(5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic..

Dobrze, że Milenka je! Teraz tylko żeby się szybko goiło :ok:

Zdrowiej Milenko :201461

Boże szumiący! Byłam pewna, że najmniej obsługiwalnym kotem w moim stadzie była Mikunia... i ze z Milenką problemów większych nie będzie. Naiwności!! W efekcie kroplówka i dwa zastrzyki zrobione, ale ile mnie to kosztowało zachodu i ile się nasłuchałam to ja wiem. Ona się wije jak gibki wąż, ma niesłychaną siłę i prężąc się wyrywa się, ma taką moc ciałka ze nie mogę jej utrzymać półtorej ręką (pół ręką przytrzymuję igłę, żeby nie wyszła z ciałka podczas wygibasów).
Odpocznę. Teraz. W pracy :mrgreen:

Podziwiam, że sobie poradziłaś! Ja bym nie dała rady przy protestującym kocie! :ok:

O kurczę, długo masz jej podawać jeszcze kroplówki i zastrzyki?
Mam taką kotkę, której ledwo jestem w stanie podać tabletkę. Kiedyś próbowałam jej zrobić zastrzyk to się wyrwała i uciekła z igłą w plecach. Jest najmniejsza z moich kotów, waży zaledwie 3 kilo.

fili pisze:O kurczę, długo masz jej podawać jeszcze kroplówki i zastrzyki?
Mam taką kotkę, której ledwo jestem w stanie podać tabletkę. Kiedyś próbowałam jej zrobić zastrzyk to się wyrwała i uciekła z igłą w plecach. Jest najmniejsza z moich kotów, waży zaledwie 3 kilo.

Kroplowka i dwa zastrzyki jeszcze jutro. W sobote i niedziele i poniedzialek juz tylko jeden zastrzyk, antybiotyk.

Słuchajcie, to jest tak, jakby Milenka sie skladala jak harmonijka - i wtedy chowa szyje - jest glowa i od razu tułów. A jak sie juz wbije w te skurczoną szyję to w trakcie kroplówki ona np się prostuje, albo zaczyna odwracac glowe itp. I wtedy igla sie ustawia pod innym kątem i np przestaje lecieć plyn.
No taka kicia zdolniacha :ryk:

O matko, muszę sprostować - oczywiście chodzi mi o skórę na karku - nie wbijam się w szyję, skrót myślowy! :ryk:

W zooplusie jest szaleństwo w postaci cyberweek - są dobre oferty- ja nie kupuję takich dużych opakowań, ale może komuś się ta informacja przyda!

Żadne szaleństwo , pic na wodę. To tylko tak wygląda że jest taka obniżka a w rzeczywistości nic specjalnego. To kolejny chwyt z ich strony

majencja pisze:Żadne szaleństwo , pic na wodę. To tylko tak wygląda że jest taka obniżka a w rzeczywistości nic specjalnego. To kolejny chwyt z ich strony

naprawdę? Ja niewiele z tych rzeczy uzywam, więc nie mam porównania za bardzo, ale żwirek jest trochę tańszy...

Tak, jedno wielkie oszustwo. Wild Freedom w Cyber week kosztuje 69,80 zł za 4 kg gdzie ta cena jest od dłuższego czasu.
Czekam na jakąś promo na 2kg. ale się chyba nie doczekam.

To chamstwo, faktycznie. Ja znalazłam op 400g purizona za 5zł i żwirek za 35zł a normalnie kosztuje chyba 46..

Tak ale w tej kwocie trzeba doliczyć przesyłkę.

majencja pisze:Tak ale w tej kwocie trzeba doliczyć przesyłkę.

Nie no dodałam jeszcze chrupki i saszetki... nic juz prawie nie mam, i tak musiałam zamówić..

Jak wróciłam Milenka wyglądała marnie - oczka przyćmione, nie wyszła z budki, taka lekko półrzytomna. Podałam (z trudem, wrrr) bunondol i po jakimś czasie oprzytomniała i teraz zjadła sporą kolację.
Czyli bolało ją. Teraz śpi.
Dobrej nocy wszystkim :1luvu:

(5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic..

Kto przegląda forum