Dzisiaj sytuacja wygląda tak. Kotka je mało, ale je. Dalej apatyczna, aczkowiek już nie tak jak było. W każdym razie widać, że cały czas coś jest nie tak
.. Byłam dzisiaj u polecanej w tym wątku weterynarz i mamy rozszerzoną diagnostykę o badania krwi pod kątem zapalenia trzustki a do tego będzie jakis "......gram" czy coś takiego. Z tego wszystkiego nie zapamiętałam. Pani Doktor na razie podejrzewa albo zapalenie trzustki albo niestety fipa... Pisałam tu kiedyś na forum, że kotka choruje na zapalenia błony naczyniowej. Ostatni epizod miał miejsce roku temu a pierwsze zapalenie naczyniówki nastąpiło 2,5 roku temu. Od roku nic się nie działo a dzisiaj jak usłyszałam "FIP" to znowu strasznie się boję Kota miała robiony fip screening w idexxie 2,5 roku temu i nawet nie było przeciwciał na koronawirusy, wtedy też stosunek albumin do globalni też był ok. Czy to naprawdę możliwe żeby to był Fip?

