Dobra, od czego zacząć? Mam małego tygryska w domku. Mam? Mamy, bo gdyby nie luby to by mnie teraz nie ugniatał
Boże mam "tymczasowego" nieziemsko pięknego burasa, z taki pregami na brzuszku, że nie mogę wyjść z zachwytu
Jak na 11 tygodni to jest bardzo samodzielny i odważny, wczoraj wieczorem dosyć bezszczelnie wlazł na miejscówkę Koty i zasnął tam sobie w najlepsze
Cudowny jest, siusiu i pierwszą kupkę elegancko zrobił do kuwetki, wylizał pięknie wszystko z mich. Ślicznie się bawi - to niesamowite, on 45 minut sam się bawił piłeczką, samo wystarczalny maluch
Wszystko było by pięknie gdyby nie problemy adaptacyjne Tygryska i Koty. Ja wiem, że takie rzeczy muszą potrwać, ale moja Kota od wczoraj chodzi niesamowicie spięta, widzę po niej, że jest zmęczona i zestresowana całą sytuacją.
Było już w miare w porządku, obwąchały się porządnie, nawet siedziały obok siebie - mineło troszkę czasu i znowu zaczęły na siebie syczeć. Kota dwa razy pacnęła go łapą i nie trafiła /na szczęście ma zeza/. A teraz mały ją leje, Kota leży a on podchodzi i pac!
Syczą, warczą i się omijają szerokim łukiem. Chociaż i z tym różnie bywa - Tygrysek łazi za nią i próbuje naśladować, w innej chwili to Kota łazi za nim wszędzie i nie pozwala mu się wysiusiać w porządku, w związku z tym mały zalał mi kołderke /spałam na ziemi, żeby bylo mu raźniej/.
Wiem, że potrzeba czasu i wiem, że znowu marudze. Ale staram się je oddzielać, jedzą osobno, małego zdejmuje z miejscówki kocicy. Tak naprawdę to mam tylko dziś i jutro na przyzwyczajenie ich do siebie. W poniedziałek do pracy i trochę się boję jak to będzie.
Poza tym od dziś szukamy domku dla naszego tygryska, załatwi się cyfrówke, porobimy piękne fotki, przygotuje się pięknego maila do znajomych i znajdziemy mu cudowny domek
Mam wrażenie, że nasza Kota woli być jedynaczką, ale mam nadzieje, że się mylę.
Muszą się jakoś dogadać. Kota już np nie lubi swojego kocyka bo jest na nim zapach malucha - automatycznie na jego zapach reaguje sykiem i wkurzeniem:)
Nie wiem co robić ..
Kota łazi sobie właśnie po mieszkaniu, a Tygrysek grzecznie siedzi w koszu wiklinowym i udaje, że spi

Kota co jakiś czas podchodzi do kosza, wsadza łeb i syczy
help ...