koty 2023r- wątek stada nr.2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 29, 2019 0:58 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

ewar pisze:To ja na spokojnie pozbieram ścinki polarowe i miski, zawsze będą potrzebne.


pibon pisze:Prosze o podanie konta na pw to zaplace za karton polaru. Zbiorka jednak zawsze jakas prowizje pobiera wiec ekonomiczniej bedzie bezposrednio na Wasze konto.


makrzy pisze:Poproszę o nr konta na priv, dorzucę się.



Dziękujemy bardzo.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1760
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Nie gru 29, 2019 10:57 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Szykujemy się. Zaraz jedziemy na lotnisko. Oby tym razem wrócić bez złych wieści.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie gru 29, 2019 11:46 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

iza71koty pisze:Szykujemy się. Zaraz jedziemy na lotnisko. Oby tym razem wrócić bez złych wieści.


za to potrzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76005
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie gru 29, 2019 14:36 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Niestety. Znaleźliśmy kolejnego kotka. Nie żyje- kocurek. Ten, który mnie ugryzł, jak próbowałem go wyjąć z budki.
Obrazek

Popytaliśmy bezdomnych o kilka rzeczy. Jeden przyznał, że w zeszłym roku wrzucał kocie zwłoki do kanału. Bezdomni twierdzą, że Karmicielkę widzieli ostatni raz dwa dni temu, ale ja uważam, że przychodzi.
Sporo kotów brakuje.
Szukaliśmy po krzakach, ale nie znaleźliśmy nic. Będziemy nadal szukać, czy czasem jakiś kotek nie odszedł gdzieś w krzaczkach. Byliśmy dzisiaj mniej -więcej 3 godziny na lotnisku. Jutro tez pojedziemy przed południem. Dzisiaj będę jeszcze karmić koty o standardowej godzinie. Wtedy będzie łatwiej zorientować się, które koty do jedzenia przyjdą, i które zostały.


Na jednym ze strychów znalazłem kostki. Przykryte kartonami. Odkryłem tylko mały fragment. Dalej nie zaglądałem.
Obrazek Obrazek


A na strychu wygląda tak:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Trzeba będzie wszystko stamtąd wywalić. Posprzątać.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1760
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Nie gru 29, 2019 17:02 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Boję się wchodzić na wątek :( Jak to wytrzymujecie? Brak słów...
U nas jest sieć sklepów Frac. Przywożą im ryby w styropianowych pojemnikach. Oczywiście pojemniki wyrzucają. Rozmiar idealny, wystarczy skleić dwie połówki, wyciąć otwór i domek gotowy. Mam taki w piwnicy na wszelki wypadek. Może i w innych marketach takie coś mają, parę minut roboty, naprawdę. Trochę "jedzie" rybami, ale szybko zapaszek się ulatnia.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie gru 29, 2019 18:15 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

:(
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35297
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie gru 29, 2019 19:24 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

ewar pisze:Boję się wchodzić na wątek :( Jak to wytrzymujecie? Brak słów...
U nas jest sieć sklepów Frac. Przywożą im ryby w styropianowych pojemnikach. Oczywiście pojemniki wyrzucają. Rozmiar idealny, wystarczy skleić dwie połówki, wyciąć otwór i domek gotowy. Mam taki w piwnicy na wszelki wypadek. Może i w innych marketach takie coś mają, parę minut roboty, naprawdę. Trochę "jedzie" rybami, ale szybko zapaszek się ulatnia.


Mamy jeszcze 2 budki z pojemników styropianowych od aistionnelle. Zanieśliśmy już kilkanaście budek styropianowych w ten teren. Przed chwilą znajomy Izy przywiózł nam gotową budkę styropianową. Tak więc schronienia tam mamy.
Na jednym strychu są 3 budki, na kolejnym 2, na ostatnim, do którego mamy dostęp także 2. Jutro planujemy zawieźć kolejną budkę- też na strych- o ile uda się nam zorganizować jakieś polarki, bo się już nam skończyły. Budki to była najważniejsza sprawa jaką się zajmowaliśmy jesienią. Z tym nie ma problemu. Dostarczyliśmy tez dużą drewnianą budkę w jedno miejsce. Zaniesienie kolejnej dużej drewnianej budki mamy w planach.

