Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje, Cosia po zabiegu...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 14, 2019 21:16 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

Ja mam jedno i drugie

małgo

 
Posty: 4627
Od: Śro mar 06, 2002 12:36
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob gru 14, 2019 21:27 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

małgo pisze:Ja mam jedno i drugie

Super! No to organizujemy ekipę! Słyszysz, czitka? Drewno na ognisko szykuj.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35247
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob gru 14, 2019 21:35 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

MB&Ofelia pisze:
MaryLux pisze:
MB&Ofelia pisze:Trzeba faktycznie zrobić sabat pod pytonem i odczynić uroki zdrowotne nad Bratem. Tylko skąd zioła do okadzania o tej porze roku?
Chyba że tylko ognisko i nalewki ziołowe... I jazda na łopacie do odśnieżania zamiast na miotle.

Zioła się znajdą

No to skombinuj szałwię, miętę i piołun, czitka przygotuje porządne ognisko. Ja przywiozę nalewkę, bo też się przyda. Trzeba znaleźć jeszcze kogoś kto przyniesie łopatę do odśnieżania albo chociaż jakiś pogrzebacz.

Miętę już mam, szałwię i piołun znajdę. Tylko skąd pogrzebacz???

Edit: już wiem: malgo ma

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 14, 2019 22:07 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

Ja mam nalewkę chrzanową, może nie najlepsza do czarów ale się nada, bo mocna jak diabli.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35247
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob gru 14, 2019 22:18 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

Ząbek czosnku też się znaqjdzie

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 15, 2019 8:42 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

To ja wezmę lepszą nalewkę jako balsam dla duszy, po odczynianie uroków.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 15, 2019 11:43 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

Niestety, czary nie działają :( .
Wróciliśmy z lecznicy, Brat jest chory :(
Leczymy.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19241
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie gru 15, 2019 11:58 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

Ojej, co mu jest? :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70047
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 15, 2019 12:55 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

To samo, ibd się odzywa.
Ja to wyłapuję błyskawicznie, zaczyna nie jeść i jest smutny, czyli nawrót. Cerenia, steryd i obserwujemy. Na razie sobie śpi przy kominku. I zęby do zrobienia, kieł do usunięcia. Myślałam, że w przerwie świątecznej będzie trochę czasu. No i będzie, na Brata.
Pani doktor powiedziała, że jest cudowny. Nie zaprzeczam <3
To w gabinecie anioł. I ma takie wieeeelkie łaaaapy.
Głaszczemy i czekamy na poprawę.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19241
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie gru 15, 2019 14:38 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

Brat musiał mieć kiedyś dom, inaczej nie byłby taki łagodny u weta!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70047
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 15, 2019 15:42 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

Czitko, trzymajcie się. I Ty, i Brat :ok: :ok: :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Nie gru 15, 2019 15:57 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

Spoko. Brat chory bo, przypominam, sabatu jeszcze nie było. Efekty możemy obiecać po fakcie, nie przed.
Trzeba ustalić termin sabatu.
A tymczasem kciuki za Bratowe zdrówko :ok: :ok:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35247
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie gru 15, 2019 17:46 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

jolabuk5 pisze:Brat musiał mieć kiedyś dom, inaczej nie byłby taki łagodny u weta!

Niekoniecznie. gdy wiozłam działkową 11-12 letnią Burcię do weta, balam się jak zareaguje, bo urodzona i wychowana na działkach, owszem oswojona ale u weta była raz w życiu, na sterylce. A ona nie dość, że bezproblemowo dała się dokładnie zbadać ( a miała bardzo bolącą łapkę), zajrzeć do pysia i uszu, to jeszcze pozwoliła sobie zrobić rtg a w oczekiwaniu na zdjęcie rozłożyła się na parapecie - może mało komfortowo bo łapinka bolała, ale bezstresowo :)
Obrazek

Już kończę zaśmiecanie, ale pomyślałam że bury kot czitce w watku nie zszkodzi :D

Bratu zdrowia, czitce siły i spokoju ( a może siły spokoju?), wszystkim poprawnych stosunków niezmiennie i a kysz chorobo i jak to było ? olaboga?

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie gru 15, 2019 17:52 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

Olaboga! :ok:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie gru 15, 2019 18:49 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

Nikt tu nigdy nie zaśmieca wątku, zawsze, z otwartymi łapkami gościmy wszystkich i wszystko!
Dziękujemy za kciuki i życzenia spokoju, z tym ostatnim jednak jakoś nie wychodzi :( .
Brat być może miał dom, ale taki dom do kitu. Tu koło mnie są takie "domy", kotu wolno chodzić dookoła, czasem rzucą jakiś ochłap i tyle. Według moich obserwacji to ten sam dom, z którego kiedyś przyszła Cosia, potem Mić, Obiś i w końcu Brat. A przepraszam, jeszcze Pasio. To się dzieje uliczka równoległa za murkiem z tyłu ogrodu, wszystkie stamtąd przyszły :roll: .
Brat lepiej, zaskoczył koło czwartej, zaczął jeść. A ja durna dawałam mu co popadnie, byle jadł. Kompletnie bez wyczucia i bez sensu. Mniej osowiały, ale z pokoju nie wyjdzie, w kuwecie nie był. Ale oczka bystrzejsze, brzuchol do głaskania wywala myszką chciał się bawić. Działa steryd. Co dalej, zobaczymy.
On powinien jeść teraz saszetki RC Gastro Intenstinal, przynajmniej przez tydzień, ale odpuszczamy, to w wypadku Brata majątek :roll: .
Jutro powinno być lepiej, tak lepiej lepiej.
Czekamy.
Przed chwilą:
Obrazek
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19241
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, luty-1 i 84 gości