Koty z Hucianego Grodu.Parka kociaków w DS-ie.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob cze 29, 2019 12:32 Re: Koty z Hucianego Grodu.Teoś w DS-ie.

ewar pisze:Dzisiaj Jadzia czekała na mnie aż na rondzie :lol: Biegła przy rowerze, prowadziła mnie do stołówki. Dostała porcję mięsa, które zjadła do ostatniego kawałeczka. Dałam jej jeszcze tackę i wtedy zobaczyłam, że płochliwe czarne czeka pod akacją 8O Mięsa już nie miałam :oops: , ale wyjątkowo smakowała jej/mu mokra Smilla. Jadzi też dałam, jadła łapczywie. Zostało trochę, ale żaden kot się nie załapie, bo zjawiły się sroki. Zjedzą wszystko do spodu. Wygłaskałam Czakiego, naprawdę go lubię, przemiły pies z niego. Jadł mi suchą kocią karmę z ręki. Mam suchą dla psa, mam też inną psią karmę, jutro wezmę, może podejdzie. On nie zawsze przybiega na wołanie. Czasem się boi, nie wiem dlaczego. Jutro muszę też wziąć sporo wody. Z jednej miski ubywa, w dwóch jest, ale trzeba wymienić na świeżą.
Wczoraj dostałam wiadomość od znajomej forumowiczki o czterech królikach siedzących w klatce w sklepie Majster. Bez ściółki, całe w odchodach, bez jedzenia i bez wody. Nigdy w tym sklepie nie byłam, handel żywymi zwierzętami w tego typu sklepie to koszmar. Pracownicy nie przejęli się awanturą zrobioną przez znajomą i jej siostrę. Było już późno, sklep zamknięty, ale zawiadomiłam odpowiednie osoby z UM i polecono mi zgłosić to na policję. Tak też zrobiłam,raniutko, powołałam się na kogo trzeba, oczywiście swoje imię i nazwisko podałam również. Pan policjant obiecał wysłać tam patrol. Dzwoniłam jeszcze do lokalnej gazety, ale nikt nie odbierał. Spróbuję zainteresować też lokalną telewizję. Oni są zwierzolubni, szef to psiarz, ale inne zwierzęta też lubi. Uczyłam jego córkę, coś wiem na ten temat. Podobno tam są ptaki, chomiki, mnóstwo rybek i nawet..węże :(


ale Majster to chyba sklep budowlany, co tam robią zwierzęta?
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76005
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob cze 29, 2019 12:37 Re: Koty z Hucianego Grodu.Teoś w DS-ie.

Mają przynosić zyski, nieprawdaż? :evil: Kasa się liczy. Nie odpuszczę, nie zabronię sprzedaży zwierząt, bo na pewno mają pozwolenie, ale warunki w jakich są trzymane to już inna sprawa.
A to płochliwe
Obrazek Obrazek
Naprawdę jest płochliwe, muszę trzymać się z daleka. Tylko na początku mogę dać miski z karma, jest głodne, pokonuje strach. Potem już się bardzo boi.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob cze 29, 2019 12:41 Re: Koty z Hucianego Grodu.Teoś w DS-ie.

ewar pisze:Mają przynosić zyski, nieprawdaż? :evil: Kasa się liczy. Nie odpuszczę, nie zabronię sprzedaży zwierząt, bo na pewno mają pozwolenie, ale warunki w jakich są trzymane to już inna sprawa.
A to płochliwe
Obrazek Obrazek
Naprawdę jest płochliwe, muszę trzymać się z daleka. Tylko na początku mogę dać miski z karma, jest głodne, pokonuje strach. Potem już się bardzo boi.


biedne kocie :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76005
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob cze 29, 2019 13:03 Re: Koty z Hucianego Grodu.Teoś w DS-ie.

Ano, biedne :( Dzwonek roweru słyszy, ale dlaczego nie zjawia się regularnie? Wcześniej przychodziło to nawet codziennie. Żyje, czyli gdzieś musi znajdować jedzenie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie cze 30, 2019 6:24 Re: Koty z Hucianego Grodu.Teoś w DS-ie.

