Koty z Hucianego Grodu.Parka kociaków w DS-ie.

Nie, dziękuję :1luvu:

Poproszę o wysyłkę na maila.

ewar pisze:Nie, dziękuję Poproszę o wysyłkę na maila.

sama też je mozesz sobie wysłać na maila, to właśnie jedna z tych mozliwosci

O to chodzi, że chyba nie mam takiej możliwości, ale strasznie głupia w sprawach internetowych jestem :oops:

Wieści z domku Stelli coraz lepsze, wszystko jest super. Zdjęcia będą na maila, oczywiście powklejam. A ja tak troszkę puchnę z dumy :oops:

, że tyle jest zachwytów nad Stellą. Wszyscy ją pokochali i tak jest wybawiona, że chyba całą noc twardo śpi

ewar pisze:Wieści z domku Stelli coraz lepsze, wszystko jest super. Zdjęcia będą na maila, oczywiście powklejam. A ja tak troszkę puchnę z dumy , że tyle jest zachwytów nad Stellą. Wszyscy ją pokochali i tak jest wybawiona, że chyba całą noc twardo śpi

O jak cudownie ty puchniesz z dumy a ja ze szczęścia że wreszcie dobrze trafiła. :1luvu:

Ja też się cieszę ogromnie

ewar pisze:Stella szaleje za światełkiem laserka [...] jest ciekawska. Mówiłam, że jeśli jakaś szafka czy szuflada będą uchylone, to Stella tam wejdzie. Taka jest i już.

Stella jest całkiem jak Bajka!

Laserek i uchylone drzwiczki

Może podkarpackie koty tak mają? :mrgreen:

Dzisiaj u nas wręcz upalnie, w słońcu było 20 stopni

Nie wiem, czy dlatego kiepsko było z kocią frekwencją. Jadzi nie było, a u Kulek tylko to cudne coś. Nawet nie było specjalnie głodne. Kotom ktoś sypie mnóstwo suchej karmy, gdyby były głodne to by ją też jadły. Trochę już się martwię nieobecnością pozostałych kotów

Wczoraj wiosna, dzisiaj jesień, ale taka wczesna. Ponuro, wilgotno, ale stosunkowo ciepło. Jadzi nie było, ale dzisiaj nie czwartek :wink:

Do Kulek podjechałam i znowu były tylko dwa, to cudne i ten kocurek ( na 100% ) z plamką na nosku. Ktoś im ukradł płytę styropianową, która osłaniała drewniany domek przed wiatrem :evil:

Dałam kotom jeść i pojechałam do siostry. W drodze powrotnej jeszcze raz tam zajrzałam. Nasypałam słonecznika sikorkom, bo już było ledwie na dnie. Siostra kupiła mi 5 kg, mam zapasik

Okazało się że kocurek z plamką na nosku spał w drewnianym domku, a to cudne to nie wiem, gdzie było. Dosypałam im suchej karmy, zrobiłam pa pa i to by było na tyle. Meli, kociakom i psu zawiozłam małe conieco pod choinkę i zrobiłam parę zdjęć. Wkleję później.

W Warszawie cały dzień padało, ty karmilas koty ja jeszcze dziś kończyłam zakupowe szaleństwo. Ludzi multum złapałam parę drobiazgów, zaliczyłam kawę latte i do domu. :20148

Gosiagosia pisze:W Warszawie cały dzień padało, ty karmilas koty ja jeszcze dziś kończyłam zakupowe szaleństwo. Ludzi multum złapałam parę drobiazgów, zaliczyłam kawę latte i do domu.

ja też przed chwila robiłam zakupy......przez internet