OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Śro gru 04, 2019 12:17 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Gretta pisze:Jaki piękny domowy kot! :love: :201461

:piwa: dokładnie to pomyślałam!!!
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Śro gru 04, 2019 14:54 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Wczoraj trzymając go na kolanach, takiego wdzięczącego się i szczęśliwego, walnęłam smrodkowi gadkę o jego zacięciu jakie wykazał w nie łapaniu. Strachu, głodzie, bólu... Że po co mu to było? Czemu tak mnie unikał miast ulec urokowi łapacza. Że już dawno siedziałby na kolanach, miał pełną miskę a może nawet swój dom. Pół roku! Pół roku trwało zanim się wkradł do łapki. Już było z nim nie fajnie. Wedle mnie gonił resztką sił. Nie odmiennie dziwimy się z Januszem ,że to taki otwarty kot się robi. Do tego jest śliczny. Janusz ,jak zwykle, wysnuł swą teorię. Jaką? Nie oryginalną tylko banalną. Uważa ,że Fkorka skrzywdził człowiek dlatego tak panicznie bał się nas, ludzi. Tylko micha trzymała go na miejscu. I mój spokój przy nim. Jakże ja się starałam nie patrzeć na niego. Nie robić hałasu i zamieszania. By nawykł do mnie, miski, czegoś dodatkowego w ręku. Ciągle chodziłam z łapką lub transporterem.Stawiałam i czekałam. By wiedział, że nie "ugryzie" a capi apetycznie. Pamiętam jak Janusz pierwszy raz go zobaczył. Siedział zlany kolorem z paletami i uważnie obserwował. Dopiero na jego wyraźne poruszenie uciekł. Wtedy TŻ kocią nogę uwidził z bliska po raz pierwszy. A bardziej krwawą plamę znikającą w paletach. I zaczął wtedy nam kibicować. Teraz jest ukochanym panem i jest z tego ... dumny. Chwali się ,że nie ucieka Florcio. Że przychodzi na głaski. Że nawet spał z nim gdy po nocy wyrko zajmował drzemutając a jam w pracy była. A ja... Mnie ogarnia wielkie, duszące aż gardło wzruszenie, gdy go głaszczę. Gdy mam w ramionach jego ciałko tak ufnie tulące się. Dotykam miejsca po biednej kończynie i nie powoduje to strachu. Łzy duszą mnie gdy widzę jak pochyla uszko by sobie nie istniejącą nogą je podrapać. Przestaje zdziwiony, że mimo usilnej pracy ciągle go swędzi. Drapię je a on przyjmuje to z radością. Zmieniły mu się oczy. Są spokojne i chyba szczęśliwe. Ma momenty paniki ale to nie jest panikapanika. Tylko bardziej ostrożność. Niepewność jeszcze. Tyle miesięcy żył na kontrolce i tak szybko mu nie zagaśnie. Choć już nie budzi go byle stuk. Choćby u sąsiada. Zaczyna być ciekawy co się dzieje i choć ucieknie, szybko wraca by sprawdzić. Wszystko jeszcze przed nim. Przed nami. Wymaga pracy ale wszystko przyjdzie z czasem. Powolutku. Byleby był zdrowy Florenty . Tylko tego pragnęłam czając się na niego. Mając go w klatce-łapce. A potem zabierając z lecznicy. Nie robiłam i nie robię planów na przyszłość. Co ma być to będzie. Byleby zdrowie mu dopisało. Ale to pisałam już.Jeśli będziemy szukać domu i go znajdzie, to będzie szczęście. Liczyłam się, liczyliśmy się, z kolejnym kotem wiecznym tymczasem. Dom ewentualny to przyszłość. Choć jest małe światełko na końcu drogi. Małe kroczki mnie cieszą i to musi wystarczyć.

