że mam 4 kontrolę w tym roku bo mam psy i koty w placówce do programów?
że dostałam 4 stówy mandatu za to, że mam psyw placówce mimo programu?
że część polismenów jak widzi mój samochód to macha na oślep, bo a nuż znajdzie się coś na mandat, bo miałam czelność postawić się ich koledze?
że zniszczenie mojego samochodu i próbę pobicia upchnęli tak głęboko w biurko, że pewnie nigdy nie znajdą, w każdym razie od ponad 3 lat nie mogą
że w zeszłym roku "mieszkałam" u weta i pochowałam kilka futer
że teraz też "mieszkam" u weta i walczę o życie kilku innych i czuję, że przegrywam
że zdrapałam kolejnego psa z jezdni a obok leżał szczeniak
że kolejny umierał z głodu pod moim płotem i zamiast do pracy zajęłam się nim, teraz mam kolejnego, z którego leje się ropa
że łapię i toczę wojnę o kasę na sterylki z gminą jedną i drugą
że kasę przeznaczoną na majstra i część materiału wydałam na weta, badania i leczenie i syn na święta nie zdzierżył i przyaferzył
że ......
co mam napisać?
nie wiem

może tylko, że jesli robisz to co robisz, to ponosisz różnego rodzaju koszty,
więc albo to kalkulujesz, albo dziwisz się dlaczego znów ja
hey
Laska
https://www.youtube.com/watch?v=KrCMWS_ ... bT&index=3