kot zwymiotował kłaki-dziwna pasta odkłaczająca

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 19, 2005 10:56

fuksia pisze:A masz trawkę w domu???
Nie wiem jak pasta...ale koty lubią sobie poskubać :twisted:

Tyle, ze po trawce to one wymiotuja latwiej, a po pascie wcale :roll:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87979
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie cze 19, 2005 11:28

Warto też, jeżeli kicia lubi, dawać suche chrupki dla kotów niewychodzących, np. Royal Indoor, Purina odkłaczająca itd.
Alikowi na przykład to w zupełności wystarcza - nie ma takiej pasty odkłaczającej, którą by dobrowolnie zjadł, a mimo to przez cały rok, odkąd jest u mnie, ani razu nie zwymiotował kłakami.

Kitek potrzebuje pasty, na szczęście lubi zarówno Gimpeta jak i znacznie droższy Bezopet.

Sigrid

 
Posty: 6656
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie cze 19, 2005 11:35

Moim zdaniem profilaktyczne podawanie pasty (i jeszcze trawka, np. owies do dyspozycji kota) to dobry pomysł. Może się zdarzyć, że kot zakłaczy się na amen i wtedy robi się groźnie - kiedyś Szczurek zatkał nam się kłakami, nie jadł przez kilka dni, wymiotował śliną i żółcią. Pomogła dopiero duża dawka pasty i w końcu parafina, zrobił kupę składającą się praktycznie z samych kłaków i zaczął jeść. Od tamtego czasu dostaje pastę, na siłę bo jej nie znosi. Nie chcę powtórki, zwłaszcza, że podobno może się zdarzyć takie zakłaczenie, że kule włosowe trzeba z żołądka usuwać operacyjnie :strach: Wolę jak moje koty od czasu do czasu rzucają pawika z trawką i kłakami, a raz na tydzień je "pastujemy" (dwa koty na siłę, trzy dałyby się pokroić za trochę pasty odkłaczającej), przynajmniej wiem, że nic im w żołądku nie siedzi.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie cze 19, 2005 12:42

Probowalam Kulfonowi zasadzic trawke, kilka razy :(. I jestem antytalent do kwiatkow i trawki :placz: . Nie urosla tak jak powinna i wiem ze to nie wina trawki tylko moja. A chcialam zeby mial trawke, zeby wlasnie mu pomoc w naturalny sposob, na razie stosuje czesanie i paste odklaczajaca. Jak Wy to robicie ze trawka Wam tak ladnie rosnie?

Kulfon

 
Posty: 706
Od: Nie maja 01, 2005 8:33

Post » Nie cze 19, 2005 13:12

Nuśka ma posadzoną trawkę... zawsze świeża, a jak już urosnie za duża to wyrzucam i sadzę nową. Czasem jak sie najje trawki z rana bez śniadania to zwymiotuje samą trawkę w całosci, nie pogryzioną razem z żółcią, ale nie ma tam ani jednego włosa. :roll:
Na dodatek je karmę RC Oral sensitive i taką nową Hairball control i jeszcze Beauty&fit i jak widać nie poskutkowało, bo Nusia zwymiotowała tyle kłaków że myślałam ze to kupa :strach:
Widac zapchała sie jak odkurzacz. Teraz jest nowa karma RC Beauty & Care specjalnie dla kotów które linieją ale to nowość i poluję na nią, a jeszcze w żadnym sklepie nie widziałam.
Pędzimy do weta w czwartek po pastę odkłaczającą. Na pewno jest wiele różnych, a Nuśka jest wybredna... 8)
Powiedzcie dokładną nazwę pasty która najbardziej smakuje kotom żebym nie musiała wciskac jej w nią na siłę tak samo jak rozpuszczonej tabletki na robale (zwykle jestem oblana rozpuszczoną tabletką :evil: a Nuśka wypluje z pyska to co mi uda się jej wlać).
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie cze 19, 2005 13:51

Sposób na trawkę :twisted:

1.kup owies
2.potrzebujemy doniczkę z dziurą ,ziemię i folię przeźroczystą(np.pakowa do żywności)
3.ziemia do doniczki
4.owies do ziemi(sypiemy go tak jak nam się podoba)
5.podlewamy bardzo obficie wodą,aż woda będzie wylatywała przez dziurę
6.czekamy 5 minut,żeby wylał się nadmiar wody
7.kładziemy na podstawkę
8.górę doniczki owijamy folią-robimy ala szklarnię,dla owsa
9.kładziemy "ala szklarnię" w bardzo nasłonecznionym miejscu
10.codziennie lookamy jak owies
11.nie podlewamy,do czasu wykiełkowania czegos zielonego
12.podlewamy jedynie gdy widzimy,że jest bardzo sucho,a nam nic nie rośnie :wink:
13.jak trawa urośnie przenośimy ją w miejsce mniej nasłonecznione
14.podajemy kotu
15.siejemy następną porcję,żeby mieć na wymianę :twisted:
Obrazek
"Nie ma nikt takiej nadziei jak ja,takiej wiary w ludzi w cały ten świat!"

fuksia

 
Posty: 605
Od: Czw paź 07, 2004 20:00
Lokalizacja: Żory

Post » Nie cze 19, 2005 13:56

Zapomniałam dodać,że folię ściagamy kiedy trawka już fajnie podrośnie :)
Obrazek
"Nie ma nikt takiej nadziei jak ja,takiej wiary w ludzi w cały ten świat!"