Sorki, znów nudzę :oops:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56094
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Śro gru 04, 2019 15:32 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

E tam... cudnie nudzisz... :)
A jak Czekoladek?

amcia

 
Posty: 244
Od: Czw lis 01, 2007 19:23
Lokalizacja: Warszawa - Anin

Post » Śro gru 04, 2019 17:10 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

:201461 :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 1008
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Śro gru 04, 2019 19:16 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Asiu, wcale nie nudzisz. Pięknie piszesz i super się to czyta :) :)

aga66

 
Posty: 6901
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Śro gru 04, 2019 19:52 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

aga66 pisze:Asiu, wcale nie nudzisz. Pięknie piszesz i super się to czyta :) :)

:mrgreen: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25675
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Czw gru 05, 2019 7:04 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Woda podmarzła :(
nienawidzę tego czasu :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw gru 05, 2019 10:22 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

MalgWroclaw pisze:Woda podmarzła :(
nienawidzę tego czasu :(

Niedługo powinno być ocieplenie i nawet w nocy będzie kilka stopni na plusie.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt gru 06, 2019 7:08 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Na razie woda podmarzła bardziej, niż wczoraj i musiałam rozwalać lód jedną miską w drugiej. Każdej zimy pojemniki niszczą się w ten sposób. Biedne koty, nie mają jak pić.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt gru 06, 2019 8:58 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Zimno. Woda rozbita ze skorupy lodowej rankiem zamarzła ponownie gdy sprawdziłam jej stan, idąc do pracy. Wzięłam ze sobą butelki z ciepłą wodą by choć deczko podgrzać.
Krówka i Ruda zamknięte już w piwnicy. P.T. nosi im zostawione dla nich jedzenie. Nerki plus saszetka Felixa, którą Króweńka tak polubiła.
Kropeńka siedzi w tej swojej suszarni płoszona przez doopka. W nocy poszłam otworzyć jej okienko. Bo zamknięta była. Za dnia i wczesnego wieczora nie chciałam się kręcić. Okna już ciemne były. Kudzi zero. Udało się rozewrzeć uchył. A rano, o 5.30, już znowu ktoś zamknął. Okna nadal ciemne. Komuś po nocy chciało się biegać po lochach. Jest kilka osób co to za punkt "honoru" stawiają sobie zamykanie okien. Przed niedzielną mszą nawet, jak co roku w zimie, obchodzą blok by sprawdzić. Stoją za firankami ukryci, obserwując nas. P.T. robi dużo szumu podczas "tajnych" akcji więc cała okolica o nich wie. Wczoraj aż ją "pogoniłam" spod okien bo wzbudziła sensację świecąc latarką po szybach. na co mi światło. radze sobie po ciemaku.
W lesie nie wszystkie koty się zjawiają. Martwi mnie Budryś. Po spotkaniu z psem ma prawo źle się czuć. A nie widać go ostatnio.
Jestem pewna, no niemal pewna, że jest jeszcze jeden nowy kot. Nie mówię tutaj o pięknookim co to regularnie prawie się zjawia. Ale musi "coś" być i żywi się pod marketem. Szylkowym jedzeniem. Ona nigdy nie czyści misek na błysk. Nocne żarcie zostaje w dużej mierze do rana. Teraz wsio znika. Dosłownie wyczyszczone prawie na błysk jest. Musi "coś" przychodzić. I to głodnego. I już się martwię.

W domu Mila źle się czuje. Bierze ornipural ale to jest masakra. Zakuwanie jej. Ona wie, kiedy wracam z kuchni z zastrzykami. Na razie dajmy radę ale jak długo? Słabo je. Futro marne. Ale przestałą pchać się na mnie nocą więc może jej deczko odpuszcza ból.
Tak samo słabo je Wedzik. Według mnie źle się czuje i znowu w paszczy coś się dziać zaczyna. Czekamy na hispatologię. Trudno wejść z jakimś lekami super silnymi jak nie wiadomo co tam mu się tli w paszczy. Znowu mu starłam gluta ropnego z pyska. Uszki też jakby capiące. Wedelek to chodząca boleść. Ale stara się zachować powagę i godność. Wykazuje objawy jakby zainteresowania głaskami. Gdy przychodzę do niego, siadam obok... to robi ruch jakby chciał się przytulić. Dziś w nocy leżał ze mną na kołdrze. Położyłam go tam w nocy i zaległ. Rankiem czekał na śniadanie zagadując słabym głosem. Tylko żadne danie mu nie pasiło. Do tego trzeba pilnować jego misek bo bez protestu udostępnia je gówniarstwu. Biedniusi jest. Taki pokracznie powykręcany. O smutaśnych oczach. Wczoraj wieczorem wzruszyłam się bo zainteresował się leżącą myszką. Coś tam pomachał łapką i obwąchał ją. Nie wiem jak mu pomóc. Zadawnione krzywdy, zdrowotne problemy nałożyły się zbiorowo w kocim ciałku.
Agrafka daje radę. Ranka dobrze się goi. Ją chyba też mniej boli bo zaczyna przemieszczać się. je. Choć słabiej. Warczy na szarańczę. Liże nam ręce. Oby było tylko lepiej.

