Czaruś w swoim domku na resztę życia .

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 21, 2020 14:49 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

Dzięki, o Linarem słyszałam. Ma dobre opinie kocich domów?

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 5 >>

Post » Wto sty 21, 2020 15:11 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

kicikici3 pisze:Mnie też by się przydało, aby przedstawić jakieś konkrety dzisiaj na wizycie PA w Krakowie . O ile oczywiście, pani którą odwiedzę, będzie w ogóle brała pod uwagę osiatkowanie balkonu .Bo jeśli nie, to w zasadzie temat ewentualnej adopcji, zostanie dla niej zamknięty z mojej strony .

Chociaż z drugiej strony, jak ktoś chce się osiatkować, to w dobie internetu chyba można sobie poradzić bez problemu .
Bez przesady , żeby w wszystkim wyręczać .
A najlepiej jeszcze przyjechać i samemu osiatkować :))) albo męża mojego zagnać do osiatkowania :D :kotek:


Dobrze jest wiedzieć, czego się wymaga, i dobrze, jak zainteresowany kotem to wie. Na Miau niektóre firmy były polecane, a inne odradzane z powodu partactwa i wypadków po osiatkowaniu.
Zdarzało mi się też dyrdać z wizytą PA, gdzie pan domu zadowolony z własnoręcznego osiatkowania pokazywał mi siatkę zawieszoną bezpośrednio za oczka na haczykach bez linki trzymającej siatkę przy elewacji. Pomiędzy haczykami można było wypuścić psa. Łatwiej uniknąć nieporozumień i podziwiania kolejnych poprawek, jak się doradzi i uzgodni zabezpieczenia.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 5 >>

Post » Wto sty 21, 2020 17:16 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

Arcana pisze:Dzięki, o Linarem słyszałam. Ma dobre opinie kocich domów?

Uzgodniłam wszystko przez e-mail. Wycenę zrobili na podstawie przesłanych wymiarów i zdjęć. Siatka wisi u rodziców już 8 rok i wygląda idealnie. Rodzice i kot zadowoleni. :)

Samira33

 
Posty: 216
Od: Pon sty 05, 2009 23:10
Lokalizacja: KRK

Post » Wto sty 21, 2020 17:55 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

Dobrze wiedzieć, dzięki :)

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 5 >>

Post » Wto sty 21, 2020 21:29 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

Dzisiejszy dom odrzucam ..jak to można się niemile zaskoczyć. Jak to rzeczywistość, może prezentować się inaczej niż podczas rozmowy telefonicznej .
Jak pięknie wychodzą przypadkiem ,kłamstewka i rożne ciekawe rzeczy, poddające w wątpliwość szczerość i prawdomówność drugiej strony , oraz to czy potrafi ona , właściwie opiekować się zwierzęciem..
Jutro napiszę więcej, bo jestem zmarznięta i zmęczona. Już po 20 min wiedziałam, że tam nie oddam Czarusia ..
Dobrze jest jednak zrobić wizytę PA , nawet jeśli zdawała się ona jedynie formalnością, a podważyła wszystko i zmieniła o 180 stopni punkt widzenia .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro sty 22, 2020 9:18 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

kicikici3 pisze:Dobrze jest jednak zrobić wizytę PA , nawet jeśli zdawała się ona jedynie formalności.

:!:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 22, 2020 17:53 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

Dzisiejsza wizyta PA , zupełnie niespodziewanie i w stopniu większym niż oczekiwałam , okazała się być miodem na serce .
Wszystko mi odpowiada, balkon zostanie osiatkowany( wręcz musi być, bo szkoda aby Czaruś nie korzystał bezpiecznie z widoków jakie się z niego roztaczają .
Jestem bardzo zadowolona :1luvu: Następnym krokiem jest przyjazd nowej pani opiekunki/właścicielki i służby w jednym , aby Czaruś mógł się z nią zapoznać . :ok: :kotek:
Na ogłoszeniach OLX i Gumtrre, tych które ja umieściłam, wpisałam już rezerwację . Ponieważ póki co, nie przyjmuje zgłoszeń na kolejne wizyty PA .
:201461

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro sty 22, 2020 18:05 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

Pogubiłam się już :oops: O jaki domek chodzi?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sty 22, 2020 18:16 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

ewar pisze:Pogubiłam się już :oops: O jaki domek chodzi?


