Bastet pisze:Kurczę, chyba Bazylkowi i Baltazarkowi szykuje się super wspólny domek!
Jutro coś więcej... Padam na pysio...
właśnie miałam pisać ,ze przydałby się wspólny domek
Moderator: Estraven
Bastet pisze:Kurczę, chyba Bazylkowi i Baltazarkowi szykuje się super wspólny domek!
Jutro coś więcej... Padam na pysio...





maczkowa pisze:Dzieciaki wygrały los na loteriiwszystkie
A Tobie cięzar z serca- że tak szybko, że tak super, naprawdę masz dobrą ręke


Bastet pisze:Kurczę, chyba Bazylkowi i Baltazarkowi szykuje się super wspólny domek!
Jutro coś więcej... Padam na pysio...


Bastet pisze:Słuchajcie, no po prostu nie wierzę w swoje szczęście!!! A właściwie w szczęście moich maluchów!
Mam chwilkę, mogę coś więcej napisać. - Tak, to naprawdę fart z Bajerkiem. Zadzwonili Państwo, którzy bardzo chcieli przyjść i zobaczyć kociaki, zanim wybiorą, którego wezmą. Powiedziałam im, że kotki są w Jeleniej Górze. A oni na to, że to nic, że szkodzi, że oni przyjadą zobaczyć. Przyjechali zobaczyć koty 130 km, z małym ośmiomiesięcznym dzieckiem! Tylko zobaczyć! To było w środę.
Przywieźli ze sobą super wędkę dla kotków na prezent i furę zdrowych przysmaczków firmy Brit.
Siedzieli dwie godziny i bawili się z moimi maluchami. Całowali je po brzuszkach i główkach![]()
W końcu wybrali Bajerka, choć zachwyceni byli całą trójką.
Pojechali z powrotem. Moja mama zrobiła wczoraj wizytę przedadopcyjną. Domek. Z wolierą. Bardzo mili państwo. Mają ośmiomiesięczną córeczkę i już jedną dwuletnią kotkę, która na inne koty reaguje raczej spokojnie. A w czasie, jak moja Mama była u nich, byli u nich też ich znajomi, którzy od jakiegoś czasu szukali parki kociaków, którzy mieszkają niedaleko. Zachwycili się na zdjęciach rodzeństwem Bajera. Więc po wizycie u państwa od Bajerka, zaprosili od razu Mamę do siebie do mieszkania, by obczaiła warunki i u nich.
Ci drudzy państwo też są świetnymi ludźmi. Mają pięcioletniego synka. Duże mieszkanie. Z balkonem. Jednak wczesną wiosną będą przeprowadzać się do szeregówki i też chcą założyć tam wtedy wolierę, bo zobaczyli, jak to wygląda u tych pierwszych.
Na drzwi balkonowe mają założoną moskitierę (a i tak w zimie nie otwierają ich przy obecnym smogu i zimnie). Już byli przygotowani, bo dowiadywali się w międzyczasie o koty z fundacji Wrocławskich i były u nich nawet panie z którejś fundacji. Tyle, że kotki, które chcieli wziąć, już były porezerwowane. Także w zasadzie wszystko mieli, oprócz kotków.
Bardzo świadomi ludzie. Wiedzą, że należy karmić puchami wysokomięsnymi i surowym mięsem. Tak więc były dwie wizyty przedadopcyjne za jednym zamachem.
Dziś pan Michał był w pobliżu Jeleniej w sprawach służbowych, i przyjechał po wszystkie 3 kociaki. Dwa odwiezie do tych państwa, a Bajerka - zawiezie do swojego domkuWłaśnie jadą do Wrocławia - są w trasie. Dałam im ich kochany kocyk... i trochę puszek feringi, któe u mnie jadły. Zamówienie już obie rodzinki zrobiły w Zooplusie. Także... dzieciaki moje mają niesamowite szczęście... Tu - pańcio, gdy przyjechał po kociaki (potem wykasuję to zdjęcie, ale zobaczcie, jaki super człowiek!):
A jeszcze obie rodzinki powiedziały, że się złożą, i zrobią mi zamówienie na mleko dla kociąt MKR, bym miała czym karmić przyszłe maluszki

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, AnkaCzajka, Anna2016, zuzia115 i 32 gości