu został wyjęty. Po powrocie do domu od razu poszedł do kuchni zjeść, jadł 3 razy i chyba o 1 za dużo, bo troszkę karmy zwrócił. Widać po nim, ze dużo lepiej się czuje, chodzi po mieszkaniu, skacze na drapak, myje się.
Mam również wyniki rozmazu. Wet powiedziała, ze są retikulocyty, wiec krwinki się tworzą, w leukocytach nie ma nic, co mogłoby sugerować problemy ze szpikiem, pasożytów krwi nie ma stwierdzono, czekamy jeszcze na wyniki badania kalu: chymotrypsyne i lamblie- tak dla świetego spokoju.
Generalnie dajemy mu spokój na jakiś czas, no chyba ze coś by działo to wiadomo. Później zostanie wprowadzona flora na jelita i wykonane kontrolne badania krwi.
Spójrzcie prosze na rozmaz, ja się kompletnie nie znam...

Obrazek
Hejterzy nienawidzą rzeczy, których nigdy nie zdobędą oraz ludzi, którym nigdy nie dorównają

Moniaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 794
Od: Nie wrz 27, 2015 8:55
Lokalizacja: Legnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 161 gości