Więcej nie będziemy wklejać drastycznych zdjęć. Mi już w ogóle robienie jakichkolwiek zdjęć obrzydło.

Bylem dzisiaj karmić koty o standardowej godzinie. W tym miejscu było tak pusto... przyszło 8 kotów. A potrafiło pokazać się ponad 20-ścia. Na altanie obok wszystko w porządku. Po drodze nie pokazał się duży czarno- białym kocurek, który wcześniej przychodził regularnie. Może wcześniej jak byliśmy się najadł. Nie widziałem tez czarno-białej kotki oraz dużego szaro- białego kocurka, które zazwyczaj są na opuszczonej altanie. Ale one też mogły się wcześniej najeść, bo zostawiliśmy porcje jedzenia także na strychu.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1760
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Nie gru 29, 2019 19:54 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Dobrze, że chociaż macie budki. Bardzo Wam współczuję, sama od lat jeżdżę na rowerze do moich bezdomniaczków, ale nigdy nie miałam ich aż tylu i nigdy takiej traumy nie przeżywałam. Szkoda, że nie ma nikogo więcej do pomocy :(
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie gru 29, 2019 19:58 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Damian- iza71koty pisze:Mamy jeszcze 2 budki z pojemników styropianowych od aistionnelle. Zanieśliśmy już kilkanaście budek styropianowych w ten teren. Przed chwilą znajomy Izy przywiózł nam gotową budkę styropianową. Tak więc schronienia tam mamy.
Na jednym strychu są 3 budki, na kolejnym 2, na ostatnim, do którego mamy dostęp także 2. Jutro planujemy zawieźć kolejną budkę- też na strych- o ile uda się nam zorganizować jakieś polarki, bo się już nam skończyły. Budki to była najważniejsza sprawa jaką się zajmowaliśmy jesienią. Z tym nie ma problemu. Dostarczyliśmy tez dużą drewnianą budkę w jedno miejsce. Zaniesienie kolejnej dużej drewnianej budki mamy w planach.


Po Nowym Roku dotrą polarki ode mnie, ale ponieważ potrzeba dużo żeby wymienić we wszystkich budkach nadal wszelkie oferty zakupu są aktualne

aistionnelle

Avatar użytkownika
 
Posty: 286
Od: Nie mar 31, 2019 17:53

Post » Nie gru 29, 2019 20:03 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Damian- iza71koty pisze: Więcej nie będziemy wklejać drastycznych zdjęć. Mi już w ogóle robienie jakichkolwiek zdjęć obrzydło.
Bylem dzisiaj karmić koty o standardowej godzinie. W tym miejscu było tak pusto... przyszło 8 kotów. A potrafiło pokazać się ponad 20-ścia. Na altanie obok wszystko w porządku. Po drodze nie pokazał się duży czarno- białym kocurek, który wcześniej przychodził regularnie. Może wcześniej jak byliśmy się najadł. Nie widziałem tez czarno-białej kotki oraz dużego szaro- białego kocurka, które zazwyczaj są na opuszczonej altanie. Ale one też mogły się wcześniej najeść, bo zostawiliśmy porcje jedzenia także na strychu.


