ewar pisze:Pozwolisz, że nie podziękuję ?
Trochę mnie diabli biorą, że to ja muszę ogarniać kolejne stado. No, nie muszę, nikt mi nie każe, ale wizja kolejnych kociąt w tym miejscu mnie przeraża. Kocia mama podobno urodziła szóstkę, poznałam zaledwie troje, a została tylko ta kociczka pod podłogą z całego miotu.

 Dawniej tak bardzo nie denerwowałam się łapankami, a teraz cała się telepię. To niedobrze, koty nawet z daleka wyczuwają nasze emocje. Boję się też o stan na razie jednego kota po zabiegu. Oby wszystko było w porządku.
 Dawniej tak bardzo nie denerwowałam się łapankami, a teraz cała się telepię. To niedobrze, koty nawet z daleka wyczuwają nasze emocje. Boję się też o stan na razie jednego kota po zabiegu. Oby wszystko było w porządku. 
   


Gosiagosia pisze:Sreberko to mądrala wiedział gdzie wsadzić łapkę i wyjeść mięsko.
mir.ka pisze: tylko troche szkoda , że nie kotka


 Łapanka więc na mięso i o tej porze. Sreberko było, jadło ze smakiem. Innych kotów nie widziałam.
 Łapanka więc na mięso i o tej porze. Sreberko było, jadło ze smakiem. Innych kotów nie widziałam. . Będzie zabawa jak balkon będzie częściej dostępny.
 . Będzie zabawa jak balkon będzie częściej dostępny. 
 Już nie będzie, jedzenia było dużo. Kocia mama była pod akademikiem, tam gdzie zwykle. Nastawiłam klatkę, podbiegła pędem, bo zapachniało jej mięso. Niestety, u nas wieje strasznie, nie zdążyła wejść, kiedy wiatr zamknął klatkę
 Już nie będzie, jedzenia było dużo. Kocia mama była pod akademikiem, tam gdzie zwykle. Nastawiłam klatkę, podbiegła pędem, bo zapachniało jej mięso. Niestety, u nas wieje strasznie, nie zdążyła wejść, kiedy wiatr zamknął klatkę   
   
   Nastawiłam znowu, znowu zaglądnęła, ale ktoś ją przepłoszył i uciekła. Mięso zostawiłam, powinna znaleźć. Robimy weekendową przerwę i łapiemy podpodłogowca. Już trochę poznaję zwyczaje tych kotów, przestałam się tak denerwować, musi się więc udać.
 Nastawiłam znowu, znowu zaglądnęła, ale ktoś ją przepłoszył i uciekła. Mięso zostawiłam, powinna znaleźć. Robimy weekendową przerwę i łapiemy podpodłogowca. Już trochę poznaję zwyczaje tych kotów, przestałam się tak denerwować, musi się więc udać.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości