MalgWroclaw pisze:Duża dała mi jeść, ale tak sobie chciałam. Wróciła z podwórka, mówi, że jest zimno i że kot chętnie jadł
Pralcia
Tak trzymaćModerator: Estraven
MalgWroclaw pisze:Duża dała mi jeść, ale tak sobie chciałam. Wróciła z podwórka, mówi, że jest zimno i że kot chętnie jadł
Pralcia
Tak trzymać
jedz, jedz ładnie
Dużej też jest pewnie przykro, że musi codziennie dawać Ci tabletkę, pewnie wolałaby nie dawać
Może znowu Ci potrzebna tabletka? Po niej ładnie jesz... A ja stuknąłem lekko główką w talerzyk z jedzeniem, który Duża trzymała i sporo jedzenia poleciało na podłogę. Duża się złościła, ze musi zbierać, ja tam się nie przejąłem i poszedłem jeść z innego talerzyka MalgWroclaw pisze:Nie chciałam jeść. Duża poszła na podwórko, mówi, że woda zamarzła, a czekał jeden kot
Pralcia
Woda zamarzła w jednej z misek, postawionej daleko od włazu ciepłowniczego. W postawionych bliżej pokrywy nie zamarzła, ale nie była ciepła. I dopadła mnie refleksja natury ogólnej, związana z zadanym wczoraj pytaniem, czy podgrzewam jedzenie z lodówki (dla kotów domowych), żeby nie było bardzo zimne, bo kota może boleć gardło. Biedaki piją lodowatą wodę, a i tak się cieszę, kiedy nie zamarza i mogą się napić.

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 10 gości