koty 2023r- wątek stada nr.2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 26, 2019 12:06 Re: Tak tam dalej być nie może...

Drugi teren, na którym karmi Karmicielka z lotniska jest już posprzątany po pożarze. Zainteresowało się kilka Osób, głównie z osiedla, gdzie Karmicielka karmi. Pomaga także TOZ. Więcej można poczytać poniżej pod linkiem na fb TOZ-u Szczecin - niżej wkleiłem zdjęcie postu. Pod linkiem są zdjęcia( niektóre drastyczne :( ) oraz komentarze.

https://www.facebook.com/TOZSzczecin/po ... __tn__=K-R


Obrazek

Domyślaliśmy się jak jest na terenie Wielgowa( to tam był pożar)- chociaż nie wiedzieliśmy, ze było tam, aż tak źle. Dlatego też zajęliśmy się lotniskiem mimo tego, że kilka Osób nam odradzało "ten problem".

Damian- iza71koty

 
Posty: 1760
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Czw gru 26, 2019 12:23 Re: Tak tam dalej być nie może...

Kochani mam nadzieję że teraz widać dokładnie - czym kierowaliśmy się w czerwcu wchodząc na lotnisko.Zachowania Karmicielki pokazują też dlaczego tak bardzo zależało jej na tym - aby pozbyć się nas ze swojego terenu.Moim założeniem nie było przejęcie kotów jak przypuszczała- tylko pomoc.Nawet gdyby się okazało że ma być to pomoc dorażna i określona pewnym terminem -uważałam że jest niezbędna - bo widziałam co się tam dzieje i czułam że w Wielgowie nie jest lepiej.

Kochani poszukujemy sponsora na 2 duże kartony ścinków polarowych.W tej chwili miejsce gdzie kupowałam stoi z produkcja.Znalazłam inne na Olx.Najtaniej - bo taniej nie ma już nigdzie.Duży karton z wysyłką to koszt 50 zł.Potrzebujemy takich dwóch dla kotów z Lotniska.Trzeba uzupełnić budki - a tam gdzie polarki są już pobrudzone i podniszczone - wymienić posłanka całkowicie.


Zapraszam do pomocy.Mogę służyć numerem konta lub ewentualnie podać ofertę na Olx gdyby Ktoś chciał sam opłacić zakup.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw gru 26, 2019 13:36 Re: Tak tam dalej być nie może...

Kochani Damian mi podpowiedział.Mamy zapotrzebowanie na miski- najlepiej metalowe.Może ma Ktoś używane, zbędne.Miseczki plastikowe wywiewa nam wiatr.Lub targają gdzieś dziki.Musimy zaopatrzyć koty lotniskowe w pojemniki na wodę.Potrzebujemy około 15 misek - najlepiej troszkę większych.Nie chcemy żeby koty musiały pić wodę z kanału.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw gru 26, 2019 13:58 Re: Tak tam dalej być nie może...

Razem z Moną zapraszamy do zakupu obrazu olejnego, który widać na zdjęciu.
Obrazek

Obraz dostępny jest na bazarku:
viewtopic.php?f=20&t=196621

Zapraszamy :1luvu:

Damian- iza71koty

 
Posty: 1760
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Czw gru 26, 2019 18:15 Re: Tak tam dalej być nie może...

Weszłam na fb. Wśród komentujących odezwał się niejaki Henryk Budzyński: "Proszę Panią nie zna Pani całej prawdy - tej Pani nikt nie chciał pomóc pomimo że zgłaszała całą sytuacje ( nie nie bronię tej Pani ) KOTKI BYŁY LECZONE i sterylizowane może nie wszystkie w Gabinetach w Płoni i na Pomorzanach ,były zrywane kłódki kradziono karmę rozwalono drzwi od baraku i w betonowcu ktoś to robił z premedytacją poza tym tam każdy mógł wejść a kotkom nic złego tam nie było byłem tam każdego dnia i NIE POZWOLIŁ BYM ABY JAK NAJMNIEJSZA KRRYWDA STAŁA SIĘ KOTKOM"
To jakiś znajomy tej karmicielki? Czy on również oderwał się od rzeczywistości i sądzi, że wszystko, co robi, jest dla dobra kotów?
Nie mam najmniejszych wątpliwości co do prawdomówności Waszej i TOZu. W żadne pyskówki na fb nie warto się wdawać, mnóstwo ludzi tam wchodzi i pisze cokolwiek, aby zaistnieć (a inni im wierzą :placz: ), więc nie biorę na poważnie ani jednego słowa tego Henryka. Ciekawi mnie tylko, co to za jeden? Drugie konto karmicielki? Dla niepoznaki płci męskiej? Czy osoba jak najbardziej realna? Znacie go?

