Czaruś w swoim domku na resztę życia .

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 27, 2020 18:29 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Może mąż zrozumie, że lepiej mieć dodatkowego kota niż żonę z depresją ;)
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon sty 27, 2020 18:31 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Teraz przyszedł sms, że córka nowej pańci , wygłaskała i wycałowała Czarusia , ale on wciąż się bardzo boi ich obecności .
Córkę ma dorosłą , znaczy 19 lat bodajże lub więcej .
Narazie Czaruś nie zjadł nic .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pon sty 27, 2020 18:32 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

mziel52 pisze:Może mąż zrozumie, że lepiej mieć dodatkowego kota niż żonę z depresją ;)


Nie zrozumie. Prędzej usłyszę że potrzebuje psychologa, bo moje zachowanie nie jest normalne. I że jestem kociarą.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pon sty 27, 2020 18:50 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Każdy kot został u nas. Jedna tricoloreczka miała już zaklepany domek a mąż tego dnia o 5 rano przyniósł ją do łóżka i powiedział, że mu szkoda jej oddawać. Także ja byłam w dobrej sytuacji bo nie musiałam tego robić i mieć rozdarte serce.

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pon sty 27, 2020 18:53 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

aga66 pisze:Każdy kot został u nas. Jedna tricoloreczka miała już zaklepany domek a mąż tego dnia o 5 rano przyniósł ją do łóżka i powiedział, że mu szkoda jej oddawać. Także ja byłam w dobrej sytuacji bo nie musiałam tego robić i mieć rozdarte serce.


:cry: też liczyłam na podobny komunikat , chociażby dziś rano .
Ile masz kotków teraz ?

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pon sty 27, 2020 19:42 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Teraz mam 3. Ta trisia o której pisałam wpadła pod samochód - pierwszy kot a ja nieświadomy właściciel przekonany, że kot nie wyjdzie z ogrodu. Do dziś nie mogę sobie wybaczyć, że ją zabiłam. Ona nauczyła mnie kochać koty. Potem 2 kocurki odeszły na fip, oba młode znajdki po przejściach, dla mnie to niewiarygodne, że to się stało :placz: Teraz są 3 kotki. 2 z Palucha i kotka ze sklepu dla zwierząt. Każde z historią i uratowane. Nie wychodzą, mają wolierę. W maju 2 będą miały 7 lat a rudy Maniuś 5. Moja przyjaciółka uratowała kotka, też rudy jak Czaruś i po 2 miesiącach wyadoptowała. To było w zeszłe lato a ona do tej pory płacze i nie może sobie tego darować. Miałam Ci tego nie pisać ale jak widzisz nie jesteś jedyna :(

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pon sty 27, 2020 20:59 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Nowa pani , chce przywieść Czarusia , jest bliska by to zrobić, bo nie może znieść jak on się męczy . Co ja mam robić?

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pon sty 27, 2020 21:01 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Ugadać męża, powiedzieć mu jak Czaruś się z Wami zżył itp. I że jeszcze jeden kot to niewielka różnica w kosztach utrzymania - choć to nie do końca prawda. Pani się tak łatwo poddała?

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pon sty 27, 2020 21:03 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

na czym polega to męczenie się?
imho- uspokoić Panią, by dała mu czas...jeśli nie masz szansy zostawić go u siebie.
Kicikici, przygotowałaś Panią, że pierwszy okres może być trudny? Bo po kilku godzinach takie myśli mi się dziwne wydają..
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pon sty 27, 2020 21:04 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

aga66 pisze:Ugadać męża, powiedzieć mu jak Czaruś się z Wami zżył itp. I że jeszcze jeden kot to niewielka różnica w kosztach utrzymania - choć to nie do końca prawda. Pani się tak łatwo poddała?


myślę że naprawdę ciężko jej na to patrzeć, bo pierwszy raz wzieła dorosłego kota po przejściach i nie sądziła że tak to będzie wyglądac, jak ma się kociaka to jest zupełnie inna sprawa

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pon sty 27, 2020 21:04 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Może jednak jeszcze nie panikować? Co robi Czaruś?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 27, 2020 21:07 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

maczkowa pisze:na czym polega to męczenie się?
imho- uspokoić Panią, by dała mu czas...jeśli nie masz szansy zostawić go u siebie.
Kicikici, przygotowałaś Panią, że pierwszy okres może być trudny? Bo po kilku godzinach takie myśli mi się dziwne wydają..


Mówiłam że to dorosły kot, i że to nie jest takie proste jak z kociakiem . Że zdarza się iż dorosły wpada do nowego domu jak do siebie , ale zazwyczaj jest inaczej .Opowiadałam o swoich doświadczeniach, o tym że kot może odmawiać posiłku , że nie korzysta z kuwety, albo żyje pod łożkiem 2 tygodnie jak moja Lisia , że jest stres itp itd . Bo oni mieli zawsze młode koty , z tego co zrozumiałam, I inne nastawienie do tego . A rzeczywistość wygląda inaczej .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pon sty 27, 2020 21:09 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

jolabuk5 pisze:Może jednak jeszcze nie panikować? Co robi Czaruś?


Ponoć tylko siedzi na parapecie , tzresię się i nie chce jeść ani pić .Jest tak jakby stężały z strachu . Nawet się nie broni ani nie wydaje dźwięku .

Mnie też to wszystko przeraża.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pon sty 27, 2020 21:11 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

Oj, niech uważają, żeby im nie uciekł np. przez drzwi!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 27, 2020 21:18 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

kicikici3 pisze:
jolabuk5 pisze:Może jednak jeszcze nie panikować? Co robi Czaruś?


Ponoć tylko siedzi na parapecie , tzresię się i nie chce jeść ani pić .Jest tak jakby stężały z strachu . Nawet się nie broni ani nie wydaje dźwięku .

Mnie też to wszystko przeraża.


Mój pierwszy tymczas, który mieszkał z nami 9 miesięcy też pierwsze dni w nowym domu spędził na parapecie, bardzo przestraszony. Tam dostawał jedzenie i picie. Tam też zrobił pierwszą kupe.
Wyłam, szalałam, umierałam z rozpaczy i tęsknoty. Odwiedziłam go dwa tyg później, nawet nie chciał bym go głaskała, kręcił ósemki wokół nóg nowej opiekunki i dawał jej mokre całusy.
On też był dorosłym kotem, gdy go złapałam na kastracje. Na pierwszych zdjęciach z nowego domu wyglądał jak bida i kupka nieszczęścia.
Weźcie nerwy w garść, dla dobra kota. On czuje i chłonie emocje, którymi go otacza nowy dom.

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Patrykpoz i 61 gości