Koty z Hucianego Grodu.Parka kociaków w DS-ie.

ewar pisze:Może dzisiaj?
U nas spadł śnieg. Szybko stopnieje, bo temperatura powyżej zera. Najwięcej śniegu na dachach samochodów
Zaraz wyruszam na zakupy. Wczoraj sklepy mięsne były w większości zamknięte, ale dzisiaj powinnam już coś kupić. Dla swoich i dla bezdomniaków, chętnie pewno zjedzą coś tłustego.
Zaraz po Nowym Roku umawiam Pusię na golenie. Męczy się już z dredami, wygląda okropnie Przy okazji zrobię jej badania, ale myślę, że nie jest źle. Odzyskała apetyt, ale w końcu to wiekowa już kotka, na starość lekarstwa nie ma. Od razu też umówię się na sterylkę córci Meli. Potem kocurek pójdzie pod nóż i stadko będę mieć z głowy. Oby tylko jakieś domki się pojawiły, bo za dużo tego "dobra".

powodzenia :ok:

i niech Jadzia się pojawi :ok:

Co z tą Jadzia, gdzie się biedulka ukryła,??
Też się zaczynam martwić. :cry:

Zaczynam już poważnie martwić się o Jadzię

Dzisiaj też jej nie było. Czaki biega sobie swobodnie po ulicy, po rondzie, nieszczęście gotowe. On jednak jest posłuszny, zawołałam "do domu" i natychmiast tam pobiegł.
U Kulek rano ktoś był, chyba pan od pekinek, bo było mleko. Zjawiły się oba kocurki, zaczęło się od łapoczynów, to z plamką na nosku jest zadziorne bardzo, ale bardzo miłe jednocześnie. Miałam go dzisiaj na kolanach, głaskałam przez dłuższą chwilę.

To cudne boi się wszystkiego, ludzi, innych kotów i ...srok. Wredne sroczyska wyjadają kotom z misek. Smakuje im surowe mięso. Mam jednak nadzieję, że koty mimo wszystko się najadły.

Zjawił się też dawno niewidziany pingwinek.

Jadziu, mam nadzieję, że to nie kłopoty, tylko przeciwnie - gdzieś jest Ci dobrze i jesz do syta...

Też mam taką nadzieję, bo takie "numery" Jadzia już wywijała.

ewar pisze:Też mam taką nadzieję, bo takie "numery" Jadzia już wywijała.

a w ubiegłym roku kiedy przestała się pojawiać?

Nie pamiętam :oops:

Nie chce mi się teraz przekopywać wątku. Dzisiaj jadę znowu.

Nie pisałam, aby nie zapeszyć, ale Pusia odzyskała apetyt. Wczoraj wsunęła dwie miseczki surowej wołowiny na kolację, rano też ładnie zjadła, w ciągu dnia dopomina się o coś do jedzenia. Cieszy mnie to ogromnie. Będzie lepiej po wygoleniu jej, ma dredy, które w znacznym stopniu obniżają jej komfort życia. Czasem podstępem jakiś wytnę, ale to nie zmienia sytuacji. Siusiu robi na tacę, którą postawiłam obok kuwety. Lepsze to niż mycie podłogi.
Był na wątku serial pt.oczka Lucy. Od dawna już sytuacja opanowana :ok:

Lucy nigdy nie będzie miała tak pięknych oczek jak Gabryś, na przykład, ale nie jest źle. Kropelka sterydu raz dziennie wystarcza i oby tak było dalej. Miziak z niej jakich mało. Wciąż śpi na mojej poduszce, nie pozwala Guci przytulić się do mnie, jest zazdrosna. Oczywiście nie pozwalam na to, Gucia musi dostać porcję mizianek.

Niestety, Jadzi wciąż nie ma

Pozostaje mi tylko jeździć i mieć nadzieję, że w końcu się pojawi.
U Kulek byłam, cudne było w okolicach domku, ten z plamką na nosku przybiegł skądś. Oczywiście najpierw były łapoczyny :wink:

Dzisiaj nie miałam mięsa, koty chyba nieco zawiedzione, ale dostały i tak niezłą karmę. Woda w misce zamarzła, nalałam ciepłej. Dołożyłam ścinków polarowych. Sauny w środku nie ma, ale naprawdę nie jest źle. Sucho, ścinków tyle, że kot może się w nie zakopać.
Sikorki mają większy apetyt, wczoraj nasypałam pełniutko słonecznika, a dzisiaj już było pusto. Nie ma wyjścia, drugą butelkę dam we wtorek.

Ewar, w ramach sjesty poświątecznej sprawdziłam wątek Jadzi i okazuje się, że Jadzia przedostatni raz pokazała się i przybiegła ”zza winkla” 27 grudnia ubiegłego roku, a ostatni raz 5 stycznia tego roku; przez styczeń, cały luty nie przyszła ani razu, i w końcu: Uwaga! :201437

Nie mar 24, 2019 13:42 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś i Fendi w DS-ie.Jest Jadzia
JEST JADZIA :dance2:

Cała i zdrowa, czekała na mnie. Tak się ucieszyłam, że nawet nie skrzyczałam jej, że tyle czasu się nie pojawiała. Nie do uwierzenia, naprawdę. Mam zdjęcia, potem wkleję i więcej napiszę.

waanka pisze:Ewar, w ramach sjesty poświątecznej sprawdziłam wątek Jadzi i okazuje się, że Jadzia przedostatni raz pokazała się i przybiegła ”zza winkla” 27 grudnia ubiegłego roku, a ostatni raz 5 stycznia tego roku; przez styczeń, cały luty nie przyszła ani razu, i w końcu: Uwaga!

Nie mar 24, 2019 13:42 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś i Fendi w DS-ie.Jest Jadzia
JEST JADZIA Cała i zdrowa, czekała na mnie. Tak się ucieszyłam, że nawet nie skrzyczałam jej, że tyle czasu się nie pojawiała. Nie do uwierzenia, naprawdę. Mam zdjęcia, potem wkleję i więcej napiszę.

Dobrze , że Ci sie chciało i potwierdziłaś moje przypuszczenia, ze rok temu Jadzia zrobiła sobie zimową przerwę.
Czyli pojawi się jeszcze na początku roku?

Ciekawe, jak to będzie w tym roku;
Może faktycznie powtórka? :roll:

Tylko to takie stresujące jak kot sie nie pojawia

Człowiek się przywiązuje i myśli czy coś się nie stało

Koty z Hucianego Grodu.Parka kociaków w DS-ie.

Kto przegląda forum