To czysta ciekawość, jeśli nie chcecie tego na wątku, nie odpisujcie :) Post mogę edytować.


Czy macie niedaleko do Tesco? Bo tam były duże, ceramiczne miski w przecenie. Za ciężkie na wysyłkę pocztą, więc musielibyście kupić sami...
Spora część metalowych jest wygodna dla psów do kradzenia. Wiem niestety z doświadczenia. Niektóre ceramiczne oczywiście też, ale te z Tesco są nieporęczne. (Psy też świetnie radzą sobie z kradzeniem garnków - łapią za ucho garnka).
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw gru 26, 2019 22:07 Re: Tak tam dalej być nie może...

Stomachari pisze:Weszłam na fb. Wśród komentujących odezwał się niejaki Henryk Budzyński: "Proszę Panią nie zna Pani całej prawdy - tej Pani nikt nie chciał pomóc pomimo że zgłaszała całą sytuacje ( nie nie bronię tej Pani ) KOTKI BYŁY LECZONE i sterylizowane może nie wszystkie w Gabinetach w Płoni i na Pomorzanach ,były zrywane kłódki kradziono karmę rozwalono drzwi od baraku i w betonowcu ktoś to robił z premedytacją poza tym tam każdy mógł wejść a kotkom nic złego tam nie było byłem tam każdego dnia i NIE POZWOLIŁ BYM ABY JAK NAJMNIEJSZA KRRYWDA STAŁA SIĘ KOTKOM"
To jakiś znajomy tej karmicielki? Czy on również oderwał się od rzeczywistości i sądzi, że wszystko, co robi, jest dla dobra kotów?
Nie mam najmniejszych wątpliwości co do prawdomówności Waszej i TOZu. W żadne pyskówki na fb nie warto się wdawać, mnóstwo ludzi tam wchodzi i pisze cokolwiek, aby zaistnieć (a inni im wierzą :placz: ), więc nie biorę na poważnie ani jednego słowa tego Henryka. Ciekawi mnie tylko, co to za jeden? Drugie konto karmicielki? Dla niepoznaki płci męskiej? Czy osoba jak najbardziej realna? Znacie go?

To czysta ciekawość, jeśli nie chcecie tego na wątku, nie odpisujcie :) Post mogę edytować.


Pan Henryk i P. Leszek(może się tam taka osoba pojawić) bronią Pani W. ponieważ sami pomagają od lat kotom- także tym w Wielgowie. Nie do końca wiem na jakich zasadach, ale wydaje mi się, że m.in pomagają Jej w transporcie i zbiórkach karmy. I jeśli dobrze rozumiem to są to Jej znajomi.

Nie twierdzimy, że Karmicielka robi coś mega źle, jednak w pewien sposób zaniedbuje koty. Np. przez brak sterylizacji i leczenie nieodpowiednimi lekami. Dzisiaj znalazłem nieżywe koty(nie jednego, nie dwa) na lotnisku. Według mnie, albo choroba, albo nieodpowiednie leczenie. Mogę się mylić- to tylko moje podejrzenia. Co naprawdę się stało? Nie Wiem i nie oskarżam.

Koty 3 dni temu normalnie jadły. Przedwczoraj "wpadłem" na P. Wiolettę- więc nie rozglądałem się- tylko zostawiłem jedzenie i "w nogi". Wczoraj bardzo źle się czułe( mamy wyciek gazu w kamienicy)- Arek zadzwonił na Pogotowie gazowe dzisiaj i znaleźli wyciek. Jesteśmy bez gazu, ale chociaż nie będziemy się wszyscy w kamienicy truli. Wczoraj padało i jak pisałem bardzo źle się czułem. Przyszła cześć kotów, więc możliwe, ye to co poniżej będzie opisane zaczęło się wczoraj.


Co do złego podawania leków( żeby nie byle, że wyssane z palca, lub że jest to moja teoria)
- poniżej link do artykułu, gdzie wypowiada się Pani Karolina Winter-Zielińska z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie- a dokładniej prezes TOZ-u Szczecin.
Żeby przeczytać artykuł trzeba kliknąć, ze ma się +18lat( są zdjęcia).
https://gs24.pl/leczyla-koty-ludzkimi-l ... 1-14671717

Co było dzisiaj:
Pojechałem na lotnisko. U P.Doroty wszystko było ok. Na opuszczonej altanie brakowało jednego kota. Nie jestem pewien, ale chyba był w innym miejscu. U P. Zygmunta tez ok.

