kicikici3 pisze:Niektóre klatki na allegro, z tych co ogladałam , w kwocie do 100zł, miało w opiniach że nie oszlifowane w środku i bywa że zwierzę się pokaleczyło .
Nie chciałabym krzywdy zrobić , łapiąc . A tych klatek na allegro , jest od groma.
Może tak było, negować nie będę, pytanie jednak, czy dana osoba widziała, o co dokładnie kot się pokaleczył oraz co rozumie przez pokaleczenie. Często się zdarza, że kot w panice zaczyna pchać łeb w każdą szparę, włącznie ze szparą pod zapadką czy "oczkiem" w klatce. Myślałam, że może inny rodzaj zapadki rozwiąże sprawę (sądzę, że w przypadku mojej klatki zapadka jest głównym powodem skaleczeń), więc odświeżyłam ten wątek:
viewtopic.php?f=1&t=174608&p=12156372#p12156260ale okazuje się, że to popularny problem, nie dotyczy tylko mojej klatki.
Dlatego nie wiem, czy koniecznie klatka była winna skaleczeń kotów z komentarzy na allegro.
Moja klatka sprzed paru lat, której wciąż używam, jest najbardziej zbliżona do tej:
https://allegro.pl/oferta/pulapka-na-ku ... YTliODA%3DNiestety teraz taka klatka jest droższa niż wtedy a ocynkowany drut nie jest dodatkowo pomalowany. Ale to wciąż przystępna cena.
Tę bym rozważała:
https://allegro.pl/oferta/klatka-pulapk ... 8266151118Jest o tyle lepsza od mojej, że drzwiczki też ma druciane. Dzięki temu można je spiąć z dnem klatki trytką w czasie przewożenia. Mojej nie da się w żaden sposób zabezpieczyć i o ile w poziomie zatrzaśnięta jeszcze się nie otworzyła (pod warunkiem, że drzwiczki nie zablokowały się o prześcieradło w trakcie opadania - co też mi się zdarzyło), o tyle w pionie drzwiczkami do góry absolutnie stać nie może. Wet nie wiedziała, klatkę dla ułatwienia tak postawiła, kot wystrzelił i było łapanie go po ścianach. Trytka trzymająca prętowe drzwiczki daje jednak więcej spokoju ducha.
Wadą może być zbyt duży kąt nachylenia drzwiczek, przez co bezpieczna przestrzeń dla kota jeszcze się zmniejsza. Nie wiem, czy nie przytnie ogona. Może nie, w końcu ma prawie metr czyli kilkanaście centymetrów więcej od popularnych modeli. Może to tylko perspektywa na zdjęciu oszukuje wzrok.
Chyba że zdecydujesz się na droższą od broka

Bo w tej z linku nie wiem, czy są tylne drzwiczki do wyjmowania kota. W mojej jest tylko mały właz do nakładania przynęty, nie da się kota wyjąć, a tym samym można złapać tylko jednego kota w czasie łapanki. Z drugiej jednak strony nie wszyscy weci potrafią spacyfikować kota przełożonego do transportera, życzą sobie, aby ten był w klatce łapce, wtedy znieczulają przez pręty.
W czasie łapania bardzo przydaje mi się prześcieradło albo inna materiałowa płachta. Po pierwsze część kotów jest spokojniejsza i się tak nie rzuca (niestety nie wszystkie, część szaleje mimo prześcieradła), po drugie uniemożliwia kotu wsadzanie łap przez pręty od zewnątrz i tym samym uruchomienie zapadki. Ważne jednak, aby prześcieradło nie dyndało luźno przy drzwiczkach, bo mogą się na nim zablokować w czasie zamykania (raz nie dopatrzyłam, zazwyczaj podwijam nadmiar prześcieradła pod klatkę, żeby je blokowała).