Temple of Bastet*PL ♥ L & L w DS. Do zobaczenia Matrisiu...♥

Właśnie wyszliśmy od weta. Matrix nie widzi...

Jestem zdruzgotana.
Musimy umówić się na rezonans głowy do Wrocławia...

Tu jedynie dostaje antybiotyk i steryd, ale nic więcej nie umieją mu pomóc. Czekamy jeszcze na wyniki krwi na toxoplazmozę. Nie wiem, co więcej napisać. Chce mi się płakać.

Biedactwo... Ale dobrze, że jest jakaś diagnoza, teraz trzeba ustalić przyczynę! Za Matrisia :ok:

Bastet pisze:Właśnie wyszliśmy od weta. Matrix nie widzi...
Jestem zdruzgotana.
Musimy umówić się na rezonans głowy do Wrocławia...

Tu jedynie dostaje antybiotyk i steryd, ale nic więcej nie umieją mu pomóc. Czekamy jeszcze na wyniki krwi na toxoplazmozę. Nie wiem, co więcej napisać. Chce mi się płakać.

ale powiedzieli dlaczego mógł stracić wzrok?

moja Kaja nagle z dnia na dzień straciła wzrok, ale w miarę dobrze funkcjonowała, była na lekach przez prawie 3 lata

niech to będzie przejsciowe u Matrixa :ok:

Tu na pewno utrata wzroku jest tylko jednym z objawów. Dzieje się coś jeszcze i mocno "mózgowo" to wygląda

Jesli to toxo a leczenie podziała to jest szansa na odzyskanie wzroku. Zresztą jego trwała utrata to nie koniec świata, koty sobie z tym zwykle dobrze radzą. Najważniejsze by szybko postawić diagnozę i by była dla kocurka łaskawa
Są już jakieś wyniki krwi??

Ale się porobiło

**Adopcje: 10 >>**

Bastet pisze:Właśnie wyszliśmy od weta. Matrix nie widzi...
Jestem zdruzgotana.
Musimy umówić się na rezonans głowy do Wrocławia...

Tu jedynie dostaje antybiotyk i steryd, ale nic więcej nie umieją mu pomóc. Czekamy jeszcze na wyniki krwi na toxoplazmozę. Nie wiem, co więcej napisać. Chce mi się płakać.

Cholera!
Skontaktuj się z Blue.Zmień tytuł. Poczytaj wątek Tabo10 o Małym Misiu co stracił wzrok. Ona, za radą Blue , zaczęła podawać silny antybiotyk by zwalczyć toxo. Zanim przyszły wyniki. MM widzi i ma się dobrze. Tutaj czas gra rolę.
Kciuki ogromne :ok:

Tak, Matrix dostaje Enrocin, który podobno pokonuje dobrze barierę krew-mózg..

Tu wyniki wczorajsze. Nie zrobili obszerniejszych, bo w grudniu miał robiony cały pakiet.

Zaraz wkleję grudniowe.

**Adopcje: 10 >>**

To na pewno był inny antybiotyk.
Mam wątek. Od 17 strony
viewtopic.php?f=1&t=182546&start=240

ASK@ pisze:To na pewno był inny antybiotyk.
Mam wątek. Od 17 strony
viewtopic.php?f=1&t=182546&start=240

Ok. Poczytam. Zasugeruję wetowi. Mam nadzieję, że da się to odwrócić..

**Adopcje: 10 >>**

Bastet pisze:
ASK@ pisze:To na pewno był inny antybiotyk.
Mam wątek. Od 17 strony
viewtopic.php?f=1&t=182546&start=240

Ok. Poczytam. Zasugeruję wetowi. Mam nadzieję, że da się to odwrócić..

U MM się cofnęło. Tylko ważny jest czas. I dobrze dobrany antybiotyk.
Kciukasy ogromne :ok:

MM dostawał Dalacin C..

Ten opis jest taki, jakbym widziała mojego Matrixa..