Ale u P. Mirka.... Boże :(

Już na początku znalazłem martwego kota, zakopanego w ziemi( chyba przez dziki). Poszedłem w miejsce karmienia, bo nie chciałem dotykać nieżywego kota przed karmieniem innych. A tam było ... w budce martwy kot, pod nim żywy, a pod nim znowu martwy. Iza miała rozładowany telefon,a Arek właśnie wzywał pogotowie gazowe. Nie dodzwoniłem się. Zdecydowałem, ze nieżywe kotki pochowam, żywego kotka zabieram. I, że zaraz z Izą wracamy.

Za pierwszym razem, jak byłem zastałem 3 martwe kotki i 1 żywego. Czarny kotek, z białym paseczkiem na czole umarł w domu po 2 godzinach. Na filmiku sprzed 4 dni widać go i jego stan zdrowia na 22 grudnia.

Wróciłem i zaalarmowałem Izę. Pojechaliśmy i.... Martwy kot na strychu( drabinę karmicielka gdzieś zabrała- myślę, że wiedziała co się dzieje- Zygmunt mówi, że wczoraj ponad 4 godziny w tym miejscu chodziła). Kot w złym stanie w budce na strychu- strasznie mnie pogryzł- uciekł na zewnątrz. Martwy kot w beczce, martwy kot w buce. I kot w złym stanie w budce. Nie daliśmy rady go wyjąć.


2 koty w złym stanie, które są na lotnisku. Nie daliśmy rady ich zabrać.
7 kotów nieżywych.



22 grudnia wklejałem zdjęcia. Nie widać mocno chorych kotów. Więc nie wiem co się stało.
Obrazek Obrazek

Zdjęcia zdjęciami, ale mam filmik z tego miejsca i z tego samego dnia.


22 grudnia pojechałem szybciej, bo zbierałem materiał na nową zbiórkę. Poniżej filmik z tego miejsca oraz stan zdrowia z dnia 22 grudnia 2019 roku. Jeśli dobrze policzyłem to 5 kotów z filmiku nie żyje- wszystkie tegoroczne. Filmik nie był wcześniej wklejany, bo miał być na zbiórkę




Ten kotek zabrany przeze mnie. Umarł domu. Miał żółte oczy.

Obrazek Obrazek

Te kotki tam zostały. Pierwszy mnie mocno pogryzł(też ma żółte oczy):
Obrazek

Drugi>Obrazek

Zdjęcia kotków, które nie żyją zostawiam dla TOZ-u. Nie wydaje mi się, aby Ktoś chciał oglądać 7 martwych ciałek. Iza dodzwoniła się do Inspektora z TOZ-u i kilka rzeczy ustaliła. Myślę, ze później napisze.
Ja natomiast uważam, ze koty dostały nieodpowiednie leki- stąd żółte oczy. Nie znam się więc to tylko moja teoria.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1760
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Czw gru 26, 2019 22:24 Re: Tak tam dalej być nie może...

O matko :( wydaje mi się , że żółte białka oczu to objaw chorej wątroby czyli być może zatrucia :( ale nich wypowiedzą się bardziej obeznani w temacie.
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21795
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Czw gru 26, 2019 22:44 Re: Tak tam dalej być nie może...

Paracetamol zabija kota w ciągu dnia, najwyżej kilku. Wykańcza wątrobę.
Żółte oczy to często objaw żółtaczki, która może być wynikiem działania substancji hepatotoksycznych (paracetamol dostał nawet osobną wzmiankę, jeśli chodzi o żółtaczkę ludzką, więc u kota, dla którego jest po prostu zabójczy nawet w pojedynczej dawce, chyba tym bardziej mógł wywołać taki objaw).
To najprostsze skojarzenie, które przyszło mi do głowy. Apap na przeziębienie (bo może któryś kot kichnął) i śmierć w kilka dni. Mogły być oczywiście inne przyczyny, ale jakoś blisko mi do tego.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw gru 26, 2019 23:07 Re: Tak tam dalej być nie może...

Stomachari pisze: bo może któryś kot kichnął


Ostatnio leczyliśmy jednego kota Unidoxem(po konsultacji z lekarzem)- ten kot jest dorosły. Natomiast kilka kotów było lekko(podkreślam) lekko przeziębione. Dlatego tez zdecydowaliśmy żeby podawać lizynę na wzmocnienie.

