Przewiana norka Alienorka

[Alienor]

Na śniadanie się stawił i zjadł, potem leżał jak szmatka, potem rzucil się do mojego jogurtu... tak że chyba jeszcze nie dziś. Ale jest jasne, że to już końcówka .

[MB&Ofelia]

Kurdęż, kolejny kot bardzo chory... I to jak na złość w czasie epidemii, gdy gorszy dostęp do wetów

[Alienor]

Kurdęż, kolejny kot bardzo chory... I to jak na złość w czasie epidemii, gdy gorszy dostęp do wetów

Bardzo nieszczęśliwie trafiło się, ale jak już go znalazłam lata temu, to była mowa, że on kiepski i nie pożyje długo (dawały mu max pól roku bo wielotorbielowatość nerek). A jednak pożył, tylko niestety teraz się - sądząc po wynikach z lutego - spśniły nerki od środka i od wierzchu (czytaj anemia wywołana tym, że nadnercza się zepsuły). Ani go jak wypłukać nie da, bo się udusi, ani nie zapowiada się, żeby miało być lepiej. Długo uciekał kostusze spod kosy, ale teraz niestety raczej już cudu nie ma się co spodziewać.

[czarnekoty123]

Mimo wszystko... kciuki za cud.

[pibon]

Jak sie macie dzisiaj? Jak Cielus dzisiaj? Moze mial tylko slaby dzien wczoraj.

[Alienor]

Trwamy. Miamorki zamiast mięsa. apetyt ok. Ale po jego ogólnym wyglądzie - jak schudł, jak sterczy mu sierść - widać że nie jest dobrze. Ale może jak u Adka uda mu się ukraść jeszcze kilka miesięcy? Zobaczymy.

[Alienor]

Bez zmian.
Wczoraj byl mus z wątróbki na kolację - tę foliową trumienkę w której siedziała wątróbka wywaliłam do recyklingu. Ale zdolne kotki wywlekły i Justin włożył na głowę niechcący i tak latał.Jak go zobaczyłam, to się zaczęlam panicznie śmiać, aż koteł się przestraszył i odskakując zrzucił ją z głowy. Zdjęć nie ma bo za bardzo się śmiałam. Przepraszam.

[MB&Ofelia]

Biedny Justin!

Mała Czarna lubi wątróbkę. Ofelia nie lubi i nie może.
Katar ci już przeszedł?

[Alienor]

Katar przyschnięty, leci (głównie do gardła) kilka razy dziennie - jak się zagrzeję, jak mi oczy łzawią.

[haaszek]

Bez zmian.
Wczoraj byl mus z wątróbki na kolację - tę foliową trumienkę w której siedziała wątróbka wywaliłam do recyklingu. Ale zdolne kotki wywlekły i Justin włożył na głowę niechcący i tak latał.Jak go zobaczyłam, to się zaczęlam panicznie śmiać, aż koteł się przestraszył i odskakując zrzucił ją z głowy. Zdjęć nie ma bo za bardzo się śmiałam. Przepraszam.

Co się sobie wyobrażę to się śmieje

[ASK@]

Za Ciela potrzymam

[Alienor]

Nadal trwamy, Ciel się troszkę jakby "podniósł"ale dobrze to nie jest jeszcze. Reszta w sumie bez zmian, tylko a) pracuję w tym tygodniu na rano i b) Odżinka dostała pierdolca jak pod prześcieradło dałam folie po tym jak drugi raz zrobiła siku na łóżko. Strasznie ją nosi, zwłaszcza że piękne słońce a balkonningu niet bo lodowato.

[czarnekoty123]

Za Ciela

[ASK@]

Za Ciela

I ja potrzymam.

Zimno jak cholera. Wiatr by kota zmroził od środka na balkoningu.

[MB&Ofelia]

Ofelia też domagała się spaceru, ale jak uchyliłam drzwi balkonowe to tylko parę razy niuchnęła i grzecznie się wycofała.
No cóż, kociaste nie chcą zrozumieć, że słońce grzejące futerka przez szybę nie oznacza ciepła na zewnątrz