No z dzisiejszej PA, taki który w ogole jako pierwszy się interesował a po sobotnim telefonie była cisza, ja myśłałam że zrezygnowali, ale napisałam wczoraj czy przedwczoraj że się odezwali i zaprosili na wizytę PA na dziś .

Dom na wsi, jakieś 20 km ode mnie . Chcą się osiatkować , już w sobotę gdy rozmawialiśmy ponownie, to była deklaracja o osiatkowaniu .
Świetni ludzie, uczuciowi, atmosfera jakże inna od wczorajszej, gadaliśmy długo o kotach, oglądałam zdjęcia ich koteczki , widziałam że wszędzie jej pozwalali leżeć .No naprawdę , nie mam się do czego przyczepić .Rozmawialiśmy o żywieniu , no o wszystkim . Ja tam byłam przed 13tą, a przyjechałam niedawno .
Po prostu tak nam zleciał czas . W sobotę ta pani przyjedzie do mnie, bo chcemy aby się z Czarusiem poznała i Czaruś ją, mamy takie minimum dwie wizyty w planie , po to żeby on miał chociaż troszkę zminimalizowany stres po przeprowadzce .

No powiem szczerze, jechałam niechętnie, bo byłam bardzo zniechęcona po wczorajszej wizycie PA w Krakowie i w ogóle miałam dość wszystkiego i chciałam ogłoszenia ściągnąć na parę dni. Jechałam z nastawieniem negatywnym, a rozczarowałam się pozytywnie . Nie spodziewałam się tego w ogóle.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro sty 22, 2020 18:25 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

super :)) mi ten domek pierwszy jakoś od początku się spodobał :))
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro sty 22, 2020 18:49 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

Oby to był ten domek dla Czarusia!

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Śro sty 22, 2020 19:05 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

maczkowa pisze:super :)) mi ten domek pierwszy jakoś od początku się spodobał :))

:1luvu:

A pomyśleć , że faworytem do wczoraj , była pani z Krakowa :strach:

Kobietki, ja wam wszystko opiszę z wczorajszej koszmarnej wizyty PA, ale to później , bo nic nie jadłam od rana i musze się ogarnąć .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro sty 22, 2020 20:17 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