Pilnie chcemy zorganizować miseczki na wodę. Żeby nie ryzykować, że koty napiją się brudnej wody z jakiegoś bagna. Jednak ostatnio u nas pada- więc opcja z wodą odpada- zbiorniczków z woda deszczową jest tam sporo.Po za tym w innych miejscach obok żaden kot nie umarł, a piją to samo. Wodę też donosimy.

My z naszej strony nie podawaliśmy nic co mogłoby zaszkodzić. A o wszystkich działaniach piszemy na wątku. Oraz wklejamy zdjęcia i filmy. Nie wiem co się stało. Równie dobrze ktoś mógł potruć celowo koty. Znam bardzo dobrze bezdomnych stamtąd i wiem, że żaden z nich celowo im nie zaszkodził.

Nie wiem, czy nie jest mozliwe, że jakieś jedzenie (np. po terminie) koty znalazły i zjadły( wątpię, bo dostają 3 razy dziennie jedzenie- 2 razy jest karmicielka i raz my). Pytałem i Nikt obcy nie był tam zauważony.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1760
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Pt gru 27, 2019 8:33 Re: Tak tam dalej być nie może...

Nawet nie wiem co pisać :( Jakiś ogrom nieszczęścia i głupoty zarazem? Biedne te chore kotki, pewno nie przeżyją :placz:

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pt gru 27, 2019 10:51 Re: Tak tam dalej być nie może...

Serca pęka :(
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35297
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt gru 27, 2019 11:22 Re: Tak tam dalej być nie może...

Iza zaraz chce na lotnisko jechać. Będziemy wszystkie posłania wymieniać. TOZ zaraz zabierze kocie ciałka do testów sekcyjnych- badanie na panleukopenię i stwierdzenie przyczyny śmierci kotków.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1760
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Pt gru 27, 2019 14:35 Re: Tak tam dalej być nie może...

Inspektor z TOZ-u był. Zabrał dwa ciałka.

My wróciliśmy niedawno z lotniska. Iza sprzątnęła wszystkie polarki z budek i obejrzała praktycznie każdy kąt. Znaleźliśmy kolejnego nieżywego kotka w budce.Jego zdjęcie zamieszczane było wczoraj.Szary kotek z białym na nosku.Siedział wczoraj w budce.Dzisiaj leżała martwa w budce obok.Kotka. Po za tym Iza znalazła zmumifikowanego kotka na strychu. Dwa kotki są chore- tegoroczne.
Niestety, ale obawiam się, że jest to panleukopenia.

Mam zdjęcie jednego kotka, ten obecnie jest w najgorszym stanie. W ogóle się nie zbliża. Jest bardzo dziki.
Obrazek

Damian- iza71koty

 
Posty: 1760
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Pt gru 27, 2019 16:04 Re: Tak tam dalej być nie może...

Czytać się tego nie da :placz:
Tak na już to nie pomogę, ale jutro w szmateksie powinno wszystko być po 1 zł sztuka. Możliwe, że będą polary, męskie są ogromne, pocięłabym i trochę ścinków byłoby. Jakieś miski też powinnam znaleźć. Jeżeli miski będą na zewnątrz, to można je trochę wkopać w ziemię, tak robię u swoich bezdomniaków i plastikowe też mogą być. Miałam ładne miski, ale te ukradziono :wink: Małe wiaderka po kapuście kiszonej, pojemniki po lodach są całkiem fajne.
Jadzia ma ładne miseczki, ale tam nie kradną
Obrazek
W innym miejscu daję kotom jeść na takich pokrywach z wiaderek, mam zawsze dostawę, bo w pobliżu jest restauracja i wiaderka z pokrywkami wyrzucają. Tego nikt nie ukradnie, a kotom wygodnie jeść z takich płaskich.
Obrazek
Ścinki polarowe i parę misek mogłabym wysłać Paczką w Ruchu, wychodzi niedrogo. Oczywiście, jeśli jesteście zainteresowani.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 27, 2019 16:25 Re: Tak tam dalej być nie może...

Ten kot wyglada jak z kalci
U mnie kilka lat temu zaatakowało jednego po drugim w jednym dniu
Żeby było fajniej przed sama wigilia myślałam Że ściągnęłam od wet pp bo się później dowiedziałam ze mieli a ja siedziałam koło karmicielki z kotem z pp w kontenerku

anka1515

 
Posty: 4652
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 70 gości