Szerszeń a kot

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 18, 2005 11:17

U mnie na Ursynowie nigdy nie było szerszeni i w tym roku niestety są.Wpadł do pokoju, koty wypedziłam i wpędziłam mojego męza.Jakoś go wywalił na balkon, zabitego, ale ożył, nie mąż tylko szerszen.
Ja kiedyś pogryziona przez szerszenie przelezałam w szpitalu 3 tygodnie.Nie pozwolę, żadnemu kotkowi na nie polować, chociaż pokemon ma ogromną chęć na nie
Magda

ObrazekObrazek
Pokemon i Ptyś

magda gabryś

 
Posty: 583
Od: Wto kwi 22, 2003 20:54
Lokalizacja: warszawa Ursynów

Post » Sob cze 18, 2005 11:26

Mnie jedna osa wystarczyła, żeby nastąpił wstrząs, bardzo silny.
O szerszeniu nawet nie myślę :twisted:
Ale i tak staram się zachować spokój i nie zabijam.
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Sob cze 18, 2005 13:41

A moze rozwiazaniem bylaby "moskitiera" tzn taka gesta, sztywna firanka, zaczepiona na rzepach przyklejonych do futryny.
Kupilam taka na drzwi balkonowe, bo mialam dosc wieczornych odwiedzin komarow i innych objektow latajacych ;)
U nas sklada sie z 2 kawalkow, dol jest luzny (koty musza wychodzic) a konstrukcja trzyma sie na slowo honoru, ale wiem ze mozna to zrobic calkiem solidnie.

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Sob cze 18, 2005 14:29

Tez myślałam nad moskitierą.Tylko u nie w domu jest tak makabrycznie gorąco i jeszcze ta siatka.Ale w poniedziałek kupię
Magda

ObrazekObrazek
Pokemon i Ptyś

magda gabryś

 
Posty: 583
Od: Wto kwi 22, 2003 20:54
Lokalizacja: warszawa Ursynów

Post » Sob cze 18, 2005 16:42

A gdzie sa sprzedawane moskitiery?

W sklepach jakiej branzy? :oops:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro cze 10, 2009 10:04

.
Ostatnio edytowano Czw mar 24, 2011 9:26 przez wilczycam, łącznie edytowano 1 raz

wilczycam

 
Posty: 309
Od: Sob lut 12, 2005 17:16
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 10, 2009 10:16

NIe ma śmiesznie - znajomych persiczka nie przeżyła spotkania z osą. Moskitiera załatwia sprawę, przy okazji również komarów i innego latającego dziadostwa, tak że rozwiązanie jest jak najbardziej dobre. Czekam na urlop TŻ-a i tez założymy moskitierę - będzie spokój. Mieliśmy już osę w domu i na szczęście zdążyłam przed kotami, które na widok owada dostają amoku.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon wrz 10, 2012 9:52 Re: Szerszeń a kot

Witajcie!

Ja też w sprawie szerszeni. Jako Krakowianka jedna mam ten problem: http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/14 ... ,id,t.html

A że mieszkam koło działek, to szukanie gniazd szerszeni jest zbyteczne: ich tam jest pełno. Dodam, ze moje ogonki są wychodzące :? A więc powracam do pytania, które padło już w tym wątku: czy ktoś z Was zna środek, który można podać kotom? I dawkowanie, w razie użądlenia? Dziś nasz dziewięcioletni kocur polował na szerszenia i dorwał gada :P Wymęczył jakoś, ale dobijałam go pantoflem ja, bo szybko wstałam nad ranem, gdy usłyszałam, coś się dzieje (przesuwanie krzeseł w kuchni, kocie gadanie oraz niskie bzyczenie szerszenia). Pantofel był zbyt miękki i poszłam szybko po coś twardszego. W międzyczasie młodszy kocur położył łapę na konającym szerszeniu.... Na szczęście nic się nie stało.

Na pewno założę moskitierę. Te potwory wlatują do światła i szaleją przy nim jak ćmy, robią się agresywne, nawet żądlą żarówki!

Na pewno też zapytam się weta szybko i dam Wam znać, co powiedział.
Obrazek Obrazek

yohanna_8

 
Posty: 91
Od: Pt paź 23, 2009 20:20
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 108 gości