Zdjęcia są straszne, napisałam na PW dlaczego nie powinno ich tu być .Jeśli koty zostały otrute, czy potraktowane niewłaściwymi lekami sumienia sprawcy to nie poruszy.Co najwyżej wywoła zadowolenie z osiągniętego - w końcu -rozgłosu :((((


Smutek i żal, wszyscy to chyba czujemy. Taki okropny żal i smutek i poczucie, że tak łatwo się krzywdzi, a tak trudno tej krzywdzie zapobiec
Oby było tak jak napisałeś, że zjadły wcześniej .I że zjadły jedzenie...

aistionnelle

Avatar użytkownika
 
Posty: 286
Od: Nie mar 31, 2019 17:53

Post » Nie gru 29, 2019 20:38 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Wydaje mi się, że te budki styropianowe na zdjęciach mają dość cienkie ścianki. Pomyślałam, że dobrym pomysłem byłoby włożyć je do nieco większych pudeł kartonowych. Oczywiście mam na myśli te, które są wewnątrz. Byłaby to dodatkowa izolacja, no i coś, co nie wymaga nakładów finansowych. Jednemu kotu budkę na zewnątrz "ogaciłam" liśćmi. Było mu cieplej, a i budka nie była tak widoczna.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie gru 29, 2019 21:28 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

ewar pisze:Wydaje mi się, że te budki styropianowe na zdjęciach mają dość cienkie ścianki. Pomyślałam, że dobrym pomysłem byłoby włożyć je do nieco większych pudeł kartonowych. Oczywiście mam na myśli te, które są wewnątrz. Byłaby to dodatkowa izolacja, no i coś, co nie wymaga nakładów finansowych. Jednemu kotu budkę na zewnątrz "ogaciłam" liśćmi. Było mu cieplej, a i budka nie była tak widoczna.


Taka grubość była dostępna.Zostały zakupione w najbardziej rozsądnym rozmiarze.Niektóre zwłaszcza te zewnętrzne zostały ofoliowane grubą budowlaną folią.Nawet te na drugim stryszku mamy ofoliowane- bo nie jesteśmy pewni czy dach jest szczelny.W tym terenie włożenie tych budek do pudeł kartonowych nie zda raczej egzaminu.Teren jest bagnisty podmokły.Często kiedy jest cofka woda jest wylewana z kanałów.Na to żeby postawić same budki musieliśmy szukać suchszych miejsc.Z kolei te które są na stryszkach nie zawsze szczelnych nie mogą być obłożone kartonem bo będzie ciągnął wilgoć.Koty maja też tendencję do drapania kartonów.U mnie w domu tak jest.W ten sposób nie tylko rozdrapią kartony ale i mogą uszkodzić samą folię na budce.A szkoda by było bo budki wbrew pozorom są dosyć cieplutkie.I staram się też aby w środku było sporo polaru.Dodatkowo wykładam polarem ścianki przy łączeniach.Tworząc niejako gniazda wiec myślę że w porównaniu z tym co miały to teraz maja dużo lepiej.A dowodem jest to ze od razu jak tylko zaczęliśmy je na lotnisko dostarczać- koty bardzo szybko je zajmowały.W trzech altankach stoją te budki na stryszkach.W dwóch z nich koty mają lepiej bo mieszkają tam Bezdomni i codziennie palą w piecach.Najgorsza jest trzecia altanka gdzie nieco naprawialiśmy dach folią bo woda sie lała.Ale cieplej od tego nie jest.

Takie kamuflaże o których piszesz czyli liście gałęzie również stosuję od lat.Ale to w moim stadzie.Tam budki stoją w trochę innym terenie i istnieje potrzeba takiego kamuflażu przed ludżmi chociażby.Tam na lotnisku takiej potrzeby nie ma.Natomiast jak już pisałam wszelka roślinność która mogłaby temu posłużyć gnije za przeproszeniem z dnia na dzień bo teren jest bagnisty wiec nie da to izolacji a raczej dodatkowo ochłodzi budkę bo liscie będa chłonąć wodę.

