Kota&Bakcyl :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 08, 2005 19:26

Kicorek pisze:Kota sobie nieźle poczyna! :lol: Świetnie, że jest świetnie!
Jak znajdziecie stolarza, to dajcie mi też namiar, bo drapak u mnie długo nie wytrzyma, i planuję coś innego.
A jak z drugim kotem - ty bierzesz czy luby? I kiedy? Najlepiej jak najszybciej :D


Kicorasku drogi, działam dzielnie nakłaniając lubego do sprawnego działania. W sumie go rozumiem, sam chce wybrać. Ja to bym już kilka kotów przygarnęła :) Luby chce kota starszego troszkę, młodszego niż nasza kota - płeć w sumie nie jest ważna. Trochę się boję, że koty się mogą nie polubić, że może nie być dobrze.
Zwlekamy z ta decyzją, może to i lepiej, Kota ma jeszcze dwa tygodnie na wyzdrowienie:)
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Śro cze 08, 2005 22:06

luby mam nadzieje sledzi forum ?
w koncu znajdzie kota, ktory jest mu przeznaczony 8)
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 08, 2005 22:23

Kaska pisze:luby mam nadzieje sledzi forum ?
w koncu znajdzie kota, ktory jest mu przeznaczony 8)


Kasiu, regularnie dostarczam mu info o wszystkich kotach :) codziennie dostaje kilka linków z młodszymi i starszymi kociakami :)
dorasta cały czas do drugie kota, niechce naciskac ani go zbytnio popedzac :)
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Sob cze 11, 2005 11:33

Dobra, od czego zacząć? Mam małego tygryska w domku. Mam? Mamy, bo gdyby nie luby to by mnie teraz nie ugniatał :)
Boże mam "tymczasowego" nieziemsko pięknego burasa, z taki pregami na brzuszku, że nie mogę wyjść z zachwytu :lol:
Jak na 11 tygodni to jest bardzo samodzielny i odważny, wczoraj wieczorem dosyć bezszczelnie wlazł na miejscówkę Koty i zasnął tam sobie w najlepsze :D
Cudowny jest, siusiu i pierwszą kupkę elegancko zrobił do kuwetki, wylizał pięknie wszystko z mich. Ślicznie się bawi - to niesamowite, on 45 minut sam się bawił piłeczką, samo wystarczalny maluch :twisted:

Wszystko było by pięknie gdyby nie problemy adaptacyjne Tygryska i Koty. Ja wiem, że takie rzeczy muszą potrwać, ale moja Kota od wczoraj chodzi niesamowicie spięta, widzę po niej, że jest zmęczona i zestresowana całą sytuacją.
Było już w miare w porządku, obwąchały się porządnie, nawet siedziały obok siebie - mineło troszkę czasu i znowu zaczęły na siebie syczeć. Kota dwa razy pacnęła go łapą i nie trafiła /na szczęście ma zeza/. A teraz mały ją leje, Kota leży a on podchodzi i pac!
Syczą, warczą i się omijają szerokim łukiem. Chociaż i z tym różnie bywa - Tygrysek łazi za nią i próbuje naśladować, w innej chwili to Kota łazi za nim wszędzie i nie pozwala mu się wysiusiać w porządku, w związku z tym mały zalał mi kołderke /spałam na ziemi, żeby bylo mu raźniej/.
Wiem, że potrzeba czasu i wiem, że znowu marudze. Ale staram się je oddzielać, jedzą osobno, małego zdejmuje z miejscówki kocicy. Tak naprawdę to mam tylko dziś i jutro na przyzwyczajenie ich do siebie. W poniedziałek do pracy i trochę się boję jak to będzie.
Poza tym od dziś szukamy domku dla naszego tygryska, załatwi się cyfrówke, porobimy piękne fotki, przygotuje się pięknego maila do znajomych i znajdziemy mu cudowny domek :)
Mam wrażenie, że nasza Kota woli być jedynaczką, ale mam nadzieje, że się mylę.
Muszą się jakoś dogadać. Kota już np nie lubi swojego kocyka bo jest na nim zapach malucha - automatycznie na jego zapach reaguje sykiem i wkurzeniem:)
Nie wiem co robić ..
Kota łazi sobie właśnie po mieszkaniu, a Tygrysek grzecznie siedzi w koszu wiklinowym i udaje, że spi :) Kota co jakiś czas podchodzi do kosza, wsadza łeb i syczy :(
help ...
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Sob cze 11, 2005 15:15

Dobra, wybraliśmy imię tymczasowe dla naszego tymczasowego tygryska. Luby je wybrał, ten stworek to taki mały Bakcyl - można oszaleć na jego punkcie i mieć kręćka z jego powodu :D

A więc ogłaszamy wszem i wobec, że mamy Bakcyla :twisted:

Koty, spały przez godzinke i powiem wam, że całkiem dobrze to wyszło. Kota spała na górze na swoim miejscu a Bakcyl spał troszkę niżej :) ślicznie tak razem wyglądały.

Chwilami mam wrażenie, że Kota szykuje sie do polowania, przysiada, drepcze łapkami ale nie rusza :)

Zobaczymy jak będzie. Bakcyl właśnie do niej podszedł, dotknęli się dwa razy noskami i Kota syknęła ..