Wizyta PA w Krakowie z wtorku . Jak anna09 pisała lub mi mówiła przez telefon, nie jestem już pewna, czasem nie wiadomo o co chodzi , może to intuicja ..nie wiem, ale od momentu wejścia do mieszkania ,czułam się jakoś dziwnie ,nieprzyjemnie , zdziwiły mnie dziecięce nalepki na ścianach, zapytałam panią, czy się dopiero wprowadzała niedawno, a ona że mieszka tam 10 lat i sama nakleiła.No nic, ludzie mają różne gusta .Atmosfera czy emocje wokół mnie , dosyć zimne ,takie wymuszone .Ale to tylko moje odczucia, tłumaczyłam sobie . Pani usiadła nie naprzeciwko mnie, ale z boku i daleko , bardzo unikała mojego wzroku , bawiła się włosami przy twarzy, i nie wiem jak wy , ale ja mam wówczas takie odczucie, ze coś chce się przede mną ukryć, że nie mówi się prawdy .Dziwne uczucie zresztą, nie mówiła prawie nic o swoim kocie zmarłym, jakby nie istniał.Nie pytała mnie o to jaki Czaruś jest, jak się zachowuje, jak będzie wyglądać to wszystko, w ogóle o nic nie pytała, tylko powiedziała że od pierwszego wejrzenia się zakochała . Kurcze, w trakcie mojego monologu, bo nie chciała włączyć się do rozmowy, tylko kiwała głową, lub śmiała się nerwowo w nieodpowiednich momentach, np gdy poruszyłam temat śmierci mojego kota, licząc że w końcu coś zacznie mówić o tym swoim kocie , o tym jaki był ,jak im się żyło. Musiałam wiercić czy to był jej jedyny kot, w końcu powiedziała że z aktualnie byłym partnerem , mieli poza jej persem jeszcze 3 inne koty, tzw znajdy .Ale gdy się rozstali i dzielili wszystko, to eks partner zabrał koty do siebie . Jej został pers , którego kupiła jako kocię z hodowli . Poza tym nic o tym jaki był, tylko że leżał na fotelu na balkonie .I tyle. No to pytam o okoliczności jego śmierci itd, a ona że w grudniu go uśpiła dzień przed sylwestrem, że pojechała z nim do weta , bo nie jadł suchej karmy ( w kwestii żywienia kotów i tym czym karmi, kłamała przez telefon, wczoraj przypadkiem powiedziała prawdę ) i się okazało że ni stąd ni zowąd, ten pers waży ledwo 3,5 kg i ma zanik mięśni 8O
No ale ja sobie myślę, kurcze, twierdziła że o kota dbała i dlatego pers został u niej, bo go czesać trzeba przecież .. Nic po sobie nie dałam poznać, ale nasunęło mi się pytanie , jak to możliwe że jeśli dbała o kota , to nie zauważyła że waży zaledwie 3,5 kg a pokazywała jakie był wielki (aha , ona mówiła że 6 kg bodajże ważył jak był zdrowy , a w tydzień rzekomo schudł 2,5 kg i mięsnie stracił ) w sensie długi itd, i drugie pytanie miałam w głowie, jak to możliwe że jeśli bierze kota na kolana i go czesze , dotyka itd, nie czuje że pod futrem są kości obciągnięte skórą ? Powiedzcie mi, jak można takie rzeczy przegapić ? 8O zwłaszcza że ona twierdziła że trwało to nie dłużej jak tydzień i w tydzień stracił mięśnie i schudł 2 kg ? zadbany , czesany i zaopiekowany kot ? 8O Ona go nie dotykała , nie miała na kolanach ? no nie rozumiem . 8O Mówiłam o tym mężowi przez telefon , jak tylko wyszłam z tramwaju , i mąż w szoku ; "facet jej zabrał 3 koty a zostawił tylko kota , którego kupiła i był formalnie jej ? " No coś tu nie gra .
Zresztą jak się wygadała czym karmiła kota , a ja wjechałam na temat Czarusia że lubi zjeść chłopak dużo -DUŻO MOKREGO i to nie byle czego, żadne śmieciowe żarcie, to usłyszałam pytanie ; "ale suchą też je ?" w kącie już leżały dwa worki suchej karmy , dalekiej od tego czym karmie koty, chociaż nawet mój Purizon nie uważam za premium , ale wybredna kotka, tylko to polubiła z suchych (chociaż chce spróbować thrive lub drugi raz PoN ) .No mój purizon , przy tym co tam leżało to luksus. A przez telefon zapewniała, że ona śmieciowego nie kupuje itd .W ogóle dużo mówiła, co się nie potwierdziło w trakcie rozmowy . Jest takie powiedzenie, że niektórzy powiedzą prawdę, tylko jak się pomylą .No i to był ten przypadek . Już po 20 minutach wiedziałam że w życiu tam żadnego kota nie oddam, i miałam nadzieję że pani odmówi osiatkowania balkonu i będę miała pretekst by wyjść, niestety powiedziała że osiatkuje, więc musiałam jakoś przemęczyć godzinę . W ogóle ona to miała osiatkowane tylko do balustrady i to nawet nie taka siatka , jakiej się używa, bo to było takie z plastiku/gumy i ona sama to przyczepiła do balustrady, takimi jakby klamerkami . No to już nieważne , bo przy wszystkim to już było bez znaczenia .W każdym razie, jak pomyślę, że bazując na rozmowie telefonicznej , ta pani była faworytem...a wizyta PA zweryfikowała wszystko i zmieniła mój pogląd o 180 stopni .. 8O Szok no ..ja byłam wczoraj tak załamana, że w nocy prawie nic spałam i rozważałam pousuwanie ogłoszeń , chociaż na jakiś czas, abym mogła odpocząć bo zwątpiłam w siebie i w wszystko. A już od rana, oczywiście głupie smsy od innych zainteresowanych ..

