O, tak, domku, gdzie jesteś?

Rysiu świetnie zareagował na leczenie, wkrótce po pierwszym podaniu leku ozdrowiał cudownie

Brzuszek normalny a kociak szaleje, bawi sie do upadłego - jest zwykłym, ciekawskim, pełnym energii kociakiem

Leczenie w tej chorobie jest proste i tanie gdy już się zwierza zdiagnozuje.
Miś - z tą samą chorobą - bierze dwa razy dziennie połówkę malutkiej, bezsmakowej tabletki. Miesięcznie to wychodzi jakieś kilkanaście złotych.
Ryś póki jest malutki i na niego to w pełni działa - raz dziennie. Potem przejdzie pewnie na dwa - ale to zależy od jego zachowania. Jego nadnercza trochę kortyzolu produkują.
Kocurek w piątek będzie miał operację ogonka i po tygodniu będzie już gotowy do adopcji i ruszenia w nowy, pełen fajnych przygód świat

Ze względu na doświadczenia z Misiem i podobieństwo choroby u Rysia - potrzebę zwiększenia okresowego dawki będzie widać od razu - bo u nich słabnie napięcie mięśniowe. Jest to nie do przeoczenia i pomylenia z czymś innym.
Ważne też by w okresie dorastania, dojrzewania w czasie przewidywanych większych stresów (wizyta u weta, operacja, wizyta głośnych gości etc) podać dodatkową dawkę.
Oczywiście będziemy całodobowo pod telefonem w razie wątpliwości oraz polecimy wetkę która wspaniale się Rysiem zajmie jeśli będzie potrzeba bo ma najlepsze na świecie doświadczenie w Misiowo - Rysiowej chorobie