"Niestety mam wrażenie,że przestaje widzieć. Dziwnie się zachowuje,oczy otwarte bardzo szeroko,nasłuchuje,wącha.Jakby się czegoś bał.."

Zaraz Wam filmik wstawię, to zobaczycie...

I on tak miauczy "przed siebie"...

A tam przed nim jest ściana. Nie ma czego wypatrywać...

Może nic nie widzi i usiłuje coś zobaczyć za wszelką cenę... Jest taki zdezorientowany i wystraszony.

Nie wiem czy lek który podajecie działa na tego pierwotniaka, nie słyszałam żeby był stosowany w tym celu, ale to nic nie znaczy oczywiście.
Ogólnie poleca się Dalacin właśnie. Czasem w towarzystwie innych leków - bo przy nerwowej postaci toxo jest to walka typu: rzut na taśmę. Nie wiem czy Twoje biedactwo ma toxo (bo to nie jedyny patogen ktory atakuje mózg

), nie wiem czy mózg jest zajęty - bo nie musi, choć na to wygląda, takie leżenie w otępieniu, z otwartymi oczami nie jest charakterystyczne dla samej utraty wzroku, wręcz przeciwnie. Ale skoro i tak bierze antybiotyk który przekracza podobno barierę krew-mózg, to posmęciłabym wetom o zmianę na Dalacin. To lek sprawdzony. Chyba że z tym co podają też mają dobre doświadczenia. Bo może tak jest.
Przy nagłej utracie wzroku kot może być zagubiony, zdezorientowany - ale u ludzi w takich sytuacjach często mózg generuje różnego rodzaju rozbłyski, plamki, maziaje (koty nie powiedzą jak to u nich jest) bo nie lubi nagłego odcięcia od bodźców i sobie ich sam dostarcza. To może sprawiać wrażenie że kot ma halucynacje.

W jakim wieku jest Matrix?

Matrisiu.....
Zupełnie nie wiem co napisać, tak mi przykro...Kasiu, musimy wszyscy mieć nadzieję, że właściwa, dokończona diagnoza pozwoli opanować sytuację. Ja się kompletnie nie znam na takich chorobach i objawach, ale dziewczyny piszą, że jest szansa, aby to było przejściowe i tego na razie się trzeba trzymać. Bardzo jestem z Wami, bardzo.

Blue, dzięki, że jesteś i że podczytujesz wątek... Matrix ma 11 lat.
A czy coś z tych badań wynika? Bo wet mówi, że są dobre - same w sobie...

Czitko, dzięki, że jesteś... To się liczy najbardziej. Po prostu obecność...

Wyniki nijak nie tłumaczą tego co się dzieje.
Pocieszający jest stosunek a/g - to niczego nie determinuje oczywiście, ale o wiele lepiej mieć taki jak wyszedł niż niższy.
Wiek też tu jest dobrą wiadomością - w temacie FIPa jako ewentualności o wzięcia pod uwagę. Oczywiście, zdarza się u kotów w tym wieku, ale o niebo rzadziej niż u młodych czy ewentualnie staruszków.

Jakie Ty masz możliwości diagnostyczne u siebie?
Bo nadal uważam że trzeba by Matrixowi ciśnienie zmierzyć. Przyczyna tego wszystkiego może być w silnym nadciśnieniu.
Fajnie by było gdyby oczy obejrzał okulista albo wet który się na tym zna i ma sprzęt. Informacja co z oczami dokładnie się dzieje dużo mówi - można na tej podstawie ocenić czy nie ma obrzęku mózgu (nie da się go wykluczyć ale da potwierdzić), czy jest zapalenie naczyniówki czy nie ma, czy coś innego się dzieje.

Rezonans to dobrą droga - ale po zmierzeniu ciśnienia i zbadaniu oczu (chyba że były dokładnie obejrzane już przez okulistę), mam też nadzieję że wyniki na toxo szybko przyjdą.

Kiedy badaliście tarczycę?

Temple of Bastet*PL ♥ L & L w DS. Do zobaczenia Matrisiu...♥

Kto przegląda forum