WĄTEK ILUSTROWANY. Frodo świętuje dwudzieste urodziny :-)

Żeby nie zwariować z nadmiaru czarnych wieści o koronawirusie, zajęłam się czymś bardzo pożytecznym :wink:

Udało mi się w końcu złapać na sterylkę mamusię Normana :ok:

Piszę „w końcu”, gdyż pierwsze podejście zostało spalone w styczniu.
Mamusia, dokarmiana co wieczór pod płotem, była już w transporterze, ale wyrwała jego drzwiczki i poooooszła w siną dal...
A potem mogłam sobie przy okazji karmienia łagodnie perswadować, po dobroci namawiać, nastawiać klatkę łapkę z pachnącym tuńczykiem :roll:

.
Mamusia miała mnie głęboko pod ogonem :twisted:

Kiedy trzy tygodnie temu zaprezentowała się w kwitnącej rui z dwoma kawalerami u boku, wiedziałam, że w tym momencie żarty się skończyły.
Pomyślałam, że przerwę codzienne dokarmianie i wezmę ją głodem ;-)

. No i udało się :-)

.
Kiedy w ubiegłą środę pojawiła się bardzo głodna, Michał wprawnym ruchem zgarnął ją do transportera i tym razem nie dał uciec :ok:

Norma jest już po zabiegu sterylizacji aborcyjnej. Siedzi w klatce w drukarni i mruczy jak najęta :lol:

Nawet nie mogę jej zrobić ładnych fotek do ogłoszeń adopcyjnych, bo nie bardzo chce z tego swojego azylu wyłazić :lol:

.
Czuje się tam bezpieczna, syta i zaopiekowana, jak pewnie nigdy w życiu

. Jest przemiła, grzeczniutka i bardzo inteligentna :1luvu:

Szukamy domu :ok:

Dowiozę ją w każde miejsce :ok:

Jaka laska :1luvu:

Młoda jeszcze :kotek:

AYO pisze:Młoda jeszcze

Młodziutka

Ma maksymalnie dwa lata

AYO pisze:Jaka laska

No przecież

Teraz wiemy po kim Normanek ma wąsiska i spojrzenie :wink:

Piękna mamusia :1luvu:

Super że łowy się udały :dance:

Kciuki za super domek ! :ok:

Pozdrawiam ciepło i przesyłam moc głasków dla footerk :201461

amyszka pisze:Piękna mamusia Super że łowy się udały
Kciuki za super domek !
Pozdrawiam ciepło i przesyłam moc głasków dla footerk

Dzięki, Amysiu

Ja też odetchnęłam z ulgą, gdy ją złapałam.
Tylko ona będzie szukać domu, a nie jeszcze dodatkowo jej kocięta :ok:

Wymiziaj i wycałuj Kotyszki :1luvu:

Śliczna

mruczy bo zadowolona , że juz kociat nie bedzie miała

Oj znam tą radość jak sie wreszcie złapie nieuchwytną :lol:

Najlepszego domku dla niej życzę!

mir.ka pisze:mruczy bo zadowolona, że juz kociat nie bedzie miała

Avian pisze:Oj znam tą radość jak sie wreszcie złapie nieuchwytną
Najlepszego domku dla niej życzę!

Dzięki, Iza

Jak się za kilka dni zrobi cieplej, Norma wróci na swoje miejsce do wsi, bo nie ma sensu trzymać jej w drukarni dłużej, niż to konieczne

Będzie miała mnóstwo ogłoszeń, a ja będę starannie szukać domu, bo on musi być naprawdę dobry :ok:

To będzie kapitalna, spokojniutka, domowa kotka :1luvu:

Za domek!

Trudno jest szukać domu kotu wolnożyjącemu - trudniej go pokazać chętnym (bo może akurat nie przyjdzie), trochę mniej można o nim opowiedzieć, bo nie widzisz go w warunkach domowych. No i zawsze jest ryzyko, że kotkce coś się stanie. A masz pewność, że ją złapiesz, jak znajdzie się domek?

JoasiaS pisze:Dzięki, Amysiu
Ja też odetchnęłam z ulgą, gdy ją złapałam.
Tylko ona będzie szukać domu, a nie jeszcze dodatkowo jej kocięta

Wymiziaj i wycałuj Kotyszki

jolabuk5 pisze:Trudno jest szukać domu kotu wolnożyjącemu - trudniej go pokazać chętnym (bo może akurat nie przyjdzie), trochę mniej można o nim opowiedzieć, bo nie widzisz go w warunkach domowych. No i zawsze jest ryzyko, że kotkce coś się stanie. A masz pewność, że ją złapiesz, jak znajdzie się domek?

Jolu, jestem pewna, że ten wolnożyjący kot zamieszka na moim tarasie, bo po co ma siedzieć po drugiej stronie płotu, skoro już się znamy i miziamy na całego :wink:

Ona jest bardzo mądra. Zresztą gdyby nie była, nie odchowałaby jesienią całej czwórki kociąt...
Będzie dobrze, zobaczysz

JoasiaS pisze:
jolabuk5 pisze:Trudno jest szukać domu kotu wolnożyjącemu - trudniej go pokazać chętnym (bo może akurat nie przyjdzie), trochę mniej można o nim opowiedzieć, bo nie widzisz go w warunkach domowych. No i zawsze jest ryzyko, że kotkce coś się stanie. A masz pewność, że ją złapiesz, jak znajdzie się domek?

Jolu, jestem pewna, że ten wolnożyjący kot zamieszka na moim tarasie, bo po co ma siedzieć po drugiej stronie płotu, skoro już się znamy i miziamy na całego
Ona jest bardzo mądra. Zresztą gdyby nie była, nie odchowałaby jesienią całej czwórki kociąt...
Będzie dobrze, zobaczysz

Trzymam za to mocne kciuki