Bakcyl jak to cudnie brzmi .... :lol:
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Sob cze 11, 2005 15:48

wi - jesli sie krew nie leje to jest cudownie :wink:
jesli bedziesz sie bala ich razem zostawic - spokojnie mozesz samowystarczalnego zamknac w lazience
lepsze kilka godzin w twojej lazience niz zalapanie sie na kk , od ktorego go uratowalas
jak na moje oko aklimatyzacja przepiega ekspresowo zreszta :D
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 11, 2005 15:49

wow, nie wiedzialam :) super, ze masz dwa koty :)

nie martw sie - dogadaja sie dwa koty, raz to wszystko idzie szybko, raz wolniej. ale naprawde fajnie jest miec dwa koty :)
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Sob cze 11, 2005 16:09

Kaska pisze:wi - jesli sie krew nie leje to jest cudownie :wink:
jesli bedziesz sie bala ich razem zostawic - spokojnie mozesz samowystarczalnego zamknac w lazience
lepsze kilka godzin w twojej lazience niz zalapanie sie na kk , od ktorego go uratowalas
jak na moje oko aklimatyzacja przepiega ekspresowo zreszta :D


Kasiu, myśmy Bakcyla i Kotę od razu na głęboką wodę rzuciliśmy. Od razu po przyjściu wypuścilismy go w mieszkaniu, rzeczywiście troszkę ekspresowo ale mamy mało czasu na aklimatyzację :)

Kota powoli przestaje się nim przejmować. Mały leży teraz na naszym łóżku /nota bene na plecach i rozwalony jak należy/ a Kota na swoim posłaniu.

chciałam się zapytać, pewnie wiecie lepiej - nasz mały burasek ma bardzo ale to bardzo brązowe poduszki i wyglądają jak najbardziej ekskluzywna skórka :P Czy zdarzają się tak brązowe poduszki ?:D
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Sob cze 11, 2005 16:12

wincencja pisze:chciałam się zapytać, pewnie wiecie lepiej - nasz mały burasek ma bardzo ale to bardzo brązowe poduszki i wyglądają jak najbardziej ekskluzywna skórka :P Czy zdarzają się tak brązowe poduszki ?:D

zdarzaja
podobnie jak slodkie rozowiutkie
i takie w ciapki tez - czesc rozowych, czesc brazowych lub czarnych :wink:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 11, 2005 17:00

Super!!!
Od 15.30 czytam Twój wątek i właśnie skończyłam. Rewelacja :dance:
Ja po moją kicię idę w środę. Już nie mogę się doczekać. :crying:
Myślę, że skoro koty nie tłuką się tak na poważnie to chyba 3/4 sukcesu.

etna

 
Posty: 42
Od: Śro cze 08, 2005 21:57
Lokalizacja: olsztyn

Post » Sob cze 11, 2005 20:10

etna pisze:Super!!!
Od 15.30 czytam Twój wątek i właśnie skończyłam. Rewelacja :dance:
Ja po moją kicię idę w środę. Już nie mogę się doczekać. :crying:
Myślę, że skoro koty nie tłuką się tak na poważnie to chyba 3/4 sukcesu.



Oj, jednak sie odrobine tłuką, Kota go łapą i syczeniem straszy i dodatkowo na niego naskakuje :)

A co do Twojego robaczka małego to pięknie ;) bardzo fajnie, że kolejny kociak będzie miał dom :)
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Sob cze 11, 2005 20:18

Wi, nawet nie wiesz jak ja Ci zazdroszcze tego nowego nabytku...o drugim kocie marze juz od jakiegos czasu ale...moj maz niestety powiedzial baaardzo stanowcze veto i nic na razie tego nie zmieni :cry:
pisz na biezaco co sie dzieje, teraz to moze byc juz tylko lepiej...powodzenia :D
Obrazek

maugos

 
Posty: 38
Od: Sob kwi 16, 2005 21:50
Lokalizacja: Słupsk

Post » Sob cze 11, 2005 20:57

maugos pisze:Wi, nawet nie wiesz jak ja Ci zazdroszcze tego nowego nabytku...o drugim kocie marze juz od jakiegos czasu ale...moj maz niestety powiedzial baaardzo stanowcze veto i nic na razie tego nie zmieni :cry:
pisz na biezaco co sie dzieje, teraz to moze byc juz tylko lepiej...powodzenia :D


Maugoś a jak się kiciula czuje ?:)

Nasze koty szaleją, jeden podbiega do drugiego strzelają się łapkami a pózniej ganiają. Niestety syczą przy tym i prężą się niesamowice. Stres, niepokoj, wszystko to po nich widać! Chociaż maluch to chyba jest w tym wszystkim bardzo szczęśliwy:)
Kurka, cały czas są syczące i strzelają się łapami. Dziwne to wszystko ...

Mam stresa, przejmuje się tym wszystkim, oby jutro było lepiej :)
trzymajcie kciuki!

ps. męża da się w końcu ugłaskać :)
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Sob cze 11, 2005 21:04

będzie lepiej ,zobaczysz, z dnia na dzień będzie ubywało agresji na rzecz typowej zabawy w berka :D
powodzenia zyczę :ok:
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 11, 2005 21:07

wi, jesli jest tak, ze w tej gonitiwe najpierw jedno a pozniej drugie goni, czyli zadne nie "dominuje to jest zabawa

ja nadal jestem za izolacja malego w lazience - wytlumaczylam Ci, czemu na pw
to naprawde jest najlepsza metoda

:wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Marmotka i 16 gości