Uprzejmie melduję Cioteczkom,że ok. 4 nad ranem Tulinek stanał na łapkach

Jeszcze sie przewracał czasamiale krokiem marynarza na przepustce sIam poszedł sie napić i sIam poszedł zrobic siu , liznął sosik, ale tu nie naciskałam, bo na takim kacu każdy ma niechęć do jedzenia. Była mała kroplówka, a potem , po każdej kolejnej drzemce , coraz lepsza była trajektornia przemieszczania z koszyka do miski z wodą .Teraz czas juz powinien zadziałac na korzyść, niechaj spi juz normalnym snem
