
I czekam na wieści jak to zniosły.
Myślę, że wszystko będzie dobrze. Około 17-ej je odbieram.


W piątek też to przejdziemy, trochę mam stracha.


ewar pisze:Byłam u Meli i kociaków. Zaniosłam im surowe mięso, jadły aż im się uszy trzęsły. Obejrzałam brzuszki wysterylizowanych kotek. Wyglądają dobrze, ale ta z jasnym "podwoziem" niezbyt dobrze się czuje. Zjadła jednak ładnie swoją porcję, mam nadzieję, że nic złego się nie wykluje. Dostały leki przeciwbólowe, a od dzisiaj antybiotyk. Kciuki potrzebne.


ewar pisze:Byłam u Meli i kociaków. Zaniosłam im surowe mięso, jadły aż im się uszy trzęsły. Obejrzałam brzuszki wysterylizowanych kotek. Wyglądają dobrze, ale ta z jasnym "podwoziem" niezbyt dobrze się czuje. Zjadła jednak ładnie swoją porcję, mam nadzieję, że nic złego się nie wykluje. Dostały leki przeciwbólowe, a od dzisiaj antybiotyk. Kciuki potrzebne.
dużo kciukow.
Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, szczurbobik i 1 gość