Słodziaczek Zuzia (*)i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 49

Jejku, strasznie malutko waży. 1.40 kg?

Bastet pisze:Jejku, strasznie malutko waży. 1.40 kg?

Jej waga przy adopcji a adoptowalam ja gdy miała 4 lata to 3,30 kg. Taka wagę trzymała ponad 6 lat. Ok 3 lat temu zaczęła chudnąć. Przez rok schudła do 2,85 kg później do 2,45 kg . W zeszłym roku we wrześniu jak wymiotowala i miała biegunkę to schudła do 1,85 kg ale jak jej przeszło wróciła na 2 kg. W sumie dość sporo jak na nią jadła więc gdy w zeszłym tygodniu straciła apetyt i zaczęła wymiotować pognaliśmy do weta. W ubiegły wtorek jak ja ważyłam ważyła 1,30 kg. W sobotę przybrała na 1,35 kg a wczoraj już ważyła 1,40 kg.

Coś się zaczyna dziać w dobrym kierunku. Wczoraj gdy wróciliśmy do domu Zuzia zjadła jeszcze trochę tuńczyka.
Dziś po powrocie z rannej kroplówki dałam jej troszkę piersi z kurczaka to zjadła cały paseczek jakieś 10 kawałeczków. Dałam jej też kilka chrupek karmy która dla niej zamówiłam Total Canin sterised senior i też je zjadła.
Teraz jesteśmy w lecznicy na kroplówce i wzięłam ze sobą takie pudełeczko jak na leki z chrupkami i okazało się że Zuzia zjadła cała jedną przegródkę chrupek. Aż wetka była zadowolona z jej apetytu.

Doczytalam.

Dobrze ze coś się dzieje
Trzymamy kciuki nieustannie

Wysłane z mojego LYA-L29 przy użyciu Tapatalka

Bardzo się cieszy u

i cały czas kibicujemy :201461

Super że Zuziątko je mięsko :201461

. W brzuszku ląduje coś konkretnego i zdrowego.
Całus ode mnie dla Poli za to że jest taka troskliwa :201461

Na dowód tego jak Zuzia pochłaniała chrupki zdjęcia z lecznicy :

Może mi się wydaje ale tak jakby miała żywsze oczka?

Pani doktor stwierdziła , że kroplówki bardzo dobrze jej robią , wzmacniają ją więc jeszcze jakiś czas pociągniemy kroplówki. Jutro rano znów idziemy do lecznicy i pewnie dostanę na wynos bo po południu idę do pracy.
Dzwoniłam dziś rano do zoo+ w sprawie żwirku i przyślą mi go w najbliższym czasie. Już dostałam maila , że paczkę przekazano kurierowi.
Z tego wszystkiego całkowicie zapomniałam o sobie i nie wykupiłam leków na ciśnienie. Od kilku dni ich nie brałam bo nie wykupiłam recepty. Dziś rano źle się czułam. Zaczynała mnie boleć głowa, łomotało mi serce, szumiało w uszach i wtedy do mnie dotarło , że nie wykupiłam sobie leków. Dziś wracając z Zuzią nadrobiłam to i zahaczyłyśmy o aptekę. Chciałam przy okazji wykupić receptę od psychiatry ale niestety straciła ważność 11.01.20. Ponieważ lecznica Zuzi i mój lekarz są obok siebie więc wracając z Zuzią weszłam do lekarza. Moje pani doktor nie było ale zostawiłam receptę do prze stemplowania z prośbą o kontakt kiedy mogę ją odebrać .

MB&Ofelia pisze:Może mi się wydaje ale tak jakby miała żywsze oczka?

Dokładnie. W lecznicy już nie leży cały czas tak bezruchu jak na początku tylko co jakiś czas włącza jej się szwędacz. Siada , rozgląda się gdzie by tu czmychnąć . Czasami włazi na mnie by trochę posiedzieć mi na ramieniu po czym wraca na kocyk i znów na trochę zasypia.

Słodziaczek Zuzia (*)i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 49

Kto przegląda forum