Przerabiałam to trzy lata temu na budce mojego stada.Umiejscowiona w bardzo podobnym terenie.Narobiłam się jak głupia.Budka była piękna.Schowana niczym szałas.I taka cieplutka dodatkowo ocieplona.dwa dni deszczu wystarczyły żeby mi pokazać.Włożyłam rękę do budki i czułam chłód i wilgoć.Szybko wywalałam te rośliny z dachu.Dopiero jak dostała powietrza i nieco słońca odżyła.My tu mamy moze troche inny klimat.I bagna i duże jezioro a zaraz potem zalew.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie gru 29, 2019 21:43 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Jestem zrozpaczona, wchodzę na watek i płaczę, psychicznie wysiadam :placz: :placz: :placz:
Tyle pięknych, dorodnych, zadbanych kotków odeszło...

KONIECZNA JEST SEKCJA ZWŁOK!!!

Przelałam na konto, proszę o pomoc żeby jeszcze ktoś pomógł jeśli może...
Bez ustalenia przyczyny, ich wysiłki pójdą na marne, proszę...
Musi być jakaś przyczyna takiej, nagłej, zbiorowej śmierci i co najważniejsze, trzeba to ustalić...
Pomóżcie...

makrzy

 
Posty: 1051
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Nie gru 29, 2019 21:54 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Moze sprobujcie dac po dychu bezdomnym moze okaza sie bardziej rozmowni... tak niestety z nimi czesto jest. Mogli byc przekupieni lub zastraszeni... Sprawa naprawde jest przerazajaca i podejrzana...

Lamblia

 
Posty: 88
Od: Sob gru 29, 2018 17:00

Post » Nie gru 29, 2019 22:20 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Lamblia pisze:Moze sprobujcie dac po dychu bezdomnym moze okaza sie bardziej rozmowni... tak niestety z nimi czesto jest. Mogli byc przekupieni lub zastraszeni... Sprawa naprawde jest przerazajaca i podejrzana...


A widzisz paradoks sytuacji polega na tym że jedni z tych Bezdomnych to teoretycznie mają więcej dużo ode mnie.Szcześciarze.A z drugimi żyję dosyć dobrze.Nawet poprosiłam Damiana i zawiózł im i sałatki i bigosu w słoiczku na święta i dałam nawet coś za kołnierz.....Ci ludzie piją.Dużo.Żeby się napić zaczną zwłaszcza Ci drudzy -bo Ci pierwsi jak już pisałam mogą robić imprezy do woli, więc tamci niewiele mówią.Potwierdził mi dzisiaj jedynie że owszem były martwe koty w ubiegłym roku i wcześniej.Więc zbierał owszem.Wyrzucał do kanału.Oczywiście kanału na lotnisku dodawać nie muszę.

Ale krótko.Są pijani albo wypici.Prawie zawsze.Pytam o jedno mówią o czym innym.Czy mogli coś zrobić sami?Lub ktoś kto do nich przychodzi?- nie wiem.Gorzej że bywa tam facet z którym się już sądziliśmy ale o moje koty działkowe.Poznikały.Nigdy mu nie udowodniłyśmy co z nimi zrobił.Podobno wywoził na wiochę.Byłoby to dla mnie jasne że mógł coś rzucić kotom tym bardziej że jeden z Bezdomnych potwierdził że był u nich przed swiętami.Koty zaczęły umierać w święta.Ale w tym wszystkim nadal bardzo niepokoi mnie zachowanie samej Karmicielki.
Przecież powinna pójsć zrobić awanture Bezdomnym, zrobić nam a tymczasem....w dniu Wigilii chodziła już o póżnym zmroku przez ponad dwie godziny po krzakach.No grzybów tam raczej nie szukała.I dlaczego milczy.Unika.Ukrywa fakty.

Imprezowicze natomiast- im chyba najmniej ufam- nie bardzo zainteresowani sytuacją.Oni mają swoje dwa koty.Więc tylko one ich interesują.A cała reszta- ....ważne żeby było co codziennie wypić.


To trudne społeczeństwo.Ciężko z takiego wyciągnać fakty.Zwłaszcza takie fakty które mają jakieś pokrycie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 92 gości