Łoj sie porobiło. Duża mi się zbiesiła i nie chce jej się pisać

. Mówi, że nie ma o czym. Może ma trochę racji bo nudą u nas wionie

. Amorka robi się coraz bardziej bezczelna! Ona by tylko żarła ale ... nie to co dostaje

. Duża mówi, że jej kupi marcepana z szarym mydłem

. Dama się nażre jak opas jaki (i tak wygląda) a za pół godziny podłazi do dużej i miaaaaaaaaaaaaałczy!!! Mumiś już trzeci dzień nie narobił ani razu na tacę

, a w nocy to próbował MNIE pogonić

. Aż się przestraszyłem (troszeczkę

). Maciek upodobał sobie pralkę w łazience na spanie popołudniowe a ja ... no ... troszkę jem i podobno głośno chrapię

. Amorka też chrapie.
Ciociu Gosiagosia bardzo dziękujemy za życzenia

. Mnie najbardziej podobał się kogut na dzisiejszej

. Chcemy takiego koguta bo może duża by wcześniej wstawała!
Ciociu MaryLux, jak tam moja Lusia koffana???

. Jak tam mój ... hmmm ... koteść lub syn???
Macie, proszę, Amora na kanapie

I co ja mam zrobić?! Zgonić, czy nie zgonić???!!!

A tu ... jedno licho śpi a drugie licho nie śpi!

Za to Maciek-piecuch odzyskał swoją leżankę

Pozdrawiam
Drops.