Dzień biegnie za dniem. Za szybko. Za nerwowo. Szybko robiąca się ciemnica powoduje u mnie wieczne zmęczenie.
Muszę Januszowi przypomnieć o świeżej wodzie dla lasu. Stojąca tam micha pewnie jest ślizgawką. Burania zawsze zimą spotkanie zaczynała od dopięcia się do wodopoju.
Nie znoszę zimy!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56094
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pt gru 06, 2019 13:11 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Zima dla ludzi nieprzyjemna a co dopiero dla zwierzaków co nie mają się gdzie zagrzać.
Zdrowia dla wszystkich chorowitkow
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob gru 07, 2019 7:15 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

I ja nie cierpię zimy. Dziś przynajmniej woda nie zamarzła.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob gru 07, 2019 10:20 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

MalgWroclaw pisze:Na razie woda podmarzła bardziej, niż wczoraj i musiałam rozwalać lód jedną miską w drugiej. Każdej zimy pojemniki niszczą się w ten sposób. Biedne koty, nie mają jak pić.

Jak się odwróci miskę do góry dnem i poleje ją wodą (nosze butelkę ) odczekując chwilę, wszystko wypada. Miski nie uszkadzają się. W innym razie idzie ich od diabła.
U nas woda zamarzła. Ktoś "życzliwy" zabił okienko Kropeczce. Nie udało się mi otworzyć. W kotłowni bezdomni dewastatorzy śmieciami i odchodami zarzucili dziurę ciepłowniczą. Gdzie bezdpmniaki miały kryjówkę. Budki poniszczyli. Kropcia miała swój ulubiony kąt. Teraz to "toaleta". Na razie nie poszła do budek zewnętrznych choć jak żyłą Biała często tam spały.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56094
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Sob gru 07, 2019 12:15 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Wróciliśmy od weta. Agrafki brzunio powoli się goi. To idealny pacjent! Wzięłam jej drugi kaftanik. Ten trzeba uprać. A nie chcę jej zostawiać bez do czasu gdy ten wyschnie. Trudno. Mieliśmy szczęście bo kolejki nie było!!!
Wedzik dostał Cyklosporynę. Czy jakoś tak. Jak zadziała, zaleczy się stan zapalny, wejdziemy z interwencją dentystyczną.
Wedelek, moje cudeńko. Kolejny kot co serce mi rozpuszcza. Każdy dotyk, rozmowa :wink: , przechylenie głowy by ręka głaskała dalej... wzrusza mnie. Sterany życiem kot. Mądry i bardzo doceniający to, co teraz ma. Coraz częściej przemieszcza się po pokoju. Można zastać go od kilku dni w wyrku. Lubi też parapet. Posłanko nad kaloryferem szczególnie. Ze spokojem przyjmuje zabiegi przy sobie. Choć nie zawsze mu się podobają. Wstydliwie ukrywa przyjemność jaką mu sprawia leżenie na kolanach. Gdy widzę jego nieśmiałe zapędy sama go sobie na nich sadzam. Wpierw spięty po pewnym czasie rozwala się luzacko. On wie, że go kocham. Ufa mi. A ja bardzo staram się szanować jego potrzeby i charakter.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56094
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Sob gru 07, 2019 20:20 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Super, że Wedel robi takie postępy. Cudni jesteście oboje :)

aga66

 
Posty: 6901
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 4 gości