Tego nie wiem

.
SabaS pisze:nie wygląda na wychudzoną, to pewnie ma jakąś "lewą" stołówkę
Zdecydowanie nie wygląda na wychudzoną, co to, to nie

Ludzie podkarmiają koty na terenie huty. Właśnie w przedpokoju czeka na odebranie karton z karmą, którą moja siostra kupiła dla hucianych bezdomniaków. Sporo tego i w dodatku karma dobra, ja zamawiam i odbieram, bo siostra pracuje. Możliwe, że i Jadzię ktoś jeszcze podkarmia. No i jest jeszcze tzw. śmierdziel, czyli segregatornia odpadów na terenie huty. Ponoć tam kotów sporo, jakieś żarełko tam znajdują.
Zamówiłam karmę dla Meli i kociaków, na początku tygodnia powinna dotrzeć bezpośrednio do nich, żebym nie dźwigała. Dla nich kupuję 400g puszki lub kartoniki, to wychodzi taniej. Suchą karmę i żwirek jeszcze mają. To są koty, które jedzą wszystko, nie grymaszą. Aż miło popatrzeć, jak wylizują miseczki do czysta. Kociaki u p.Izy z kolei są wyjątkowo wybredne. Najatrakcyjniejsze jest to, co p.Iza ma na talerzu

Ostatnio jednak polubiły wieprzowinę, co mnie cieszy. Inne gatunki mięsa nie są dobre, ich zdaniem.