Upał nie odpuszcza. W nocy jest jakoś do przeżycia, koty więc przestawiły się na tryb nocny, ale męczymy się wszyscy.
Oczywiście podjadę dzisiaj pod hutę, mam nadzieję, że płochliwe się też pojawi. Wezmę więcej mięsa na wszelki wypadek i dobrą puszkę.
Aha, zapomniałam napisać, że chyba w zeszłym tygodniu sprzątałam teren, gdzie karmię koty. Wszędzie były porozrzucane wydruki z bankomatu, jakieś opakowania po chipsach...itd. Sprzątam, bo zupełnie inaczej to wtedy wygląda, a dla mnie to niewielki wysiłek. Schyliłam się, żeby podnieść jakiś papierek, a to było 10 zł. :D Zawsze coś.
Moje domowe koty już po śniadaniu, odpoczywają. Dużo piszę o Pusi, ale ona jest kotem specjalnej troski. Tak się cieszę, kiedy biega jak kociak, ładnie je, korzysta z kuwetki. Ona stosunkowo dużo pije, zawsze z fontanny i dobrze. Pozwala się głaskać, zdaje się nawet to lubić. Dzięki temu mogę jej powycinać małe dredy, nie dopuszczam w ten sposób do tworzenia się większych. Opóźniam w ten sposób czas golenia, bo to musi być pod narkozą. Pierwszy raz mam persa, jeżeli Pusia jest typowym przedstawicielem tej rasy to nie dziwię się, że są to popularne koty. Puśkę uwielbiam, naprawdę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie cze 30, 2019 6:46 Re: Koty z Hucianego Grodu.Teoś w DS-ie.

Pusia to śliczna kocia i mądra z tego co piszesz :) U nas też upał ale ja tego u siebie nie odczuwam bo w domu mam chłód a w ogrodzie przewiew na trawce, także koty wolierę okupują.

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie cze 30, 2019 13:57 Re: Koty z Hucianego Grodu.Teoś w DS-ie.

Czy już końca tym upałom nie będzie? :evil: Na głowie wszystko stoi, przywiozłam dzisiaj pęk wrotyczu, a przecież jest jeszcze czerwiec 8O Naprawdę jestem przerażona tym, co głoszą ekolodzy. Od zeszłego roku nie widuję koło siebie wróbli i sikorek, a przecież wcześniej robiłam im karmniki, kupowałam słonecznik...itd. Tylko komarów zatrzęsienie, bo i pożyteczne jerzyki ludzie skutecznie wytępili :evil: Nie ma nigdzie trawy, zostało wypalone siano, jest żółto, nie zielono, bo i liście na drzewach powoli żółkną.
Jadzia czekała pod hutą, dostała dość tłustą wieprzowinę i nie miała ochoty jej jeść. Trudno, mokrą karmę też dostała, nie będzie głodna. Płochliwego nie było, a Czaki siedział pod budynkiem i nie chciał podejść. Miałam dobre rzeczy dla niego, ale nie zostawiłam przy bramie, bo wszystko i tak zjadłyby sroki. Nie wiem dlaczego Czaki tak reaguje. Zna mnie, lubi, wczoraj byliśmy przyjaciółmi, a dzisiaj się bał.
Dostałam dzisiaj przykrą wiadomość :( Żaba, sunia, którą poznałam w lecznicy dawno temu nie żyje. Znaleziona została w pudełku nad Sanem, razem z nią jej synek. Była przeraźliwie chuda i prawie łysa. Nie miała dobrego życia ani w lecznicy, ani potem w domu u starszej kobiety, mojej sąsiadki. Nie była głodna, miała dach nad głową, ale to wszystko. Trochę pomagałam, zabierałam na spacery, do weta, ale skończyło się, bo pani była zazdrosna, że Żaba mnie lubi. Pięć lat temu pani zachorowała i Żaba trafiła do domku ze snów. Niestety, wcześniejsze zaniedbania odbiły się na zdrowiu suczki, zachorowała na serce, siadły jej totalnie nerki, męczyła się i trzeba było podjąć tę najtrudniejszą decyzję. Żabcia została pochowana niedaleko( ? 8O ) swojego pana, który odszedł przed nią i który kochał ją miłością wielką, odwzajemnianą również. Wiem, to może nielegalne, ale opiekunka nie była w stanie oddać jej do utylizacji, Żabcia została zawinięta w swoje piękne zresztą posłanko i zakopana. Będzie dobrze, jeśli pani się nie rozchoruje, bo rozpacza bardzo, nie śpi, płacze tylko. Ja też wyję, Żaba była trochę moja, był to najmilszy, najgrzeczniejszy pies pod słońcem. Nie wiem, czy pocieszające jest to, że przez pięć ostatnich lat życia było jej dobrze, była szczęśliwa. Wiem, bo mieszkała blisko mnie i często ją spotykałam na spacerach. Żegnaj, kochana moja, spotkamy się może kiedyś w Ogrodzie św.Franciszka.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie cze 30, 2019 16:48 Re: Koty z Hucianego Grodu.Teoś w DS-ie.

