Niemiły temat - śmierć

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 13, 2020 15:56 Niemiły temat - śmierć

Jak sobie radzicie z odchodzeniem kotów.
Gdzie chowacie Wasze kocie dzieci?
Ja, do tej pory miałam ten komfort, że w rodzinie był dom z ogrodem i kocim grobem. Wszystko, niestety przemija. Minęło życie mojej rodziny. Tamtego domu i ogrodu już nie ma. Grobu też :(
Wiem, że można zostawić u weta do spopielenia ale ...

Była w moim mieście wersja cmentarza dla zwierząt, inicjatywa obywatelska ale, jak zwykle, drożej niż dla ludzi! Wersja "wyjściowa" 150 zł rocznie podczas gdy na ludzkim (po przeliczeniu) wychodzi niecałe 40 zł rocznie. Pomijam fakt, że na terenie jednego grobu ludzkiego zmieściłyby się co najmniej 4 grobiki kocie/psie.

GDZIE CHOWACIE SWOJE (KOCIE, PSIE I INNE) DZIECI???
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8856
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pon sty 13, 2020 16:23 Re: Niemiły temat - śmierć

Tak jeszcze dopiszę, że temat mnie gniecie niemożebnie bo co dalej, jak stanie się to najgorsze?
W tej chwili nie mam miejsca na pochowanie zwierzaka :placz:
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8856
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pon sty 13, 2020 16:30 Re: Niemiły temat - śmierć

Mamy działkę i wszystkie nasze zwierzęta od chomików, świniaków po psy i koty i żółwia tam zostały zakopane.
Z kolei jeśli ktoś nie ma miejsca, nie ma gdzie, nie stać go na cmentarz to serio lepiej zostawić u veta lub zakopać w lesie.

Chikita

 
Posty: 7483
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Pon sty 13, 2020 16:43 Re: Niemiły temat - śmierć

Ponad rok temu, we wrześniu, w szpitaliku weterynaryjnym odeszła nasza ukochana Kicia. Mieszkamy w mieszkaniu, nie mamy żadnych zaprzyjaźnionych ogrodów, zresztą kojarzę, że zgodnie z literą prawa chyba nie wolno zakopywać zwierząt w ziemi. W Krakowie nie ma też kremacji indywidualnej; dzwoniłam do pana, który dojeżdżałby z Warszawy, a prochy wysłane byłyby kurierem (jakoś to... nie wiem nawet, nie leżało mi) koszt ok. 700 zł. Jest obok bodajże Katowic cmentarz dla zwierząt, ale bez auta niezbyt idzie dojechać. Czyli ten sam problem. W końcu zrobiliśmy z mężem tak, że zostawiliśmy Kicię u weterynarza do spopielenia - mieliśmy możliwość spokojnie się z nią pożegnać, delikatnie zabrali ją w kocyczku. Od tamtego czasu ku jej pamięci objęłam wirtualną opieką bure fundacyjne koteczki, pierwszą z których nazwałam jej imieniem. No nie jest idealnie, ale nie ma w Krakowie cmentarza dla zwierząt, dokąd mogłabym przyjść - bo to byłoby dla mnie ważne; a szczerze mówiąc większej różnicy pomiędzy spopieleniem zbiorowym a indywidualnym nie widzę. Różnica w pieniądzach przydała się i nadal się przydaje żywym kotom w potrzebie.

milu

 
Posty: 4062
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 13, 2020 17:36 Re: Niemiły temat - śmierć

No właśnie, Milu, spopielenia indywidualne a zbiorowe różni się chyba tylko i wyłącznie ceną. Myślę, że tak, na przyszłość, szukam usprawiedliwienia dla siebie, jeśli zostawię zmarłego kota u weterynarza :( .
Z drugiej strony trzeba gdzieś ulokować ciałka naszych zwierząt.
Ja mam obecnie tylko cztery koty a pochować musiałam dotychczas trzy. Tym niemniej wielu z nas musiało się zmierzyć z tą koniecznością wielokrotnie.
Jeśli nic się w moim życiu nie zmieni, to pozostawienie u weterynarza zmarłego, kociego domownika będzie jedyną opcją. Czuję się z tym okropnie. Może wiedza, że część z Was już tego doświadczyła i ... da się to przeżyć jakoś podniesie na duchu.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8856
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pon sty 13, 2020 17:59 Re: Niemiły temat - śmierć

My też w ogrodzie na naszej działce i każdemu z ukochanych posadziłam krzew róży (jedna kicia i dwa pieski), ale gdybym nie miała takiej możliwości to u nas w mieście jest park pamięci i możliwa kremacja indywidualna, koszt podobny widzę co u was - od 690zł , bardzo podoba mi się też twoja inicjatywa milu.
People who love cats have some of the biggest hearts around.

Susan Easterly

catwwoman81

Avatar użytkownika
 
Posty: 145
Od: Nie wrz 20, 2015 16:10

Post » Pon sty 13, 2020 18:43 Re: Niemiły temat - śmierć

ruszyłaś straszny dla mnie temat
ostatnie dwa lata to dla mnie pasmo niekończących się zgonów kocich i psich dzieci
aktualnie też mam mało czasu w przypadku 2 futerek

co ja robię gdy odchodzą?
mamy las, tam od lat leżą moje futerkowe dzieci
na łące w tym lesie, za kilka lat, stanie nasza chatka na kurzej łapce, takie małe coś, z dala od ludzi (w końcu i nareszcie z dala)
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon sty 13, 2020 18:59 Re: Niemiły temat - śmierć

