Teraz tylko kombinuję jak je zapakować, żeby przeżyły podróż (bo takie małe są dość delikatne).

PS. Samosiejek też poszukam, ale tam gdzie rosą moje malwy ziemia jest dość zbita i boje się, że nie da się ich wydobyć, żeby nie uszkodzić korzeni. Dlatego wysiałam w skrzynce z luźną ziemią.





.