I teraz UWAGA , zeby ktoś się nie pomylił -dzisiaj robiłam wizytę PA jakieś 20 km od siebie . W domku który interesował się Czarusiem, jeszcze zanim ten był wykastrowany itd . Jechałam nastawiona negatywnie , zrezygnowana, jeszcze wciąż podłamana po poprzedniej wizycie PA , przeziębiona i w ogóle do dupy .A ta wizyta , okazała się być balsamem na serce . Cudowna rodzina, dobre serce wypisane na twarzy , zarówno u Pani jak i jej męża. Długie rozmowy o kotach i o ich nieżyjącej kotce , oglądanie zdjęć , długi mój monolog o żywieniu i o tym czemu pewne karmy są złe .O opiece nad kotem gdy wyjeżdżają, ale ona ma dorosłe dzieci, i nie ma tak że wszyscy naraz jadą z domu, zawsze ktoś jest, bo pani sobie nie wyobraża aby kota chociaż na parę godzin zostawić samego, jak jeżdża na zakupy to tylko o kocie myśli, jeśli jest sam w domu :) No naprawdę super ludzie, zarówno pani jak i jej mąż, z czułością wspominali tą kotkę i jak się bawiła, jak zaczepiała ich nogi i wiecie co ? było w tym widać prawdę i uczucia . Dlatego czas mi tak zleciał w tej przyjemnej i ciepłej atmosferze i wiem że Czaruś będzie tam kochany i rozpieszczany . :kotek: :201461 :1luvu:

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro sty 22, 2020 20:36 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

I jeszcze a propo wizyty PA w Krakowie , jak wychodziłam z mieszkania, to pani K . powiedziała , pokazujac na wycieraczkę, że tu czasem ten jej pers leżał i chodził sobie po klatce 8O a przecież nie wypuszczała 8O także tego ..

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pt sty 24, 2020 22:51 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

Jutro Czaruś będzie miał odwiedziny, nie wiem czy w ogóle się zbliży do swojej przyszłej ( prawdopodobnie) opiekunki /właścicielki .
W każdym razie , chociaż go sobie zobaczy na żywo.
Natomiast pojawił się problem, bo Czaruś ma momentami oklapnięte jedno ucho i czasem się po nim drapie .Natomiast jest ono czyste, nawet udało mi się patyczkiem chwilę pogmerać, nie za głęboko oczywiście, ale nie widać nic co mogłoby być przyczyną. Spróbowałam podać oridermyl, ale to zbyt skomplikowane u takiego nieufnego wystraszonego kota, i udało mi się to za pomocą cieniutkiej strzykawki podać , ale rozmasować się nie udało a potem wytrząsł wszystko.

Miałam kiedys takie krople do uszu , weterynaryjne, do stosowania u naszej Iskierki, i tam było podanie bodajże tylko 2 kropli . Pamiętam za na opakowaniu tych kropli był pies, tak jakby przeznaczone dla psa , no ale były skuteczne i bardzo wygodne bo końcówka była długa .
Szukałam po grafice google, ale nic weterynaryjnego co mogłoby być tymi kroplami, mi nie wyskakuje , jedynie Marbodex https://www.scanvet.pl/offer/veterinari ... id,84.html
Czy coś innego z taką końcówką a co dostępne jedynie u weta , przychodzi Wam na myśl ?

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości