Kocur jest zestresowany, zajął miejsce Tercji za szafka w kuchni. Pożytek z tego taki, że Tercja teraz chodzi po domu a w zasadzie siedzi na parapecie i chłonie słońce i ciepło.
To prawdopodobnie on nasikał mi na łóżko, gdy mnie nie było w domu i został sam z innymi kotami. W nocy wyszedł na rekonesans, ale nic chyba nie zjadł, był za to w kuwecie.
Szkoda mi go strasznie, bo widać, że są mu potrzebne ludzkie ręce (kąpiel, karmienie, i pieszczoty) i dużo serca.
Dzięki Natty za chęć opieki nad nim