Kinnia pisze:ruszyłaś straszny dla mnie temat
ostatnie dwa lata to dla mnie pasmo niekończących się zgonów kocich i psich dzieci
aktualnie też mam mało czasu w przypadku 2 futerek

co ja robię gdy odchodzą?
mamy las, tam od lat leżą moje futerkowe dzieci
na łące w tym lesie, za kilka lat, stanie nasza chatka na kurzej łapce, takie małe coś, z dala od ludzi (w końcu i nareszcie z dala)

Ten straszny temat gnębi mnie od roku :( . Ja mieszkam obok lasu i myślałam o chowaniu w lesie ale to trzeba "po kryjomu" bo - nie wolno :( ) Ja tchórz i jak mam coś zrobić czego "nie wolno" to, to chyba dla tylko futer się odważę. Dodatkowo nie zawsze się da. Pamiętam mroźną zimę, odeszła podblokowa koteczka, mój TZ rąbał ziemię siekierką, która służyła mi kuchennie. Teraz już TZ nie ma [*] a ja sama pewnie strachowo nie dałabym rady. Chociaż, kto wie?
.
Kinia, obyś jeszcze wiele lat nie musiała kopać w lesie.
Długiego, dobrego życia dla wszystkich futerek :ok:
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8856
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pon sty 13, 2020 19:07 Re: Niemiły temat - śmierć

Jest cmentarz w Mochlu pod Bydgoszczą, nasza psica została tam pochowana. Niespecjalnie drogo. Jeździmy tam wyłącznie latem, i stąd może wspomnienia przyjemne- zielono, dookoła pola, słonecznie, zadbane stanowiska.

bez zarzutu

 
Posty: 35
Od: Czw mar 28, 2019 21:04

Post » Pon sty 13, 2020 19:31 Re: Niemiły temat - śmierć

My zdecydowaliśmy się na kremację. Urny mamy w domu. Jak padnę trupem to proszę o kremację i wymieszanie z moimi kocimi miłościami.

Pan.Kruk

Avatar użytkownika
 
Posty: 416
Od: Pon paź 12, 2015 10:28

Post » Pon sty 13, 2020 19:35 Re: Niemiły temat - śmierć

PS Kiedyś byłam świadkiem jak pod gabinet podjechał facet by zabrać zwłoki. To co zobaczyłam sprawiło, że nigdy nie oddam zwłok do "utylizacji". A widziałam tylko załadunek, że tak to nazwę... ale ja z tych wrażliwych.

Pan.Kruk

Avatar użytkownika
 
Posty: 416
Od: Pon paź 12, 2015 10:28

Post » Pon sty 13, 2020 19:35 Re: Niemiły temat - śmierć

Przechodziłam to dwa razy. Mieszkam w mieszkaniu, ogródka i własnej działki brak. Lasu w pobliżu nie ma. Zresztą pochówek na działce czy w lesie prawnie jest zabroniony, a i ja nie wyobrażam sobie siebie samej kopiącej w nocy ... Zostawiłam u weterynarza. Da się przeżyć, choć to pewnie bardzo indywidualna sprawa i od człowieka zależy. A kasa na żywe koty idzie - moje własne i bezdomne.

Agwena

 
Posty: 806
Od: Sob maja 19, 2018 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 13, 2020 19:39 Re: Niemiły temat - śmierć

W moim domu rodzinnym (który jest, nawiasem mówiąc, we Włocławku :wink: ) mamy mały cmentarzyk, na którym pochowane są nasze dwa koty i jeden pies, tam też są pochowane moje dwa już krakowskie koty. Wiozłam je z Krakowa, aby tam zostały pochowane, bo nie wyobrażałam sobie inaczej... 10 lat temu, kiedy umarł Baksiu, był duży mróz. Kiedy ja jechałam z nim do domu, mój tato lampami odmrażał ziemię, aby wykopać grób. A jutro minie dokładnie rok, jak pojechałam tam pochować Ginusia.

Przez te wszystkie lata straciłam też cztery tymczasy. One zostały pochowane w zaprzyjaźnionych ogródkach.

Osobiście nie byłabym w stanie zostawić ciała ukochanego zwierzaka bez pochówku. Dla mnie to bardzo ważne. Nasze zwierzaki we Włocławku mają na swoich grobach tabliczki z imionami. Zawsze kiedy tam jestem idę na ich groby.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 13, 2020 20:04 Re: Niemiły temat - śmierć

Wszystkie moje kocie dzieci i jeden psiuonio (a także kilka kotów znajomych) są pochowane w moim ogrodzie, pod jaśminami i bzami. Tylko Misiaczek, który umarł dwa lata temu w styczniu, jest pochowany przy samej podmurówce domu - był wtedy duży mróz, ziemia głęboko zamarznięta, a ciałko duże (to był brytyjczyk, który przed chorobą ważył 10 kg :( ). Grób kopaliśmy tam, gdzie było w miarę świeże kretowisko, rosną na nim dzwoneczki i malutkie azalie. Nie potrafiłam zostawić żadnego z nich w lecznicy, wszyscy weci szli mi na rękę i wydawali je, wiedząc, że pochowam łamiąc prawo ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5628
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sty 13, 2020 20:44 Re: Niemiły temat - śmierć

Moja ukochana, pierwsza kotka Kaja została u weterynarza, czyli utylizacja. Teraz bardzo żałuję, ale wtedy byłam niezdolna do jakiegokolwiek działania. Następnym razem chciałabym zdecydować się na kremację. Nie mam gdzie grzebać moich kotów, chyba że zrobiłabym to w nocy pod oknem mieszkania.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11696
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Martinomive, MB&Ofelia i 106 gości