Nic nie napisałam, bo Pasio i tak jest bez szans, ale on mnie tak bardzo prosił, że też chce, że przecież jest taki ładny i żeby koniecznie i żeby inne koty zobaczyły jaki jest piękny inaczej, to nie mogłam odmówić

My głosujemy na Tygryska!
Ostatnio mało mnie tutaj, bo ja łapię własny ogon. Najchętniej jak Mama bym odczepiła i miała święty spokój, nie ma za czym wtedy gonić, ale tak się nie da, rzeczywistość skrzeczy.
Na froncie domowym na szczęście spokój, sześć kotów bez wizyt w gabinecie to po prostu błogostan, chwilo trwaj. Mama opanowała wychodzenie przez kotowi dziurę i własnie tłucze w zamkniętą klapkę ze wszystkich sił, żeby wyjść, ale nie ma wychodzenia, wieje już mocno a ma jeszcze mocniej w nocy, to szlaban
Może sobie do piwnicy zejść, tam też kotowi dziura zamknięta do rana.
Mają grzać się przy kominku, jeść i spać. I kochać się, ja im tutaj sanatorium miłości robię, to niech docenią

.
Czitusia przesypia całe dni, wolno jej, za chwilę kończy 17 lat. Tuta budzi się z wiosną.
Balbinka zawędrowała wczoraj nawet do beczki nadrzewnej, powoli nabiera odwagi i przypomina sobie co to jest ogród. Ale jej ta pamięć wraca gdy jest ciemno, za dnia się boi jednak Brata.
Cosia jak Cosia, to wieczne dziecko, włamuje się ostatnio do szafek w kuchni i lodówki.
Brat liże mnie po twarzy (fuj!

) a Pasio...Pasio wszystko. No nie wiem jak mam napisać co Pasio.
Ale wieje
Właściwie gdyby wypuścić Mamę....