W życiu nie oddałabym członka rodziny do utylizacji.
Wszystkie nasze koty są pochowane w ogrodzie.
Dwa i pół roku temu, kiedy zachorował mój burasek, Lucuś, pani profesor z klinik sugerowała (choć trzeba przyznać, że delikatnie), że gdyby ... to czy nie oddałabym ciała, żeby mogli ustalić co to jest (w żadnych badaniach obrazowych nie dało się stwierdzić nic, poza jakimś tworem w komorze serca, zajmującym prawie 2/3 jej objętości ale nikt nie wiedział co to może być). Ja stwierdziłam, że wtedy to już mnie nie będzie interesowało. Zdanie na temat dobra nauki pozostawiłam bez odpowiedzi, bo wiem, że w takim wypadku oni oddają do utylizacji.
Kiedy faktycznie musieliśmy się po 3 miesiącach pożegnać, sama go pochowałam w tym samym ogrodzie.
I kij z przepisami!
Obrazek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 30, 2019 20:05 Re: Koty z Hucianego Grodu.Teoś w DS-ie.

A utylizacja, to nie jest to samo co urna z prochami?
Przepraszam, że podjęłam taki temat, ale chciałabym znać odpowiedź...

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 30, 2019 20:59 Re: Koty z Hucianego Grodu.Teoś w DS-ie.

waanka pisze:A utylizacja, to nie jest to samo co urna z prochami?
Przepraszam, że podjęłam taki temat, ale chciałabym znać odpowiedź...

Nie.
Utylizacja to utylizacja, czyli potraktowanie tak jak odpady medyczne w tym przypadku.
Obrazek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 30, 2019 22:11 Re: Koty z Hucianego Grodu.Teoś w DS-ie.

Ok, dzięki

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 01, 2019 6:04 Re: Koty z Hucianego Grodu.Teoś w DS-ie.

To jest piesek, który został sam na podwórku. Przemiłe stworzenie. Głodny nie jest, ale w sumie jest bezdomny. Zdjęć kota jeszcze nie mam.
Reksio
Obrazek Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lip 01, 2019 6:44 Re: Koty z Hucianego Grodu.Teoś w DS-ie.

Ta mała dziewczynka od urodzenia wychowywana w kontakcie z kotem i psami. Zdrowe, kochane dziecko. Wyrośnie na dobrego, empatycznego człowieka.
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lip 01, 2019 8:21 Re: Koty z Hucianego Grodu.Teoś w DS-ie.

ewar pisze:Ta mała dziewczynka od urodzenia wychowywana w kontakcie z kotem i psami. Zdrowe, kochane dziecko. Wyrośnie na dobrego, empatycznego człowieka.
Obrazek

Brawo dla rodziców że w miłości i odpowiedzialności do zwierząt wychowują dziecko. Mój wnusio też tak będzie wychowywany.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26778
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 01, 2019 9:28 Re: Koty z Hucianego Grodu.Teoś w DS-ie.

I bardzo dobrze :ok: Dziewczynka mieszka z brytyjską kotką :wink: ( pseudo, oczywiście) . Kotka to kawał zołzy, kot drapieżny, wiem, bo znam ją. Agatce pozwala na wszystko, traktuje ją jak swoje kocię. Ulubioną zabawą obu jest wyrzucanie wszystkiego z szafki i wchodzenie do niej. Robią to na zmianę :mrgreen: Rodzicom nie przeszkadza, że pies wymyje buzię Agatce, że dziewczynka poczęstuje się chrupką z kociej miski...itd. Jasne, że pilnują, ale jak się zdarzy to nie ma dramatu. Cała rodzina kocha zwierzęta, mają psy, ciocia Agatki podkarmia bezdomniaki.Fajnie, po prostu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości