Chester [*], Perełka, Scooby i Franklin cz.3 Oczka Perełki.

Ziemosław pisze:Teściowa powiedziała, że "pewnie z kumplami gdzieś pobiegł" a jej mąż że mam czekać bo to kot i wróci. Nawet w komin zajrzałam, nie ma go tam. Pójdę zaraz jeszcze do tego kontenera, może tam skrył się przed deszczem

A tam gdzie konie?

Pod samochodami?

Patrząc na zdjęcia terenu, to jest spora praca, dla KILKU OSÓB. Koledzy!!!

Ziemosław, moja znajoma pani z Oleśnicy nie zna nikogo w Borowej. Ale pyta, czy dałaś ogłoszenie na Oleśnickie Bidy (FB). Tam mogą zaglądać ludzie z Borowej.

mir.ka pisze:
Ziemosław pisze:Teściowa powiedziała, że "pewnie z kumplami gdzieś pobiegł" a jej mąż że mam czekać bo to kot i wróci. Nawet w komin zajrzałam, nie ma go tam. Pójdę zaraz jeszcze do tego kontenera, może tam skrył się przed deszczem

A tam gdzie konie?

To jest daleko od naszego domu, ok. 400 metrów. Też tam byłam...

Advena pisze:Pod samochodami?

Patrzyłam, nie ma. Zaparkowanych jest 5 sztuk.

MalgWroclaw pisze:Ziemosław, moja znajoma pani z Oleśnicy nie zna nikogo w Borowej. Ale pyta, czy dałaś ogłoszenie na Oleśnickie Bidy (FB). Tam mogą zaglądać ludzie z Borowej.

Jeszcze nie, właśnie wróciłam do domu z kolejnego obchodu.

Nie trać czasu na odpisywanie na każdą uwagę. Czas Ci jest potrzebny. Nie wymagam odpowiedzi na pytanie, tylko podpowiadam jakąś ścieżkę.

Żeby był blisko i dał się złapać!!! :ok:

MalgWroclaw pisze:Nie trać czasu na odpisywanie na każdą uwagę. Czas Ci jest potrzebny. Nie wymagam odpowiedzi na pytanie, tylko podpowiadam jakąś ścieżkę.

Wiem, ale ja też już nie mam siły, odkąd zniknął spałam może z godzinę, max 1.5. zamykają mi się oczy ale jak mam spać kiedy on tam gdzieś jest :strach:

Musisz spać, bo padniesz! No i przydałaby Ci się pomoc

Jeszcze z psem raz pójdę

O Boże jakie nieszczęście :placz:

Mocno trzymam kciuki za odnalezienie Franklina.

Koleżanka z Borowej obiecała, że będzie patrzeć.

Nie napiszę więcej niż inni, ale może się na coś przyda. Jak była burza to kot mógł się zaszyć w tzw mysią dziurę. Chodźcie z latarkami, świećcie i zaglądajcie w każdą dziurę, pod krzaki, w każdą stertę drewna, piwnice, garaże. Jak gdzieś się nie da wejść to wetknijcie rękę i zróbcie fotę z lampą - może gdzieś się zaświecą kocie oczy.
A może sąsiedzi jednak by pomogli jakby obiecać nagrodę?
Przydałby się pies tropiący...

Mocno trzymam kciuki, tyle mogę z daleka, za szczęśliwy i szybki powrót Franklin da domu :ok:

Madziu, okropne. Takie to jest pilnowanie kota w domu. Dobrze, że ruch macie mały koło domu. Prawdopodobnie jest gdzieś blisko. Tylko gdzie. Bransoletka śliczna.

Chester [*], Perełka, Scooby i Franklin cz.3 Oczka Perełki.

Kto przegląda forum