Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 48

Ewa L. pisze:Mała zadymiara Mufinka

tygrysiczka

Moje biedne słoneczko Kamperek :1luvu:

Batonik Bati vel Dresik :1luvu:

Bezik

Bystry

Cud miód i orzeszki - Czaruś :1luvu:

A dziś do kociarni przyjechał nowy kotek. Jest łagodny choć bardzo wystraszony . :1luvu:

.

Nazwałam go tak dla siebie Rudzik . Kotek jest zdezorientowany jakby nie rozumiał dlaczego tu jest . Jego spojrzenie jakby pytało : co ja tu robię ? czemu tu jestem ? chcę wrócić do domu.

Biedactwo! Ale śliczny jest, młodziutki i rudy, może szybko znajdzie domek :ok:

jolabuk5 pisze:Biedactwo! Ale śliczny jest, młodziutki i rudy, może szybko znajdzie domek

Mam taką nadzieję.

A jak się miewa Kamperek ? :1luvu:

Leży w klatce. Apetyt ma jak smok ale bardzo powoli przybiera na wadze. Nereczki i wątróbka nie sa niestety w najlepszej kondycji. Dostaje dobre jedzonko i leki i na razie to nic wiecej nie da sie zrobić. Po ostatniej wizycie u ortopedy ortopeda uznal ze jest jeszcze za slaby na operacje.

Śliczne te kotki. Aż serce boli gdy się na nie patrzy ale choć dobrze że zaopiekowane a nie na ulicy.

aga66 pisze:Śliczne te kotki. Aż serce boli gdy się na nie patrzy ale choć dobrze że zaopiekowane a nie na ulicy.

To prawda w kociarni mają prawie wszystko. Sa wygodne kanapy, łóżka, szerokie parapety , dużo drapaków, pełne michy wody i jedzenia ale brakuje najważniejszego - osobistego człowieka. Są miziane, przytulane które tylko chcą , zabawiane ale to jednak nie to samo co własny dom.
W kociarni są naprawdę urocze , miziaste i bardzo proludzkie koty tylko brać i kochać ale ostatnio nikt nawet o nie nie pyta.
W szpitaliku są jeszcze trzy młode kotki czekające na sterylkę. Wyglądają jak 5 - 6 miesięczne kociaki a to kotki po porodzie i odkarmieniu swoich miotów . Wyglądają na jeszcze mniejsze niż Zuzia. A w osobnym pokoju jest Witek młody miziasty i przytulaśny kocurek niestety zdecydowany jedynak bo nienawidzi innych kotów.

Ja to nie wytrzymie z tymi moimi dziewczynami - rozpaskudzonymi , rozkapryszonymi , rozbestwionymi jak dziadowski bicz. Zuzia jadła do tej pory Gurmeta musa i było ok. Jakiś czas temu coś jej zaczął nie pasować i przerzuciła się na Gurmeta w sosiku. Żeby kotek był zadowolony zamówiłam dla niej trochę musiku i trochę w sosiku żeby miała urozmaicenie. Od wczoraj zaczęłyśmy nowy lek na wątróbkę. Podałam jej w strzykawce z małą ilością wody ale trochę się namęczyłyśmy podając. W nagrodę dostała musika którego do wieczora opędzlowała całego . Dziś dla urozmaicenia dostała Gurmeta w sosiku a żeby zaoszczędzić jej podawania leku strzykawką po uprzednim sprawdzeniu czy lek nie jest gorzki dodałam sproszkowaną tabletkę do sosiku. Niestety Zuzia stwierdziła , że dziś nie ma ochoty na Gurmeta i spałaszowała 3/4 Felixa Poli którego ta tylko liznęła. Za to Gurmecika z lekiem 1/2 ze smakiem spałaszowała Pola .
Zuzia na znak protestu i wyrazu niezadowolenia z faktu , że raz zabrałam jej miskę z Feliksem przymierzała się do obsikania mi butów a ponieważ została w porę zauważona i udało mi się zniweczyć jej niecny plan zemsty nalała do tipi i musiałam jeszcze dzisiaj zrobić pranie.

Ewa L. pisze:Ja to nie wytrzymie z tymi moimi dziewczynami - rozpaskudzonymi , rozkapryszonymi , rozbestwionymi jak dziadowski bicz. Zuzia jadła do tej pory Gurmeta musa i było ok. Jakiś czas temu coś jej zaczął nie pasować i przerzuciła się na Gurmeta w sosiku. Żeby kotek był zadowolony zamówiłam dla niej trochę musiku i trochę w sosiku żeby miała urozmaicenie. Od wczoraj zaczęłyśmy nowy lek na wątróbkę. Podałam jej w strzykawce z małą ilością wody ale trochę się namęczyłyśmy podając. W nagrodę dostała musika którego do wieczora opędzlowała całego . Dziś dla urozmaicenia dostała Gurmeta w sosiku a żeby zaoszczędzić jej podawania leku strzykawką po uprzednim sprawdzeniu czy lek nie jest gorzki dodałam sproszkowaną tabletkę do sosiku. Niestety Zuzia stwierdziła , że dziś nie ma ochoty na Gurmeta i spałaszowała 3/4 Felixa Poli którego ta tylko liznęła. Za to Gurmecika z lekiem 1/2 ze smakiem spałaszowała Pola .
Zuzia na znak protestu i wyrazu niezadowolenia z faktu , że raz zabrałam jej miskę z Feliksem przymierzała się do obsikania mi butów a ponieważ została w porę zauważona i udało mi się zniweczyć jej niecny plan zemsty nalała do tipi i musiałam jeszcze dzisiaj zrobić pranie.

zabierz je następnym razem do kociarni i postrasz :mrgreen:

żartuje oczywiscie

jak dziewczyny reagują jak wracasz pachnaca obcymi kotami?

Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 48

Kto przegląda forum