Logiś odszedł za Tęczowy Most

Bianka szuka Logisia, wczoraj mniej, dzisiaj bardzo.
Wbiega w różne Logisiowe miejscówki, gdzie dalej jest jego zapach, kilka razy wbiegła mi na kolana- moje dzisiejsze ubranie też jest pachnące Logisiem.
Wącha, wącha tak nerwowo i miauka zawodząco i biegnie do następnego miejsca i znowu wącha i miauka.
Żal serce ściska.

Baltazar też się wkrótce zorientuje, Logiś lubił mu towarzyszyć w domu i na podwórku, zawsze pół kroku za nim lub ulokowany 20 cm obok.
Baltazar jest samotnikiem i nie można być zbyt nachalnym, ale polubił towarzystwo Logisia, skoro go nie przepędzał.

Dopiero teraz przeczytałam o Logisiu.
To strasznie smutne.

Ogromnie Ci współczuję

Logiś [*]

Zegnaj piekny kotku [*] :201436

Bardzo dziękuję
Straszne jest co się stało, nie mogę się pogodzić
:placz:

Tydzień temu Logiś został w szpitaliku na leczeniu.
Jeden z najdłuższych i najgorszych tygodni mojego życia.
Na razie trudno sobie wyobrazić, że to naprawdę, że już go z nami nie ma i nie będzie.
Że tylko zdjęcia i wspomnienia zostały. I miejsce w sercu.
:placz:

To strasznie niesprawiedliwe. Ja tez sie nie zgadzam, nie moge pogodzic z tym i czuje jakby mi ktos kawal serca wydarl. Kochamy wszystkie nasze zwierzaki ale ten byl jednak wyjatkowy. Ta rana sie nie zablizni. Ucze sie z nia zyc, slabo mi idzie.

:201481

Bardzo Ci współczuje pibon :placz:

Baltimoore pisze:Że tylko zdjęcia i wspomnienia zostały. I miejsce w sercu.

Płytka z filmikiem już gotowa do drogi.
Tabo 10 dziękuję za udostępnienie płytki i za to że zgodzilaś się żebym mogła oddawać ją jeszcze przed świtem
Logisiu :placz:

gusiek1 czy to znaczy,że przegrałaś filmik na drugą płytkę i Ty wyślesz Baltimoore?

tabo10 pisze:gusiek1 czy to znaczy,że przegrałaś filmik na drugą płytkę i Ty wyślesz Baltimoore?

Tak, tak jak rozmawiałyśmy, żeby było szybciej.

Ok. Bo ja miałam wysyłać jak prosiła Balrimoore. To nie wysyłam zatem jak Ty poślesz.

Tak było w sierpniu, trzy foczki śpiące razem w łóżku. Tak często spały obok albo blisko siebie. Baltazar, Logiś i Bianka.
Teraz Bianka miaucząc i jakby popiskując szuka wywąchując Logisia w łóżku i w innych Logisiowych miejscach.
Jeszcze nie zmieniłam pościeli, jeszcze pachnie Logisiem.
A Logiś odszedł tydzień temu za Tęczowy Most, najdłuższe i koszmarne 10 dni odkąd trafił do szpitalika, ból w sercu i rozważania, co można było zrobić wcześniej, jak przewidzieć. Tak bardzo go nie ma, nie wskakuje na ręce i na kolana, nie domaga się nieprzerwanej uwagi i pieszczot.

:placz:

Logisiu, Logisiu najsłodszy

Gdyby w jakimś momencie można było coś zrobić lepiej, to byś to po prostu zrobiła, jestem tego pewna na milion procent.

I tak sobie cały czas myślę, że może Logiś w swojej niezwykłości wiedział, że Wasz wspólny czas nie będzie długi i dlatego był obecny TAK BARDZO.

Bardzo wspolczuje Baltimoore. To straszny bol jak taki kochany, niezwykly zwierzaczek odchodzi.
Przeczytalam ten pierwszy watek, gdy adoptowalas Logisia i Blanke :1luvu:

Zrobiliscie na pewno wszystko, co mozna bylo. Byl pod stala opieka weterynaryjna. Mial cudowne zycie u Ciebie. Nam zawsze za krotki ten czas, ktorymi mielismy z naszymi ukochanymi zwierzakami:-( Co to jest, 5 lat? Ale dla niego to byl najwazniejszy, najwspanialszy czas. Logisiu [*] niech Ci bedzie za TM tak dobrze jak w Twoim domku.

Logiś odszedł za Tęczowy Most

Kto przegląda forum