fuksia

 
Posty: 605
Od: Czw paź 07, 2004 20:00
Lokalizacja: Żory

Post » Nie cze 19, 2005 16:14

Hej! Czitunia też mi zwymiotowała taką jakby kupą, to tak wygladało, że się przeraziłam, nie miałam pojęcia, ze koty tak się zakłaczają!Wszystko dla dodania emocji miało miejsce po zdjeciu kubraczka sterylizacyjnego po tygodniu, myslałam, ze umre z przerażenia. A ona się po prostu wreszcie umyła! Dokładnie a nawet za bardzo dokładnie.
W lecznicy kupiłam pastę Bezo-Pet, jakaś chyba droga strasznie, bo 37 zł, duża tuba. Ulotke dokładnie przeczytałam, ale wyrzuciłam. Z tego co pamietam, jest na róznych zbożowych mączkach i z olejem specjalnym, a wszystko po to, zeby wewnątrz jelit tworzyć taką poslizgową zjeżdżalnię. Skutkuje.
Najważniejsze! Przed podaniem kotu próbowalam naprzód na TZ :lol: , potem ja :lol: , a jak stwierdziliśmy, że pyszne- dostała kicia, ale jej nie smakuje :( , więc podawaliśmy strzykawką ( a nie igłą) do mordki tak łyżeczkę. I czeszemy kota, co uwielbia.Miau!

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19085
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie cze 19, 2005 16:17

Czitka - Czarna na poczatku tez nosem krecila, ale po kilku podaniach polubila i teraz wsuwa sama z siebie. Guzik tesciowej to samo :D
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87979
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie cze 19, 2005 17:24

Drakula też polubił 8) Nawet bardzo :)
Ale i tak, zdarza mu się paw, w okresie linienia :?
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Wto cze 21, 2005 10:59

Właśnie wrócułam od weta, tzn. za sklepu zaraz przy lecznicy gdzie pan mi sprzedał pastę odkłaczającą Gimpetu. Wygląda dosyć dziwnie. Jest malutka 20g i kosztowała 6 zł (były większe ale kupiłam mniejsza na spróbowanie). Na paście jest napisane CAT GREEN. I co dalej czytam? Psta z trawą dla kota, stanowi alternatywe kociej trawy, jest źródłem witamin i bla bla bla, pomaga usunąć problem kulek siersci w przewodzie pokarmowym. Dawac kotu wraz z jedzeniem codziennie po 7 cm. Pasta jest w formie zielonego przeźroczystego zelu i nie pachnie niczym. :roll: 8O

Oj coś mi się zdaje ze źle kupiłam.

Kupiłam też Nuśce 30 dkg wołowinki, zapłaciłam 5 zł :twisted: a dziadyga spojrzała na miskę, strzepnęła łapki, podniosła ogon i poszła obrażona z wyrazem w oczach "sama to zjedz paniusiu". :twisted:

No chyba jednak będę musiała sama to zjesć. Ale nie sprzątne mięska z miski do wioeczora, może się skusi jak zgłodnieje. Powalczymy troche. :lol:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto cze 21, 2005 11:49

Moje koty dostają bezopet, te oporne na siłę niestety... Sposobu pastowania nauczyła mnie Kocurro - siadam okrakiem na kocie, lewą ręką otwieram pysk, palcem wskazującym prawej ręki nabieram sporo pasty i "wycieram" w policzek kota, od wewnątrz oczywiście. Nawet Szczurek, mistrz plucia, nie potrafi się tak zaaplikowanej pasty pozbyć :wink: :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto cze 21, 2005 11:50

Opiekowałam się kiedyś kotem dorosłym półpersem, właścicel (drugi z kolei, bo każdy się kotka biedaka pozbywał) oddał mi kotka, bo chorował i nie chciało mu się jeźdźić do weterynarza. Nie wiedział, że ten kot musi jeść pastę. Kot więc był wychudzony jak szczapa i nic nie jadł. Jak się okazało, to przez kulki z włosków zalegające w przewodzie pokarmowym. Na szczęście udało sie kota odratować. Teraz kocisko regularnie je pastę i jest piękne i zdrowe. Tak podobno mają koty z nieco dłuższym futerkiem albo te, które za często "się myją" ;)

Tuka

 
Posty: 11748
Od: Pon cze 20, 2005 10:57

Post » Wto cze 21, 2005 12:16

Nuśka jest razy europejskiej 8) ale futerko ma nieprzecietne, takie troszeczkę dłuższe i sztywniejsze i leci z niej strasznie. Myje sie prawie bez przerwy, taka czyscioszka.

Zbojkotowała wołowinkę :twisted: może się jednak czepi jak zgłodnieje.
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto cze 21, 2005 12:39

Koty i pasty są różne :) Jednemu zasmakuje jedna pasta, innemu może inna. Moja kicia ma kłaki miejscami 7-cm długości, linieje teraz przeraźliwie. Na pasty odkłaczające jest raczej pozytywnie nastawiona (wciskam jej do np. miski z mokrym żarciem), chociaż przykłądowo Gimpeta ruszyć nie chciała, ale tego mocniejszego Gimpeta (Extra, czy jakoś tak się nazywa) to już chętnie. Teraz mam dużą tubkę (100 g.) Sanal Malt Paste, kosztowała ponad 30 zł, ale kotu smakuje. Ponadto obowiązkowo dostaje codziennie garstkę suchej karmy Hairball lub RC Indoor. No i oczywiście codzienne czesanko (które na szczęście uwielbia). Jak na razie raz jej się zdarzyło rzygnąć kłakami, ale ogólnie problemu z wydalaniem włosów nie ma.

Pozdrawiam wszystkie sierściaste :)
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Maniek19, MB&Ofelia i 282 gości