

Byłam też u Kulek, były trzy małe, nadrzewne cudo i pingwin. Z daleka widziałam kocią mamusię. Koty jadły chętnie, miałam surowe mięso i słoninę. Jedzenia im nie brakuje, cały czas ktoś im coś przynosi. Sikorkom dałam porcję słonecznika, powiesiłam kulę, na razie mają zapasik. Zrobiłam parę zdjęć, wkleję później.


Pipi bardziej proludzka, śpi z p.Izą w łóżku, zasypia na rękach, a Emek chętnie bawi się z Tino. P.Iza ma już trochę dosyć, odwiedza ją bowiem często wnuczka siostry. Dwa żywiołowe koty i dziecko to dla p.Izy jest męczące. Koty też w którymś momencie mają dosyć, próbują się schować. Tak to wygląda.

ewar pisze:Wczoraj trochę się zdenerwowałam, bo Stella mi wymiotowała. Były kłaki, OK, nic strasznego, ale potem jeszcze kilka razy wymiotowała, nie miała apetytu. Ona swoje przeszła, była w szpitalu, bałam się. Dzisiaj jednak chyba w porządku. Oby, oby. Ona zrobiła się bardzo fajną kotką. Ćwierka do mnie, polubiła inne koty, przytula się do Piksela, Mimka i Daszki, czego wcześniej nie robiła.
Pipi i Emek nadal szaleją. Wyglądają na zdrowe kotki. Teraz już oboje śpią w łóżku p.Izy, miziaki z nich okrutne, przesłodkie są, naprawdę

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości