Nie nadążam z zabawkami..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 13, 2005 11:51

AMBROZY STANDARDOWO- myszki ( szare włochate musza byc, nie gruchac), kartoniki ( im wiekszy tym lepiej), w łazience- patyczki do czyszczenia uszu- zjada(musialam wyniesc do kuchni, bo tam kot nie ma wstepu), gumki recepturki. Ale absolutne dwa the best to:
- dlugopisy ( tylko do momentu gdy spadna np. z biurka, potem już nie są zabawne)
- breloczek z laserkiem- kot biega za swaitełkiem dosłownie po scianach.
Zabawki znajdują sie pod kanapą najczęsciej albo pod pralką. Niektóre giną na całe tygodnie a potem cudownie się odnajdują nie-wiadomo-gdzie
:)

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 13, 2005 11:58

vienna pisze:
Ska pisze:
O-l-g-a pisze: Kiedyś przywieźliśmy mała maskotkę z Ikei taką z tych malutkich, jeżyka i stał sie on ulubioną "myszką" Potterów. Noszą w ząbkach i śpią z nim.


Mój Haluś tez kocha jeżyka. Z upodobaniem kradł mi go z torby, ja myślałm że mi wypadł, szukałam, chowałam, az w końcu nakryłam złoczyńcę na gorącym uczynku.
I podarowałam jeżyka Halusiowi, choć też go lubiłam...


Mój Demonek (obecnie za TM :( ) uwielbiał te zwierzaczki z IKEI - miał całą kolekcję, ale najbardziej chyba kochał białego miśka. Chodził z nim w pyszczku po całym mieszkaniu.
A Soyka sama sobie wymyśla zabawki - np sznurowadło, żwirek na panelach :evil:, a tych kupnych jakoś wcale nie lubi. :evil:

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon cze 13, 2005 18:14

No proszę, a ja myślałam, że to tylko ja mam taki problem... Fakt, moje szafy stoją na nóżkach i część zabawek znika pod meblemi, ale je mogę znaleźć i wyciągnąć, ale reszta... :lol: no, ale teraz widzę, że to normalne i nie muszę się martwić, że jestem ślepa i nie znajdujętych wszystkich myszek i kuleczek... :lol:
Co do zabawek ulubionych, to myszki, sznureczek dyndający :D, kulki z folii aluminiowej, piłeczka z piórkami, witka z piórkami, oprócz tego wszystko co się toczy, kula i co moża popychać - zostaje to sprawdzone empirycznie "testem łapy", zrzucone ze stołu i... długopisy, ołówki... ostatnio także lubimy targanie gąbki i szmaty od mycia naczyń 8O wywleka ją ze zlewu i z wielką satysfakcją wlecze przez mieszkanie zostawiając mokry ślad...Tola gania także za kulkami smakołyków na żęby (z ręki nie zje, trzeba rzucić :lol: ). Moja nieobliczalna kocinka lubi również wchodzić na oparcie kanapy, gdy na niej siedzę i bawić się moimi włosami :D

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 267 gości