Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 4

Lucasku, ode mnie dla Ciebie :1luvu:

Sabcia

Uszatka lubi te miamorkowe zupki, ale... też musi mieć przecedzone. Ja tego nie ruszam :oops:

Mus gourmeda czasem trochę poliżę, purizona też jem, no ale pasty to moje główne menu oprócz mięska. :oops:

Koty mają ciężko, masz rację :1luvu:

Zjedliście, państwo aryskotracjo?

Ciociu MalgWroclaw. Ja troszku amciałam. Mała Ciorna jeszcze czeka na apetyta i pacza przez okno na latacze.
Duża nam wczoraj pokrajała nowe miąsko, całkię sporo bo mówi że upolowała promocyje. Nie wię co to są promocyje, mam nadzieję że są mniamusne, ale najważmniejsze że będziemy miały co amciać.
Książniczka Ofelja

Migotka pozdrawia

Ciociu MalgWroclaw, zjedliśmy trochę, Calineczka nie chciała i Duża się martwi . Ale pastę z tabletką wylizała. Ja zjadlam nad ranem trochę past, a wczoraj trochę mięska. Teraz skubnęłam suche.
Migotko, bardzo ladna jesteś :201461

Podobna do Calineczki, tylko Calineczka jest grubsza :wink:

Księżniczko Ofelio, fajnie, że Duża upolowała mięsko dla Was :ok:

Smaczne było? Nowe to nie zawsze smakuje...
Sabcia

Sabcia. Miąsko było mniamuśne jak je Duża krajała. Jak dodała suplimęty to już nie tak mniamuśne, ale jak nic inszego nie ma to się amcia to co jezd :roll:

Książniczka Ofelja

Faktycznie mi się wczoraj udało, mięso z ud kurczaka było w promocji i o tym wiedziałam, ale tańszy biust kaczy w biedronie to była niespodzianka.
Duża

Księżniczko Ofelio, nie wiedziałam, że suplementy tak psują smak mięska! My dostajemy bez suplementów, bo te suplementowe substancje mamy w chrupkach i w mokrym jedzonku. Ale jak Wam Duża daje tylko mięsko, to pewnie musi dodawać...
Strasznie cicho na forum, aż się martwimy z Dużą, co tak wszystkich wywiało - może to przez wichury?

Sabcia

Sabcia. Ja wolę miąsko bez suplimętów ale Duża mówi że suplimęty są poczebne coby miąsko smakowało jak mysia. Nie amciałam nigdy mysi i nie wię jak smakuje, ale jak tak jak miąsko z suplimętami to jednak wolę kurczoczka.
U nas jezd wiater okropeczny, chętmnie bym pobałkonowała ale jak podrapaczyłam w drzwi od bałkona to Duża mię powiedziała że chyba zgupłam bo taki okropeczny wiater że by mię z bałkona zdmuchał. Wcale że nie zgubłam, jakbym poszła na bałkona to z Dużą coby mię czymała mocno coby mię wiatter nie zdmuchał.
Książniczka Ofelja

[quote="jolabuk5"][i]Lucasku, ode mnie dla Ciebie :1luvu:

Lucas
Dużą dalej boli łapka. :cry:

Mięsko z suplementami to NIE JEST prawdziwa mysia, Duże zmysiają, tfu, zmyślają! Duże chyba nigdy nie jadły żywej, prawdziwej myszy! Miau!
Bezia

jolabuk5 pisze:
Strasznie cicho na forum, aż się martwimy z Dużą, co tak wszystkich wywiało - może to przez wichury?
Sabcia

Sabciu pusto i cicho bo kotki kłopoty sprawiają. Albo się nie mogą dogadać jak u nas albo chorują... :placz:

Moja Duża cały dzień wczoraj smutna była. W nocy nie spała tylko płakała bo się boi co ze mną w tym domku będzie... Amy mnie nie lubi i tak mnie wczoraj pogoniła ze ja aż się posiusialam ze strachu. a ja tylko wychyliłam łepek na przedpokój. A ona od razu mnie atakuje. Resztę dnia potem przespałam w budce od drapaka.
Duża zastosowała izolacje. Nie mogę wychodzić.
Ale sypialnie sobie znów zrobili tam gdzie ja jestem wiec nie jestem sama. :1luvu:

Jak nie śpię to Duża jest ze mną i się bawi, głaszcze, przytula. Jak śpię idzie do Amy i Mili.

Duża dużej tez się denerwuje i martwi ze ja ciagle zamknięta. Ale wczoraj sobie gadaly o tych kocich relacjach i chyba Duża dużej zrozumiała ze trzeba zrobić izolacje i spróbować od początku kotki poznawać. I Ewentualnie poprosić spec)aliste o pomoc
Bagira

W sprawie kupowania mięsa napisałam dziś do Kauflanda. Znów! Raz już pisałam, bo w soboty rano zawsze obsługuje jedna osoba, więc kolejki nie sposób uniknąć. Wczoraj około godziny 14 były nawet serca, ale całą długą ladę - od serów, przez garmażerkę, po wędliny i mięso obsługiwał jeden pan. Oni nie wiedzą, czym jest organizacja pracy. Ten człowiek pewnie dziś nie mógł się ruszyć ze zmęczenia. A ja nie mogłam stać w ogromnej kolejce
:evil:

Nie lubię kupować mięsa w kauflandzie, kolejki to jedno, ale druga sprawa że jak dotrę do sklepu, zwykle po pracy, to i tak zwykle już nie ma tego co chciałam kupić :evil:

MB&Ofelia pisze:Nie lubię kupować mięsa w kauflandzie, kolejki to jedno, ale druga sprawa że jak dotrę do sklepu, zwykle po pracy, to i tak zwykle już nie ma tego co chciałam kupić

Jasne, ale wczoraj nie pracowałam. Jak pracuję i idę po pracy na mięsne zakupy, to nigdzie nie ma wyboru. To akurat nie zależy od marki sklepu.

Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 4

Kto przegląda forum