Bastet pisze:milva b pisze:Bastet pisze:milva b pisze:ewkkrem pisze:E ... no ... albinos to inna para kaloszy i ... miałyby (chyba) czerwone oczy
O to to to.... Albinos to albinos 

 Zupełnie inna historia 
 
 A wspomniany Korek, kot biały różnooki, nie jest niczym rzadkim i nie jest genetycznie biały. 

Marmolada18 pisze:O wlasnie, o Koreczku myslalam. To jaki mialby opis? Czy bez rodzica tez sie da go okreslic?
Da się. Robiąc test genetyczny 

 patyczek do ucha, pobierasz wymaz z policzka i wysyłasz do labu. Masz w 2 tygodnie wynik w domu i wiesz co jest pod spodem.
Oprócz niuansów takich jak srebro, złoto czy karmel, bo na te konkretne geny nie opracowano jeszcze gentestów.
 
Ejjjj... Może ja tak zbadam mojego Matrixa. Jak będę miała przypływ gotówki. (taaa...) Ciekawe, co by mu wyszło...
 
U niego właściwie patrząc na niego można już określić jego genotyp 

AA (lub Aa) BB DD ww SS(lub Ss) TsTs (lubTstb)
czyli po polsku: pręgowany czarny nie niosący rozjaśnienia z dodatkiem bieli cętkowany
 
  
   
  
To brzmi dumnie!  

 Czyli testu nie trzeba...
W sumie to on zawsze był taki. Nie zmieniał odcienia... Co najwyżej gabaryty...
Ale on po brytku jest. Mama to brytyjczyk. Gdzieś tam się wypuściła i przyniosła niespodziankę...
 
Widzisz, nawet gdyby ta brytyjka była niebieska czyli dd, lub czekoladowa czyli bb, lub nawet cynamonowa czyli b1b1
i tak pokryta przypadkowym dachowcem da dzieci tylko czarne 

 bo kolor czarny jest dominujący 

 Tenże dachowiec musiałby nieść rozjaśnienie i czekoladę, a musiałby mieć po kim 

 Jeśli dachowiec, który pokrył brytyjkę sam nie miał rasowych przodków w takich fikuśnych kolorach, to da dzieci tylko takie same jak on 

 i już 
